Strona główna » Aktualności » Zapowiedź 34. kolejki Ekstraklasy

Zapowiedź 34. kolejki Ekstraklasy

Data publikacji: 28-04-2016 16:39



Jesteśmy na półmetku rywalizacji w rundzie finałowej Ekstraklasy! Wiślacy powalczą w Kielcach o przedłużenie serii 9 meczów bez porażki oraz o obronę najwyższej lokaty w grupie B, ale cała bitwa w obu grupach trwać będzie już od dziś do niedzieli.


Czwartek, 28 kwietnia

Zagłębie Lubin - Legia Warszawa, 18.00
Obie drużyny zaaplikowały swoim rywalom w ostatniej kolejce po cztery bramki, więc ich kibice z pewnością spodziewają się ciekawego widowiska. Zwłaszcza że trener gospodarzy - Piotr Stokowiec nie ukrywa, iż bardzo chciałby awansować do europejskich pucharów. Legia z kolei wciąż nie jest pewna mistrzostwa i musi uważać, bo Piast nie zamierza odpuścić walki o prymat w lidze i ostatnio znowu notuje dobre wyniki. W dodatku kto jak kto, ale Zagłębie jest zespołem, który potrafi napsuć krwi ekipie z Łazienkowskiej. W tym sezonie raz padł remis 2:2, a raz minimalnie lepsi okazali się piłkarze z Warszawy.
 
Lech Poznań - Lechia Gdańsk, 18.00
Trener Piotr Nowak podkreśla, że po nieudanym spotkaniu w Gliwicach jego podopieczni wyjdą na mecz z Lechem podwójnie zmotywowani. Jednocześnie dodaje, że jedno zwycięstwo może wywrócić wszystko w tabeli do góry nogami. Te ostatnie słowa pewnie wlały trochę nadziei w serce sąsiada z tabeli - Lecha, który nadal bardzo liczy na grę w europejskich pucharach. Aby jednak myśleć o czymś więcej niż siódme miejsce, Kolejorz w końcu musi zaprezentować się jak na mistrza przystało. Po podziale punktów Jan Urban nie zaznał jeszcze smaku wygranej, a przecież oczekiwania wobec poznaniaków są niezmiennie bardzo wysokie. 
 
Piątek, 29 kwietnia
 
Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław, 18.00
Zabrzanie złapali ostatnio wiatr w żagle i chyba ponownie uwierzyli, że utrzymanie wcale nie jest tak odległym celem, jak jeszcze miesiąc temu się wydawało. Najpierw przyszła wygrana z Podbeskidziem Bielsko-Biała, potem remis z Jagiellonią. Tym razem jednak nie będzie łatwo, bo Śląsk Wrocław nadal notuje kapitalną serię - siedmiu meczów bez porażki. W dodatku niezłą formę złapał Bence Mervo, ktory strzelił 4 gole w 6 spotkaniach. Takim dorobkiem nie może się pochwalić jego vis a vis, czyli Jose Kante. Hiszpan nadal cieszy się dużym zaufaniem trenera Jana Żurka, choć nie zaliczył jeszcze premierowego trafienia na ekstraklasowych boiskach. Czy tym razem szczęście będzie mu sprzyjać? Gdyby w końcu udało mu się pokonać bramkarza, być może jego klub znalazłby się w bezpiecznej strefie. Traci do niej przecież tylko dwa oczka.
 
Ruch Chorzów - Cracovia Kraków, 20.30
Zarówno Ruch, jak i Cracovia od pewnego czasu notują słabą formę, a potwierdzeniem tych słow niech będą ostatnie mecze obu drużyn. Chorzowianie zostali z łatwością ograni przez Zagłębie Lubin, a krakowianie z kolei ulegli Legii 0:4. Miroslav Covilo nie kryje, że jego koledzy muszą głównie pracować nad sferą mentalną, bo teraz to jest największym problemem Pasów.
 
Sobota, 30 kwietnia
 
Jagiellonia Białystok - Podbeskdzie Bielsko-Biała, 15.30
W Białymstoku gorąco. Nie dość, że Jagiellonia jest w ewidentnym dołku to jeszcze część kibiców chce odejścia Michała Probierza. Sam szkoleniowiec mówi z kolei, że wypełni do końca kontrakt z klubem. Jeszcze gorsza atmosfera jest jednak w szatni Podbeskidzia. Odkąd piłkarze dowiedzieli się, że będą grać w grupie spadkowej, całkowicie zgubili formę z ostatnich kolejek sezonu zasadniczego. Dziś mają tylko dwa punkty przewagi nad Górnikiem Łęczna. Z całą pewnością można powiedzieć więc, że będzie to mecz nie o trzy, a o sześć oczek.
 
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Górnik Łęczna, 18.00
Cała Nieciecza mówi ostatnio tylko o szczęśliwej bramce Sebastiana Nowaka. To pierwszy gol golkipera bezpośrednio z gry w historii Ekstraklasy. Remis z Wisłą na wyjeździe z pewnością jest dla trenera Mandrysza bardzo cenny, bo mając pięć punktów przewagi nad ekipą z Łęcznej, ewentualne zwycięstwo już teraz może zapewnić Słoniom utrzymanie. Perspektywy dla niecieczan są obiecujące, gdyż w tym sezonie nie przegrali oni jeszcze bezpośredniego starcia z Górnikiem Łęczna. Ostatnio padł wynik 2:1 dla Termaliki, a poprzednio oba zespoły podzieliły się punktami. 
 
Korona Kielce - Wisła Kraków, 20.30
Dziewięć spotkań bez porażki - tyle wynosi seria obu drużyn. Ktoś będzie miał więc 10. mecz bez przegranej, chyba że padnie remis. A te ostatnio upodobała sobie właśnie Korona Kielce, która w 10 kolejkach dzieliła się z rywalami aż siedmiokrotnie! W dodatku kielczanie zremisowali też dwukrotnie z Wisłą. Czy kibice muszą więc nastawić się na to, że i tym razem nie będzie zwycięzcy? Raczej nie, bo podopieczni Dariusza Wdowczyka nie wyglądają na ludzi, którzy cieszą się z takich rozstrzygnięć, a w dodatku wciąż mają w głowie ostatnią akcję w starciu z Termaliką. To zmotywuje ich podwójnie. Gdy jeszcze kogoś nie przekonują te argumenty to warto dodać, że Biała Gwiazda w 10 ostatnich spotkaniach zdobyła aż 24 gole.
 
Niedziela, 1 maja
 
Piast Gliwice - Pogoń Szczecin, 18.00
Piast nadal liczy się w walce o mistrzostwo. Co więcej, ostatnio ponownie zaczął grać jak w rundzie jesiennej - czyli niezwykle efektywnie, ale też efektownie. Mecz z Lechią był prawdziwym popisem w wykonaniu gliwiczan, więc Legia znowu musi nerwowo spoglądać na tabelę wyników po tej kolejce. Tym razem przeciwko Piastowi wybiegnie jednak naprawdę groźna i nieobliczalna drużyna. Piłkarze tacy, jak Rafał Murawski czy Łukasz Zwoliński potrafią zrobić na boisku różnicę. Zresztą ten drugi odblokował się ostatnio i zapewnił zwycięstwo swojej ekipie w starciu z Lechem Poznań. 
 
Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony