Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Zapowiedź 26. kolejki Ekstraklasy
Zapowiedź 26. kolejki Ekstraklasy
Data publikacji: 04-03-2016 12:51Pomimo całkowicie nieprzychylnej aury, polscy ligowcy wciąż dzielnie walczą na ekstraklasowych boiskach i po kolejce rozgrywanej w środku tygodnia wracają do boju w najbliższy weekend.

Do najbardziej sensacyjnego rozstrzygnięcia doszło w Niecieczy, gdzie Termalica bez większych problemów odprawiła z kwitkiem faworyzowaną Legię, wygrywając z warszawianami aż 3:0. Mecze w Kielcach i Gliwicach zostały natomiast przełożone z powodu złego stanu boiska.
Piątek, 4 marca
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce, godz. 18.00
Cóż za serię notuje ostatnio Podbeskidzie! W ciągu dziesięciu dni „Górale” dopisali do swego konta aż dziewięć punktów i zamiast walczyć o to, by nie wylądować na dnie tabeli, szykują się na batalię o pierwszą „ósemkę”. Tak równej formy mogą tylko pozazdrościć kielczanie, którzy grają w kratkę. Przez fatalny stan murawy na stadionie Korony przełożony został jej wtorkowy mecz z Wisłą Kraków, co oznacza, że podopieczni Marcina Brosza po raz kolejny zagrają na wyjeździe. Czy tym razem zachowają więcej czujności niż w Szczecinie i Łęcznej, gdzie przegrali pomimo prowadzenia dwiema bramkami?
Wisła Kraków - Piast Gliwice, godz. 20.30
Ani Wisła, ani Piast nie mogą zaliczyć wiosny do udanych. Obie ekipy razem zdobyły trzy punkty, a na dodatek ich mecze w środku tygodnia zostały przełożone przez zły stan murawy i niesprzyjające warunki atmosferyczne. Forma Białej Gwiazdy po zawirowaniach związanych z urlopowanym Tadeuszem Pawłowskim wciąż jest zagadką, ale jedno się nie zmieniło: krakowianie wciąż potrzebują zwycięstwa jak tlenu. Podobnie jak piątkowi goście, jeśli chcą pozostać w wyścigu o szczyt tabeli i wykorzystać potknięcie Legii w Niecieczy.
Sobota, 5 marca
Górnik Łęczna - Termalica Bruk-Bet Nieciecza, godz. 15.30
Klęska Górnika z Podbeskidziem musiała zaboleć łęcznian podwójnie, gdyż przez nią „Górale” przegonili ich w tabeli i to oni okupują aktualnie 9. lokatę. Tym samym podopieczni Szatałowa zakończyli swą udaną serię czterech z rzędu meczów bez porażki i muszą budować wszystko od nowa. „Słoniki” z Niecieczy, po kapitalnym spotkaniu i okazałym zwycięstwie nad Legią, przyjadą do Łęcznej uskrzydlone. Jeśli zagrają choć w połowie tak dobrze, jak z „Wojskowymi”, to mogą być pewne wywiezienia z lubelskiego zdobyczy punktowej.
Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin, godz. 18.00
Mecz Śląska z Piastem miał być dobrym przetarciem dla wrocławian przed prestiżowym starciem w derbach Dolnego Śląska z Zagłębiem. Sędzia tamto spotkanie jednak odwołał i zespół prowadzony przez Romualda Szukiełowicza będzie musiał wspiąć się na wyżyny, by wygrać. To dlatego, że Zagłębie notuje świetną passę, wygrało dwa ważne mecze i pomimo ujemnego bilansu brakowego, aspiruje do czołówki ligi. Czy potwierdzi swą wysoką formę również na stadionie we Wrocławiu?
Legia Warszawa - Górnik Zabrze, godz. 20.30
Głośnym echem nie tylko w polskiej, ale i rosyjskiej prasie odbiła się zaskakująca, wysoka porażka Legii w wyjazdowym spotkaniu w Niecieczy. Zespół ze stolicy popełniał szkolne błędy, a w ofensywie w niczym nie przypominał drużyny, która pewnie ogrywała każdego rywala na wiosnę. Kibice z Łazienkowskiej w sobotę nie wyobrażają sobie, żeby ich ulubieńcy wysoko nie ograli Górnika, który od dłuższego czasu okupuje ostatnie miejsce w klasyfikacji. Przez niesatysfakcjonujące wyniki posadę trenera zabrzan stracił Leszek Ojrzyński i zespół tymczasowo poprowadzi Jan Żurek. Efekt nowej miotły może tym razem okazać się niewystarczający, by nie przegrać w Warszawie.
Niedziela, 6 marca
Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok, godz. 15.30
Już od sześciu spotkań Lechia na zmianę wygrywa i przegrywa. Jeśli wierzyć tej zależności, po porażce w środku tygodnia z Zagłębiem, tym razem gdańszczanie powinni wygrać i po spotkaniu z Jagiellonią dopisać do swego konta komplet „oczek”. Białostoczanie z pewnością nie poddadzą się jednak bez walki, tym bardziej, że ich ostatnie rezultaty mogą imponować: w starciach z wyżej notowanymi Lechem i Pogonią podopieczni Michała Probierza zgarnęli cztery punkty, dzięki czemu wciąż znajdują się w pierwszej ósemce. Czy i z Pomorza wrócą zadowoleni?
Lech Poznań - Cracovia, godz. 18.00
Po krótkim dołku, Lech wrócił chyba na dobre tory i spokojnie wygrał z Górnikiem 2:0, dzięki czemu wciąż pozostaje jedną z ekip zajmujących miejsce w swoistej grupie pościgowej, która za wszelką cenę będzie chciała dogonić pierwszą czwórkę w tabeli i mocno namieszać w rundzie finałowej. Aby tak się stało, mistrz Polski musi koniecznie wygrać z Cracovią, która w środku tygodnia zaimponowała charakterem. „Pasy” do przerwy przegrywały z Ruchem 2:1 i nic nie wskazywało na to, by mieli z Chorzowa wywieźć jakiekolwiek punkty. Dwa szybko wyprowadzone ciosy - najpierw przez Cetnarskiego, potem Dąbrowskiego - wystarczyły, by krakowianie odnotowali dwunasty w sezonie triumf, dzięki któremu wrócili na podium. Wyjazd do stolicy Wielkopolski wydaje się zdecydowanie trudniejszym zadaniem.
Poniedziałek, 7 marca
Pogoń Szczecin - Ruch Chorzów, godz. 18.00
Dwanaście - aż tyle remisów zaliczyła w tym sezonie Pogoń, co czyni ją najlepszą pod tym względem drużyną w lidze. Szczecinianie zbyt mocno chyba wzięli sobie do serca zasadę „jak nie potrafisz wygrać meczu to przynajmniej go nie przegraj”, co powoli drażni ich kibiców. W poniedziałkowym starciu z Ruchem ich oczekiwania są jasne: zwycięstwo. „Niebiescy” tylko sobie znanym sposobem przegrali z Cracovią 2:3, mimo że przez całe spotkanie naciskali i ich gra wyglądała momentami naprawdę dobrze. Czy tym razem zagrają mniej widowiskowo, ale za to skuteczniej?
Dawid Janik
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA