Strona główna » Aktualności » Zwycięstwo z gradem, ale bez gradu bramek

Zwycięstwo z gradem, ale bez gradu bramek

Data publikacji: 26-01-2019 14:59



Dzień sparingowy Białej Gwiazdy na obozie w Turcji nie minął zgodnie z planem. Zamiast dwóch meczów, Wiślacy rozegrali tylko jeden, który w dodatku był dwukrotnie przerywany ze względu na fatalne warunki pogodowe oraz obfite opady deszczu i gradu. Piłkarze Macieja Stolarczyka mimo tych niedogodności pokonali Worsklę Połtawa 2:0 po bramkach Aleksandra Buksy oraz Daniela Morysa.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Już pierwsze minuty sobotniego spotkania pokazały, że o dokładnych górnych piłkach można będzie jedynie pomarzyć. Potężne podmuchy wiatru skutecznie uniemożliwiały grę, a zagrania do tyłu często kończyły się wychodzeniem piłki za linię końcową. Pierwszy całkiem konkretny strzał w 10. minucie oddali goście. Uderzenie po ziemi Kozyrenki zdołał jednak wybronić Michał Buchalik. Odpowiedź mogła przyjść bardzo szybko, ale próba Aleksandra Buksy została zatrzymana przez jednego z obrońców rywali. Niebezpieczną dla Wiślaków akcję przeprowadził duet Kozyrenko-Biely. Pierwszy z nich skupił na sobie uwagę defensywy Białej Gwiazdy, zaś drugi spróbował sił z kilku metrów. Dobrym refleksem w tej sytuacji popisał się „Buchal”.

 Siły natury

Chociaż można pomyśleć, iż sytuacja z 25. minuty to pokaz błędów, to jednak w normalnych warunkach prawdopodobnie by do niej nie doszło. Futbolówka niesiona wiatrem zaskoczyła Daniela Hoyo-Kowalskiego, którego uprzedził Chelyadin, wygrał pojedynek sam na sam z golkiperem Białej Gwiazdy, a następnie, mając przed sobą tylko pustą bramkę, wyekspediował piłkę wysoko nad poprzeczką.

Sytuacja w Antalyi pogarszała się z minuty na minutę. Ulewa w połączeniu z szalejącym wiatrem, a następnie grad zmusiły sędziego do przerwania gry i przedyskutowania ze sztabami szkoleniowymi dalszych działań. Podjęto decyzję, o zejściu zespołów do szatni, a następnie arbiter wyznaczył powrót piłkarzy na godzinę 12.00.

Wszyscy zgromadzeni na obiekcie w Belek mogli na chwilę odetchnąć, a podopieczni Macieja Stolarczyka... nabrali tempa i raz po raz zagrażali bramce rywali. Długa piłka posłana od „Buksika” i delikatnie trącona przez Hoyo-Kowalskiego niemal nie zaowocowała otwarciem wyniku. Poważnie rozkręcił się także Patryk Plewka, który wczoraj wieczorem dołączył do przebywających na zgrupowaniu kolegów z drużyny.

Grad i bramki

Po zmianie stron Biała Gwiazda nie spuszczała z tonu, bo końcówka pierwszej odsłony solidnie rozbudziła jej apetyt. Notorycznie presję na rywalach wywierał Olek Buksa, czym zmuszał ich do błędów. Warunki pogodowe robiły się znów coraz trudniejsze. W 67. minucie ładny rajd lewą flanką zaliczył Plewka, który odegrał do wiślackiego snajpera, obok którego znajdował się Dawid Malik. Pomocnik został sfaulowany przez defensora Worskli, a sędzia wskazał na wapno. „Buksik” pewnie wykorzystał rzut karny i tym samym otworzył wynik.

Niewiele później gra została przerwana. Sporej wielkości grad zmusił obie ekipy do opuszczenia placu gry, ale po krótkiej chwili spędzonej pod zadaszoną trybuną powrócili na boisko. Po niespełna kwadransie Biała Gwiazda zdobyła drugą bramkę. Piłka po uderzeniu Mateja Palčiča z rzutu wolnego odbiła się od muru i choć wydawało się, że bez trudu chwyci ją Solobchuk, to wyślizgnęła się bramkarzowi z rąk. Do bezpańskiej futbolówki dopadł Daniel Morys i bezlitośnie wpakował ją do siatki. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, a Wisła tym samym wygrała pierwszy i jedyny sparing podczas zgrupowania w Turcji, gdyż mecz z Etyrem Wielkie Tyrnowo został odwołany z powodu fatalnych warunków pogodowych.

Wisła Kraków 2:0 (0:0) Worskla Połtawa

1:0 Buksa 67' (rz.k.)

2:0 Morys 82'

Żółta kartka: Szot

Wisła Kraków: Buchalik (46’ Lis) - Palčič, Hoyo-Kowalski, Laskoś, Świątko - Szot, Moskiewicz, Malik, Morys, Plewka - Buksa

Worskla Połtawa: Reznik (46’ Solobchuk) - Dubko (46’ Pylypenko), Taraduda (46’ Korotchenko), Melnichuk (46’ Kutsenko), Chelyadin (46’ Mamrosenko), Tovstiy (46’ Yurchenko), Biely (46’ Posevkin), Zaytsev (46’ Kotov), Kozyrenko (46’ Galata), Lyga (46’ Kozhevnikov), Chertkoev (46’ Mamrosenko)

Przemysław Marczewski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony