Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Zero z tyłu, zero z przodu
Zero z tyłu, zero z przodu
Data publikacji: 21-07-2018 20:00Sezon 2018/2019 w wykonaniu Wiślaków rozpoczęty! Na pierwszy ogień krakowianie zmierzyli się z Arką Gdynia. Domowy mecz przy R22 zakończył się wynikiem bezbramkowym, choć to Wisła miała lepsze okazje do zdobycia gola.
Fot. Przemek Marczewski
Starcie dwóch ekstraklasowych debiutantów na ławkach, pierwszy oficjalny występ kilku nowych zawodników w obu klubach - naprawdę wiele zmieniło się i w Wiśle, i w Arce przez letnie okienko transferowe. Ponad dziewięć tysięcy kibiców przyszło zobaczyć nową Białą Gwiazdę pod wodzą Macieja Stolarczyka. Naprzeciw Wiślakom stanęli niedawni zdobywcy Superpucharu Polski, ekipa Arki Gdynia, która wystąpiła dokładnie w takim składzie, jak przed tygodniem w Warszawie, gdzie sięgnęła po trofeum. Zespół dowodzony przez Zbigniewa Smółkę zmienił swój trzon - jedyną niemal nietkniętą formacją pozostała obrona.
Połowa dwóch bohaterów
Nowy przód gdynian w pierwszych trzech kwadransach pozostawał zupełnie bezbarwny, a kontry, do których się ograniczali, nie stwarzały żadnego zagrożenia Michałowi Buchalikowi. To Wiślacy stwarzali sobie sytuacje i powinni byli prowadzić po pierwszej części przynajmniej jednym golem. Najbliższy zdobycia bramki bez wątpienia był Jesús Imaz, który po raz pierwszy zagroził bramce Pāvelsa Šteinborsa w 6. minucie. Jego strzał łotewski bramkarz złapał jednak na raty. Dziewięć minut później ponownie dwaj wspomniani gracze byli w centrum uwagi gdy po główce Bashy Imaz znalazł się sam w polu karnym. Hiszpan nie sięgnął jednak futbolówki, za to zderzył się z rutynowanym golkiperem Arki i przez chwilę wydawało się, że obaj będą musieli opuścić boisko. Tak się nie stało, lecz wyraźnie poobijany bramkarz Żółto-Niebieskich popełnił błąd, który mógł być brzemienny w skutkach. Za krótki wykop Šteinborsa trafił pod nogi… Imaza, ale ten fatalnie przestrzelił, a piłka poszybowała wysoko nad bramką.
Wydawałoby się, że Hiszpan wyczerpał już limit pecha. Nic bardziej mylnego - w 30. minucie Imaz otrzymał wymierzone podanie od Małeckiego i tym razem strzelił płasko, ale ponownie niecelnie. Tym razem futbolówka minęła prawy słupek bramki Arki o centymetry. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry pierwszej połowy dobrą centrą popisał się aktywny Rafał Pietrzak, ale Zdenkowi Ondráškowi trochę zabrakło, by wpakować piłkę do siatki i zakończyć swoją ligową strzelecką posuchę.
Gole wisiały w powietrzu i... nie przestały wisieć
Druga część spotkania rozpoczęła się od serii rzutów rożnych w wykonaniu Wiślaków. Jednak profesjonalna piłka nie rządzi się zasadą trzy rożne - karny, a szkoda! Po każdej z wrzutek byliśmy świadkami zagrożenia, ale wynik wciąż pozostawał ten sam. Wydawało się, że jak nie w pierwszym kwadransie drugiej części spotkania, to w drugiej - i były ku temu przesłanki. Sędzia Piotr Lasyk w 63. minucie podyktował bowiem rzut karny. Do piłki podszedł kapitan Wisły, Rafał Boguski, lecz jego intencje wyczuł Šteinbors, a dobitka jakimś cudem poszybowała nad bramką. Sześć minut później w świetnym stylu mógł zameldować się na murawie Martin Košt’ál, który tuż po wejściu przymierzył tak, że piłka wylądowałaby pod poprzeczką, gdyby nie świetna parada łotewskiego golkipera, który utrzymał Arkę przy życiu. Gdynianie odpowiedzieli dwoma strzałami Andrija Bogdanowa, lecz żaden z nich nie przyniósł gola, podobnie, jak ostatnie 20 minut gry.
W meczu, w którym to Wisła przeważała, a Arka głównie stawiała opór, padł bezbramkowy remis. I trochę szkoda, bo okazji było bez liku.
Wisła Kraków - Arka Gdynia 0:0 (0:0)
Wisła: Buchalik - Bartkowski, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak - Basha, Kort - Boguski (81’ Wojtkowski), Imaz, Małecki (68’ Košt’ál) - Ondrašek (90’ Kolar)
Arka: Šteinbors - Zbozień, Marić, Helstrup, Marciniak - Bogdanow (81’ Siemaszko), Nalepa - Zarandia (89’ Danielak), Janota, Cvijanović (60’ Aankour) - Kolew
Żółta kartka: Cvijanović
Sędziował: Piotr Lasyk z Bytomia
Widzów: 9 215
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA