Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Zapowiedź 4. kolejki Ekstraklasy
Zapowiedź 4. kolejki Ekstraklasy
Data publikacji: 06-08-2015 10:08Choć zachodnie ligi jeszcze nie rozpoczęły rozgrywek, to polska Ekstraklasa już od tygodni dostarcza nam, jak zwykle, wielu emocji. Nie brakuje pięknych zagrań, ambitnej walki oraz pierwszych zaskakujących rozstrzygnięć.

Za sporą niespodziankę można uznać porażkę 0:2 mistrza Polski, Lecha Poznań, przy Reymonta w Krakowie. Wisła postawiła rywalowi twarde warunki i nie pozwoliła „Kolejorzowi” na wywiezienie z Małopolski jakichkolwiek punktów. Po raz kolejny z dobrej strony pokazała się też warszawska Legia, wygrywając w Łęcznej 2:0. „Wojskowi” jako jedyni mogą pochwalić się kompletem punktów.
Prześledźmy teraz, co czeka nas w najbliższej, 4. kolejce Ekstraklasy!
Piątek, 7. sierpnia
Cracovia – Piast Gliwice, godz. 18.00
Kibice „Pasów” powoli zaczynają nazywać Jacka Zielińskiego czarodziejem. Od kiedy były szkoleniowiec między innymi Ruchu Chorzów, Lecha Poznań i Polonii Warszawa objął zespół Cracovii, ten nie przegrał ani jednego meczu w lidze. Po ubiegłotygodniowym zwycięstwie w Bielsku-Białej seria ta dobiła do liczby 12 i dała krakowianom pozycję wicelidera tabeli. Udany początek sezonu zalicza także Piast, który w trzech kolejkach zgromadził sześć punktów. Jeśli uda mu się wywieźć z Krakowa pełną pulę, przeskoczy w klasyfikacji piątkowego rywala. Czy „Piastunki” powtórzą imponujący wynik z maja ubiegłego roku, kiedy wygrali przy ul. Kałuży aż 5:1?
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Zagłębie Lubin, godz. 20.30
Pierwszy mecz, który Termalica rozegra w roli gospodarza, choć nie odbędzie się on w Niecieczy, lecz w Mielcu. Beniaminek od początku sezonu przeżywa ciężkie chwile – przegrał wszystkie mecze, nie zdobywając ani jednej bramki. Zagłębie, które poprzedni sezon także spędziło w I lidze, radzi sobie nieco lepiej i przed tygodniem odniosło cenne, zaskakujące zwycięstwo w wyjazdowym starciu z Jagiellonią. Dwa ostatnie spotkania obu drużyn na zapleczu Ekstraklasy kończyły się wynikiem 1:1. Czy i tym razem nie poznamy zwycięzcy?
Sobota, 8. sierpnia
Górnik Zabrze – Jagiellonia Białystok, godz. 15.30
Oba mierzące się ze sobą w sobotę zespoły nie znajdują się ostatnio w najwyższej formie. Zabrzanie wciąż mają na swym koncie zero punktów, na dodatek przed tygodniem przegrali ważne, derbowe spotkanie z Piastem. Jagiellonia, choć prowadziła z Zagłębiem 1:0, nie potrafiła utrzymać korzystnego wyniku i trzy „oczka” pojechały do Lubina. Podopiecznych Michała Probierza dopadła wyraźna zadyszka po meczach w europejskich pucharach. Aby regularnie punktować w lidze, muszą się jak najszybciej obudzić.
Pogoń Szczecin – Górnik Łęczna, godz. 18.00
Po zwycięstwie w Poznaniu na inaugurację sezonu, „Portowcy” zaczęli się dzielić punktami, a ich spotkania ze Śląskiem oraz Lechią kończyły się wynikiem 1:1. Szczecińscy kibice marzą, by zespół jak najszybciej wrócił na zwycięskie tory, ale sobotnie starcie z Górnikiem Łęczna wcale nie będzie do tego łatwą okazją. Goście zgromadzili jak dotąd sześć punktów, ogrywając Ruch Chorzów i Górnika Zabrze. Tydzień temu przegrali co prawda z Legią, ale nie oznacza to wcale, że nie stać ich na zwycięstwo na Pomorzu – pokazali to już w marcu, kiedy wygrali na stadionie Pogoni 1:0.
Lech Poznań – Korona Kielce, godz. 20.30
W Poznaniu czar prysł – Lech przestał grać widowiskowo i skutecznie, jak pod koniec ubiegłego sezonu i nie radzi sobie ani w Ekstraklasie, ani w europejskich pucharach. W poprzedniej serii gier „Kolejorzowi” brakło pomysłu na pokonanie Wisły i podopieczni Macieja Skorży musieli uznać wyższość Białej Gwiazdy. Swój mecz tydzień temu przegrała także Korona, ulegając Ruchowi. Zachowała jednak miejsce na ligowym podium i z pewnością nie ma zamiaru go oddawać. Czy kielczanie poradzą sobie z presją i pokażą przy Bułgarskiej pełnię swoich możliwości?
Niedziela, 9. sierpnia
Śląsk Wrocław – Lechia Gdańsk, godz. 15.30
Przeciętnie grający dotychczas Śląsk w niedzielne popołudnie podejmie na własnym stadionie jeszcze gorzej spisującą się Lechię. Wrocławianie przed tygodniem wygrali co prawda z Termalicą, ale aktualna forma beniaminka, nie przypomina tej z zeszłego sezonu w I lidze. Lechia, po fatalnym starcie, w poprzedniej kolejce zdobyła pierwszy ligowy punkt, remisując z Pogonią w derbach Pomorza. Wiele mówiło się ostatnio o niepewnej pozycji Jerzego Brzęczka, ale póki co o ewentualnym zwolnieniu nie ma mowy. Aby oddalić widmo zakończenia współpracy, gdańszczanie nie mogą we Wrocławiu przegrać.
Legia Warszawa – Wisła Kraków, godz. 18.00
Mecz określany mianem Derbów Polski zawsze niesie ze sobą potężną dawkę emocji. Nie inaczej jest i tym razem – Legia to zdecydowany lider ligowej tabeli, który wygrał wszystkie mecze i może pochwalić się bilansem bramkowym 11:1. W kapitalnej formie strzeleckiej znajduje się nowo sprowadzony do zespołu napastnik Nemanja Nikolić, autor pięciu trafień. Krakowianie mogą poszczycić się za to zwycięstwem 2:0 nad Lechem w poprzedniej serii gier po świetnej, zwartej grze w obronie i błyskotliwych, szybkich akcjach z przodu. Jeśli w stolicy podopieczni Kazimierza Moskala zagrają tak samo, jak z mistrzem Polski, zwycięska seria Legii może zostać brutalnie przerwana.
Poniedziałek, 10. sierpnia
Ruch Chorzów – Podbeskidzie Bielsko-Biała, godz. 18.00
Porażka z Górnikiem Łęczna na inaugurację nowego sezonu w żaden sposób nie podłamała „Niebieskich”. Podopieczni Waldemara Fornalika wygrali kolejne dwa spotkania i znajdują się w samej czołówce ekstraklasowej tabeli. O tak dobrej formie pomarzyć może póki co Podbeskidzie, które jak dotąd zgromadziło na swym koncie tylko punkt. W Bielsku-Białej chyba już teraz tęsknią za Leszkiem Ojrzyńskim, z którym pożegnano się pod koniec ubiegłego sezonu. W grze „Górali” brakuje ładu i składu, a już teraz zgubione punkty mogą znacznie utrudnić bielszczanom ich upragniony cel – miejsce w grupie mistrzowskiej po 30. kolejce Ekstraklasy. Czy zespół Kubickiego przełamie się właśnie w Chorzowie?
D. Janik
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA