Strona główna » Aktualności » Zlać Lecha w Lany Poniedziałek

Zlać Lecha w Lany Poniedziałek

Data publikacji: 01-04-2018 18:40



Następny mecz Wisła Kraków rozegra w drugi dzień Świąt Wielkanocnych. W polskiej tradycji nazywa się go Lanym Poniedziałkiem, bowiem tego dnia polewa się dla żartów wodą inne osoby. Temperatura w naszym kraju raczej nie sprzyja do takich wygłupów, ale okazji do zlania kogoś nie zabraknie. Kibice przy Reymonta nie będą mieli nic przeciwko, by takie „lanie” zafundowali Lechowi Poznań piłkarze trenera Joana Carrillo. 


Runda zasadnicza dobiega końca, a niewiadomych pozostaje coraz mniej. Matematyczne szanse na wypadnięcie Wisły Kraków poza mistrzowską ósemkę stopniały niemal do zera, a fani Białej Gwiazdy śmiało mogą spoglądać w kierunku górnych rejonów tabeli. Na przykład na pozycję najbliższego rywala Wiślaków, który wciąż liczy się w walce o tytuł mistrzowski. W przypadku zwycięstwa doszlusować do tego grona może klub ze stolicy Małopolski, ponieważ różnica między krakowianami a Kolejorzem zmalałaby do zaledwie trzech punktów. 

Taki obrót spraw z pewnością ucieszyłby tych, którzy są zwolennikami powiedzenia byłego szkoleniowca obu klubów - Macieja Skorży - o tym, że „liga będzie ciekawsza”. Grupa walcząca o tytuł powiększyłaby się wówczas do pięciu zespołów, a przed nimi byłyby do rozegrania mecze bezpośrednie w rundzie finałowej. Tam wszystko mogłoby się zdarzyć, więc w poniedziałek o godzinie 18.00 będzie o co grać. 
 
Chęci Wiślakom na pewno nie zabraknie. Tym bardziej, że przez ostatnie dwa tygodnie są uskrzydleni pewnym i zasłużonym zwycięstwem nad warszawską Legią. Wisła pokonała mistrza Polski na Łazienkowskiej 2:0, ale ten wynik na pewno nie był najniższym wymiarem kary. Lech w stolicy Polski zaprezentował się dużo gorzej i przegrał 1:2. Choćby z tego powodu nie można skreślać gospodarzy poniedziałkowego pojedynku, a wiele osób wręcz widzi w Wiślakach faworytów tego starcia. 
 
W Warszawie znów do strzeleckiej formy powrócił Carlitos, który najpierw otworzył wynik z rzutu karnego, a później fenomenalnie asystował przy bramce Véleza. Widać po Hiszpanie, że głównym powodem jego słabszej dyspozycji w poprzednich meczach mogły być mrozy, jakie spotkały kraj nad Wisłą. Wraz ze wzrostem temperatury, rośnie jego forma. W Krakowie mogą żałować, że mecz z Lechem nie będzie rozegrany dzień później (we wtorek ma być 15 stopni Celcjusza, dwa razy więcej niż w poniedziałek), ale o ujemnych temperaturach nie może być mowy. 

Nie spodziewamy się jednak gradu bramek. W meczach Lecha Poznań na wyjeździe pada najmniej bramek spośród wszystkich drużyn - średnio zaledwie 1.9 gola na mecz, a sami podopieczni Nenada Bjelicy mają ogromny problem ze zdobywaniem goli na obcych stadionach. Wisła u siebie ostatnio gwarantuje ciekawe widowiska, a kibice przynajmniej trzy bramki oglądali w trzech na pięć ostatnich spotkań. Średnio jednak w całym sezonie zdobywa 2.4 gola na mecz, więc poniżej średniej. Spodziewamy się, że podobnie będzie w meczu z Lechem. 
 
Zdaniem bukmacherów z LV BET nie ma wyraźnego faworyta tego spotkania. Wygrać może każdy, a za trafne wytypowanie końcowego rezultatu tego spotkania można wygrać naprawdę dużo! 
 
Wygra Wisła: 2.95
Remis: 3.05
Wygra Lech: 2.45
Materiał powstał przy współpracy z serwisem Łączy Nas Pasja
 
LV BET ZAKŁADY BUKMACHERSKIE POSIADA ZEZWOLENIE URZĄDZANIA ZAKŁADÓW WZAJEMNYCH WYDANE PRZEZ MINISTRA FINANSÓW. UDZIAŁ W NIELEGALNYCH GRACH HAZARDOWYCH MOŻE STANOWIĆ NARUSZENIE PRZEPISÓW. HAZARD ZWIĄZANY JEST Z RYZYKIEM.
 

 



do góry strony