Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Zapowiedź 20. kolejki Ekstraklasy
Zapowiedź 20. kolejki Ekstraklasy
Data publikacji: 10-12-2015 12:17Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami, ale głów ekstraklasowych piłkarzy bynajmniej nie opanowały jeszcze myśli o prezentach i wigilijnych przysmakach. Przed zasłużonym odpoczynkiem czekają ich bowiem dwa starcia o ligowe punkty. Najbliższe – już w weekend.

Z ubiegłotygodniowej, 19. kolejki warto z pewnością odnotować drugie z rzędu zwycięstwo Górnika Zabrze, które pozwoliło podopiecznym Leszka Ojrzyńskiego opuścić ostatnie miejsce w tabeli. W meczu na szczycie Piast Gliwice zremisował 2:2 z Cracovią i jego przewaga nad drugą Legią stopniała już do pięciu „oczek”.
Przyjrzyjmy się teraz temu, co czeka nas w 20. serii gier!
Piątek, 11. grudnia
Śląsk Wrocław – Górnik Łęczna, godz. 18.00
Źle się dzieje we Wrocławiu. Zespół prowadzony dotychczas przez Tadeusza Pawłowskiego po porażce z Lechią wylądował na samym dnie tabeli i władze klubu podjęły decyzję o zwolnieniu trenera. Zastąpił go Romuald Szukiełowicz, były zawodnik Śląska, i na wstępie zaznaczył, że wrócił, by ratować drużynę przed spadkiem. Jedynym zespołem w lidze, który w ostatnich tygodniach punktuje gorzej niż wrocławianie, jest... Górnik Łęczna. Piątkowi goście również mają więc sporo do udowodnienia. W stolicy Dolnego Śląska szykuje się zatem ciekawy pojedynek.
Ruch Chorzów – Jagiellonia Białystok, godz. 20.30
Dobrze radzi sobie w tym roku Ruch. „Niebiescy” wciąż utrzymują się w ścisłej czołówce i jeśli utrzymają obecną formę, nie powinni mieć problemów z awansem do pierwszej „ósemki”. Po remisie 1:1 z Podbeskidziem chorzowianie z pewnością będą chcieli dopisać do swego konta komplet punktów w meczu z Jagiellonią. Podopieczni Michała Probierza grają bardzo nierówno – po zwycięstwach nad wyżej notowaną Koroną i Zagłębiem przed tygodniem przegrali u siebie z czerwoną latarnią ligi, Górnikiem Zabrze. Którą z twarzy „Jagi” zobaczymy na stadionie przy ulicy Cichej?
Sobota, 12. grudnia
Pogoń Szczecin – Podbeskidzie Bielsko-Biała, godz. 15.30
Dwa zwycięstwa z rzędu pozwoliły Pogoni wrócić do czołowej czwórki naszej ligi. Aby marzyć o podium „Portowcom” nie może przydarzyć się już taki kryzys, jak niedawno. Spłaszczony środek tabeli to za to świetna okazja dla grającego w kratkę Podbeskidzia na awans do grupy mistrzowskiej, na który po cichu liczy trener Podoliński. Szczególnie, że jego zespół na wyjazdach radzi sobie wyjątkowo dobrze. Czy z boiska wyżej notowanych szczecinian uda się „Góralom” przywieźć chociaż punkt?
Górnik Zabrze – Termalica Bruk-Bet Nieciecza, godz. 18.00
Zabrzańscy kibice przecierają oczy ze zdumienia. Ich ukochany zespół, dotychczasowa czerwona latarnia ligi, najpierw ograł lidera tabeli, a później przywiózł cenne, wyjazdowe zwycięstwo nad Jagiellonią. W obu starciach Górnik zdobył aż osiem bramek, a autorem pięciu z nich został bohater zabrzan – Roman Gergel. Beniaminek z Niecieczy z pewnością czuje niemały respekt przed rywalem, tym bardziej, że sam w ostatnich czterech kolejkach zgarnął tylko jedno „oczko”. Czy znajdujący się na fali wznoszącej podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zemszczą się na „Słoniach” za sierpniową porażkę 0:3?
Lechia Gdańsk – Wisła Kraków, godz. 18.00
Choć kibice obu zespołów darzą się sympatią, w piątkowym starciu nie będzie miejsca na jakiekolwiek sentymenty. Zarówno jedni, jak i drudzy radzą sobie w ostatnich tygodniach źle i punktów potrzebują niczym tlenu. Lechia przed tygodniem wygrała co prawda ze Śląskiem, dzięki czemu awansowała na 11. lokatę, ale jej gra pozostawia wiele do życzenia. Wisłę za to nie oszczędza w ostatnim czasie los i prócz niezwykle trudnego terminarza, musi mierzyć się także z kontuzjami i zawieszeniami. Duet trenerski Kmiecik - Broniszewski będzie musiał liczyć na ambicję swoich piłkarzy. Jeśli będą walczyć do upadłego, z pewnością stać ich na triumf w Gdańsku.
Niedziela, 13. grudnia
Lech Poznań – Zagłębie Lubin, godz. 15.30
Jeśli utworzyć nową tabelę i brać pod uwagę ostatnie pięć kolejek, niekwestionowanym liderem zostałby Lech. „Kolejorz” zdobył w tych meczach dziewięć goli, tracąc tylko jednego. W stolicy Wielkopolski nikt już nie ma wątpliwości, że postawienie na Jana Urbana było strzałem w dziesiątkę. W 20. kolejce szkoleniowiec Lecha zmierzy się ze swoim byłym zespołem – Zagłębiem Lubin. Dobre wspomnienia związane z „Miedziowymi” ma także Szymon Pawłowski, dzisiaj reprezentujący barwy poznaniaków. Lubinianie wciąż są w tabeli wyżej niż zespół z Bułgarskiej i aby tak zostało, nie mogą w niedzielę przegrać. Czy powtórzą wyczyn z sezonu 2010/2011, kiedy to wygrali w Poznaniu po raz ostatni?
Legia Warszawa – Piast Gliwice, godz. 18.00
Prawdziwy hit kolejki! Udane występy Legii i dwa potknięcia Piasta sprawiły, że wysiłki ambitnie walczących „Wojskowych” przyniosły rezultaty – przewaga gliwiczan nad drugą w tabeli stołeczną ekipą stopniała do pięciu punktów i pojedynek na Łazienkowskiej będzie miał ogromny wpływ na wygląd klasyfikacji. Podopieczni Czerczesowa przystąpią do niego po cennym, choć szczęśliwym triumfie nad Wisłą. Piast jednak ze wszystkich sił będzie chciał udowodnić, że porażka z Górnikiem oraz remis z Cracovią to wcale nie oznaki zadyszki. Plan minimum to dla podopiecznych Latala remis.
Poniedziałek, 14. grudnia
Cracovia – Korona Kielce, godz. 18.00
To, jak ciekawie zapowiada się poniedziałkowy pojedynek w Ekstraklasie pokazuje fakt, że spośród całej ligi Cracovia zdobywa w tym sezonie najwięcej bramek, a Korona najmniej ich traci. „Pasom” nie udało się przed tygodniem przedłużyć imponującej serii zwycięstw i z Gliwic wyjechały z jednym punktem. Trener Zieliński będzie chciał jednak wykorzystać to, że w 20. kolejce mierzą się ze sobą Piast oraz Legia i skomplikować nieco sytuację na podium. Korona, która przed tygodniem zanotowała czwartą z rzędu klęskę, walczy za to o odzyskanie twarzy i powrót do czołowej „ósemki”. Która z ekip będzie miała w poniedziałek powody do zadowolenia?
Dawid Janik
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA