Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Zapowiedź 35. kolejki Ekstraklasy
Zapowiedź 35. kolejki Ekstraklasy
Data publikacji: 05-05-2016 23:10Już tylko trzy kolejki pozostały do końca sezonu. Walka o mistrzostwo wchodzi w decydującą fazę, bo przecież Legia Warszawa podejmie Piasta Gliwice, ale rywalizacja w grupie B też nabiera rumieńców. Do tego warto, rzecz jasna, zwrócić uwagę na Wisłę Kraków, która jest niezwykle podrażniona po przegranej z Koroną i szybko chce przełamać nieco gorszą passę. Na jej drodze stanie Jagiellonia, która ma identyczny dorobek punktowy, co piłkarze z R22.

Piątek, 6 maja
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce, 18:00
Obie ekipy stworzyły w minionej kolejce niesamowite widowiska. Emocje do ostatnich minut i grad goli - tak w skrócie wyglądały starcia Podbeskidzia z Jagiellonią i Korony z Wisłą. Tyle tylko, że bielszczanie przystąpią do tego spotkania w całkiem innych nastrojach niż ich piątkowy oponent i dziś muszą martwić się o to jak utrzymać się w Ekstraklasie, a nie o robienie show. W 34. serii gier wydawało się, że podopieczni Roberta Podolińskiego wreszcie przerwą złą passę, ale nagle do głosu doszła Jaga, która nie dość, że doprowadziła do wyrównania to jeszcze w ostatniej minucie wbiła bramkę na wagę trzech punktów. Natomiast w Kielcach wielka radość, bo Marcinowi Broszowi raczej udało się utrzymać zespół w elicie, a do tego jego wojownicy przedłużyli passę bez przegranego meczu do dziesięciu. Poza tym trzy punkty zdołano zdobyć z silnym rywalem - Wisłą Kraków. Spokój zaburzają jedynie plotki o możliwym odejściu Airama Cabrery (najlepszy strzelec Korony) do ligi rosyjskiej. Bez niego może być w przyszłym sezonie trudno o dobry wynik, ale na razie trzeba skupić się na teraźniejszości.
Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok, 20:30
Pierwsza porażka pod wodzą trenera Dariusza Wdowczyka nie zburzyła pozytywnego nastawienia w szatni zespołu. Krakowianie podkreślają, że nadal są głodni zwycięstw i chcą przy tym prezentować atrakcyjny futbol, a nie trzeba chyba dodawać, że potrafią to robić. W czterech meczach grupy B zdobyli dziesięć bramek. Zresztą same spotkania z Jagiellonią też obfitowały w gole, bo przecież Biała Gwiazda odnotowała po swojej stronie aż dziewięć goli, gromiąc przy tym zespół Michała Probierza 4:1 i 5:1. A w Białymstoku nastroje wciąż są dalekie od optymistycznych, choć trzeba powiedzieć, że niesamowite zwycięstwo z Podbeskidziem na pewno podbudowało morale w szatni.
Sobota, 7 maja
Śląsk Wrocław - Termalica Bruk-Bet Nieciecza, 15:30
W ostatnim bezpośrednim starciu obu drużyn padł remis 1:1. Teraz z takiego wyniku nie ucieszyłby się ani Śląsk, ani Termalica, bo podział punktów nie da nikomu pewnego utrzymania. Tu trzeba grać o pełną pulę! W dużo lepszej sytuacji jest oczywiście ekipa Mariusza Rumaka, bo w ligowej tabeli ma o dwa punkty więcej niż Słonie, ale i były szkoleniowiec Zawiszy Bydgoszcz i Lecha Poznań ma powody do zmartwień. Jego piłkarze po przeciętnej grze przegrali z Górnikiem Zabrze, a do tego trzeba zastanowić się jak zatrzymać we Wrocławiu Brence'a Mervo. Po Węgra ustawiła się kolejka chętnych i dziś nie wiadomo, czy snajper zostanie w Śląsku.
Górnik Łęczna - Górnik Zabrze, 18:00
Jeszcze dwa tygodnie temu chyba każdy widział już oba te zespoły w 1. lidze. Teraz, po niespodziewanych zwycięstwach w ostatniej kolejce, utrzymanie wcale nie jest dla nich odległym celem. Górnik Łęczna w ogóle zdobył trzy punkty pierwszy raz od 27 lutego. Natomiast zabrzanie nie wygrali na wyjeździe od grudnia. To dobitnie pokazuje, w jakim kryzysie znalazły się te ekipy. Tym bardziej można więc powiedzieć, że to mecz z gatunku tych o sześć punktów.
Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów, 20:30
W ostatniej kolejce Lechia jedynie zremisowała z Lechem Poznań 0:0, ale drużyna trenera Nowaka u siebie i na wyjeździe to dwie różne bajki. Przed własną publicznością gdańszczanie wygrali choćby właśnie z Ruchem Chorzów (w kwietniu). Ostatnio zresztą zespół z ulicy Cichej nie ma dobrej passy - nie zaznał smaku zwycięstwa w grupie mistrzowskiej, a ogółem ostatni raz sięgał po pełną pulę w starciu z Pogonią... 7 kwietnia.
Cracovia Kraków - Lech Poznań, 15:30
Cracovia wróciła na podium, więc nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w kontekście walki o europejskie puchary. Jacek Zieliński zapowiada pełną mobilizację na mecz z Lechem, ale też mówi o spokoju, bo przecież jeszcze niedawno mówiono, że przy ul. Kałuży podium wcale nie jest sztabowi trenerskiemu na rękę. Zwycięstwo nad Ruchem zamknęło jednak usta krytykom. Tych wciąż wielu ma jednak Lech Poznań, który nie dość, że nie wygrał jeszcze spotkania w grupie mistrzowskiej to na dodatek przegrał ostatnio w finale Pucharu Polski. Tym samym mistrz może już chyba teraz powiedzieć, że sezon 2015/2016 jest dla niego kompletnie nieudany. Na domiar złego kontuzji doznał Abdul Aziz Tetteh i pomocnik Lecha prawdopodobnie nie zagra w najbliższej kolejce.
Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin, 15:30
Szanse na podium wciąż mają jednak Pogoń i Zagłębie. W lepszej formie są ci drudzy, ale akurat w starciu z Pogonią wcale nie są faworytem. Mecze obu zespołów w rundzie zasadniczej były niezwykle zacięte, a drużyny dwukrotnie podzieliły się puktami. Co ciekawe, obie mają szansę na europejskie puchary, ale teoretycznie dużo trudniejszą drogę ma ekipa z Dolnego Śląska, bo ma w terminarzu Lecha i Piasta. Z drugiej strony, skoro pokonała Legię to chyba już żaden zespół nie jest jej straszny.
Legia Warszawa - Piast Gliwice, 18:00
Bez wątpienia mecz kolejki, a być może także sezonu, bo przecież to właśnie Legia i Piast pozostały w walce o mistrzostwo. Gospodarze wygrali co prawda Puchar Polski, ale jasno podkreślają, że liczy się dla nich wyłącznie zwycięstwo w lidze. Tyle tylko, że w lidze warszawianie spisują się przeciętnie. Ostatnio przegrali z Zagłębiem Lubin, do tego ich najlepszy snajper w rundzie finałowej, Aleksandar Prijović (2 bramki, 1 asysta), doznał kontuzji łokcia i nie zagra już do końca sezonu. Z Piastem będzie tym bardziej trudno o dobry wynik, bo podopieczni Radsolava Latala złapali fantastyczną formę i w grupie mistrzowskiej nie przegrali jeszcze meczu. Ba, nie ulegli też w tym sezonie samej Legii, bo w tej edycji rozgrywek raz popisali się zwycięstwem 2:1, a na wyjeździe zremisowali 1:1.
Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA