Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Zaspokoić rozbudzone apetyty
Zaspokoić rozbudzone apetyty
Data publikacji: 02-04-2018 09:01Lany Poniedziałek to nie tylko ważny dzień ze względu na trwającą Wielkanoc, ale także przypadające na dziś piłkarskie święto! Na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana spotkają się drużyny, które zdaniem ekspertów prezentują obecnie najlepszy futbol w Lotto Ekstraklasie. Wiślacy liczą, że ich rozbudzone zwycięstwem w stolicy apetyty zaspokoi kolejna wygrana, tym razem z poznańskim Lechem zajmującym trzecie miejsce w ligowej tabeli.
Fot. Przemek Marczewski
Premierową rywalizację z udziałem obu ekip datuje się na 27 kwietnia 1947 roku, kiedy to w eliminacjach mistrzostw Polski reflektory skierowano na Poznań - tam Lech podejmował Białą Gwiazdę. Wiślacy okazali się o jedną bramkę lepsi, którą zafundował krakowianom wybitny snajper spod Wawelu - Józef Kohut.
Sześć punktów różnicy
Obie drużyny na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w kraju spotykały się dotychczas 104 razy. Statystyki tych meczów są bardzo wyrównane: w 39 spotkaniach z boiska jako zwycięzcy schodzili Wiślacy, 38 starć kończyło się wygraną Kolejorza, a w 27 rywalizacjach padał remis.
Przed poniedziałkową potyczką Lechici stacjonują na trzecim stopniu podium z dorobkiem 49 punktów. Wyprzedzają tym samym o sześć oczek szóstą w tabeli Lotto Ekstraklasy ekipę prowadzoną przez trenera Joana Carrillo.
Jesienią w Poznaniu przy ulicy Bułgarskiej obie drużyny musiały podzielić się punktami, bowiem w doliczonym czasie gry krakowianie pozwolili wydrzeć sobie wygraną. Wynik spotkania w 8. minucie otworzył niezawodny Carlitos, a rzutem na taśmę piłkarski Poznań ucieszył Darko Jevtić.
Zarówno Biała Gwiazda, jak i Lech mają na swoim koncie dwa zwycięstwa z rzędu. Na uwagę zasługuje fakt, iż Kolejorz na terenie rywala nie wygrał od sierpnia minionego roku. Dodatkowo ostatni raz Lechici wywieźli ze stolicy Małopolski komplet oczek w ramach ligowych zmagań w grudniu 2014 roku. Wtedy to krakowianie byli o jedną bramkę słabsi, a na tablicy wyników po 90 minutach widniał rezultat 1:2. Trafienie dla Białej Gwiazdy zaliczył wówczas Łukasz Garguła.
Był taki mecz
Dwa tygodnie temu po niemalże ośmiu latach Wiślacy zdobyli stolicę. Teraz czas na pełną pulę z innym mocnym rywalem. Na wygraną nad Kolejorzem Biała Gwiazda czeka od 1 sierpnia 2015 roku. We wspomnianym spotkaniu w kata klubu z Wielkopolski wcielił się Rafał Boguski, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Najpierw Boguś w 7. minucie wykorzystał zagranie głową Pawła Brożka i skierował piłkę do siatki, a później tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra zachował zimną krew i wykończył kontratak Białej Gwiazdy, posyłając futbolówkę między nogami bramkarza.
Najpierw Boguś w 7. minucie wykorzystał zagranie głową Pawła Brożka i skierował piłkę do siatki, a później tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra zachował zimną krew i wykończył kontratak Białej Gwiazdy, posyłając futbolówkę między nogami bramkarza.
Pochwały od Bjelicy
Wisła na przerwę reprezentacyjną udała się w radosnym nastroju po triumfie w stolicy nad tamtejszą Legią. Opiekun Kolejorza słowa uznania skierował w stronę bohaterów wspomnianej potyczki. „Krakowianie zagrali bardzo dobry mecz w Warszawie i zasłużyli na zwycięstwo. Przebiegli osiem kilometrów więcej niż Legia, co świadczy o ich przygotowaniu fizycznym. Kibice mogą liczyć na ciekawe widowisko, ale mam jednak nadzieję, że wygramy i przełamiemy złą serię na wyjazdach” - mówił na konferencji prasowej Nenad Bjelica.
Poniedziałkowe starcie to hit 29. kolejki Lotto Ekstraklasy. Podopieczni trenera Joana Carrillo wierzą w podtrzymanie dobrej passy, szykuje się zatem równie emocjonujące widowisko!
Vamos, Wisła!
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA