Strona główna » Aktualności » Zapowiedź 3. kolejki Ekstraklasy

Zapowiedź 3. kolejki Ekstraklasy

Data publikacji: 30-07-2015 09:20



Choć pogoda przez ostatni tydzień bardziej zachęcała do wypoczynku na plaży niż do grania w piłkę, polscy ligowcy nie mogą sobie pozwolić ani na chwilę wytchnienia. Za nami już dwie kolejki nowego sezonu i każda drużyna świetnie zdaje sobie sprawę z faktu, że pogubione teraz punkty mogą się na niej zemścić w dalszej fazie rozgrywek.


Spotkaniem, które najbardziej elektryzowało kibiców w całej Polce w poprzedniej serii gier, były zdecydowanie Wielkie Derby Krakowa. Gole Mączyńskiego i Cetnarskiego sprawiły, że mecz zakończył się remisem 1:1 i w stolicy Małopolski zapanowało bezkrólewie. W innym interesującym starciu sprzed tygodnia mistrz Polski z Poznania odniósł ważne, pierwsze w sezonie zwycięstwo nad Lechią Gdańsk.

Przyglądnijmy się temu, co czeka nas w najbliższej, 3. kolejce Ekstraklasy!

Piątek, 31 sierpnia

Piast Gliwice – Górnik Zabrze, godz. 18.00
Małe derby Górnego Śląska szykują się interesująco – wszystko za sprawą ostatniej formy Piasta i Górnika, która w roli faworyta każe wyjątkowo wskazać gliwiczan. Piątkowi gospodarze na inaugurację sezonu wygrali z beniaminkiem z Niecieczy 1:0 i pokazali, że stać ich na ładną grę. Zabrzanie, po remisie z Wisłą, przed tygodniem musieli uznać wyższość Górnika Łęczna i początku rozgrywek nie mogą uznać za udany. W zespole Warzychy wyraźnie widać brak typowego napastnika. Optymizmem nie może napawać kibiców z Roosevelta także fakt, że ich zespół nie potrafi znaleźć sposobu na Piasta już od trzech spotkań z rzędu.

Lechia Gdańsk – Pogoń Szczecin, godz. 20.30

W Gdańsku wszystko po staremu – wielkie przedsezonowe nadzieje, a potem uderzenie brutalnej rzeczywistości. Dysponująca imponującym składem Lechia znów wymieniana była w gronie faworytów do walki o mistrzowski tytuł, ale, podobnie jak przed rokiem, jak na razie mocno zawodzi. Podopieczni Jerzego Brzęczka przegrali oba dotychczasowe spotkania i do derbów Pomorza przystąpią ze sporym nożem na gardle. Pogoń, z czterema „oczkami” na koncie, zajmuje obecnie czwarte miejsce w ligowej tabeli i prezentuje się wyjątkowo solidnie. Czy dzięki dobrej grze szczecinianie będą w stanie odwrócić złą passę i wygrać z Lechią pierwszy raz od roku?

Sobota, 1 sierpnia
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Cracovia, godz. 18.00
Bolesną lekcję futbolu otrzymali w Warszawie „Górale”. Legia pokazała, że znajduje się aktualnie o dwie klasy wyżej niż rywale i wbiła im aż pięć goli. Podłamani pogromem podopieczni Dariusza Kubickiego będą musieli szybko się pozbierać i w sobotę stawić czoła nieźle grającej Cracovii. Krakowianie nie potrafili przed tygodniem wykorzystać atutu gry na własnym stadionie i w Wielkich Derbach Krakowa podzielili się punktami z Wisłą. Licząc jednak mecze także z poprzedniego sezonu, „Pasy” nie przegrały już od 11 ligowych spotkań z rzędu, co może robić wrażenie. Ewentualny komplet punktów wywieziony z Bielska da Cracovii miejsce w ścisłej czołówce.

Wisła Kraków – Lech Poznań, godz. 20.30
Kolejny hit kolejki z udziałem Wisły – tym razem krakowianie podejmą przed własną publicznością zespół mistrza Polski, Lecha Poznań. Biała Gwiazda, jak na razie, hojnie dzieli się punktami i zarówno z Górnikiem Zabrze, jak i z Cracovią remisowała wynikiem 1:1. Do treningów z drużyną wrócił już Donald Guerrier, co stanowi dla wiślaków duże wzmocnienie. Skupieni na batalii o Ligę Mistrzów lechici na początku rozgrywek niespodziewanie przegrali z Pogonią, ale przed tygodniem poradzili sobie już z Lechią, wygrywając 2:1. Czy poznaniakom uda się podnieść po dotkliwej porażce z FC Basel w el. Ligi Mistrzów?

Niedziela, 2 sierpnia
Jagiellonia Białystok – Zagłębie Lubin, godz. 15.30
Krótko trwała przygoda Jagiellonii z europejskim futbolem – białostoczanie przegrali dwumecz z Omonią Nikozja i teraz mogą skupić się już tylko na ligowych starciach. W nich podopieczni Michała Probierza będą musieli radzić sobie bez Patryka Tuszyńskiego, który Ekstraklasę zamienił na ligę turecką i występował będzie w Rizesporze. W niedzielę na Podlasie zawita Zagłębie Lubin, które od początku sezonu przeżywa trudne chwile. W dwóch meczach „Miedziowi” zdobyli tylko jeden punkt, płacąc „beniaminkowe” frycowe. Aby myśleć o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej, ekipa prowadzona przez Piotra Stokowca w niedzielę musi zagrać o niebo lepiej niż do tej pory.

Śląsk Wrocław – Termalica Bruk-Bet Nieciecza, godz. 15.30
Bolesna porażka aż 1:4 z Legią w pierwszej kolejce nowego sezonu mocno podcięła skrzydła drużynie Śląska. Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego tydzień później wywieźli jednak cenne „oczko” ze Szczecina i teraz z pewnością planują powalczyć o pełną pulę. Do Wrocławia zawita w końcu Termalica – historyczny beniaminek z Niecieczy, który wciąż czeka na pierwszego gola i pierwsze punkty w Ekstraklasie. Na papierze zespół z podtarnowskiej wsi wygląda naprawdę solidnie, czy właśnie na Dolnym Śląsku nastąpi w końcu jego przełamanie?

Górnik Łęczna – Legia Warszawa, godz. 18.00

Po pierwszych dwóch kolejkach tylko trzy zespoły mogą pochwalić się kompletem punktów na swym koncie. Dwie z nich zmierzą się ze sobą w niedzielne popołudnie na stadionie przy Alejach Jana Pawła II w Łęcznej. Miejscowi kibice liczą, że Górnika stać będzie na sprawienie niespodzianki, a ma im w tym pomóc znajdujący się ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji Bartosz Śpiączka. Aby marzyć o jakichkolwiek punktach, łęcznianie będą się jednak musieli skupić na defensywie – w dwóch poprzednich spotkaniach Legia strzeliła bowiem aż 9 goli i pod tym względem jest zdecydowanym liderem tabeli. Jeśli podopieczni Henninga Berga zagrają na takim samym poziomie jak ze Śląskiem i Podbeskidziem, znów możemy być świadkami festiwalu bramek.

Poniedziałek, 3 sierpnia
Korona Kielce – Ruch Chorzów, godz. 18.00
Konia z rzędem temu, kto przewidział przed sezonem, że znajdująca się w sporych tarapatach finansowych Korona po dwóch kolejkach będzie miała na swym koncie komplet punktów i pięć strzelonych bramek. Kielczanie nie wyglądają na zespół z problemami, wręcz przeciwnie – ich gra wygląda zaskakująco dobrze i to oni będą stawiani w roli faworyta przed poniedziałkowym starciem z Ruchem. „Niebiescy” przed tygodniem odnieśli ważne zwycięstwo w derbach Górnego Śląska z Piastem, a pięknego gola zdobył Eduards Visnakovs. Łotysz ma za zadanie zastąpić w zespole chorzowian Grzegorza Kuświka – czy pokaże na co go stać także w Kielcach?

Dawid Janik
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony