Drużyna Adama Nawałki w ostatnich meczach w 2016 roku dała naszym kibicom wiele powodów do radości. Wygrane z Islandią i Czechami pozytywnie wpłynęły na fanów piłkarskich w całej Polsce. Jednak teraz nadszedł czas, aby skupić się na krajowym podwórku.

 

Przyjrzyjmy się teraz temu, co czeka nas w najbliższej kolejce Ekstraklasy!

 

Pierwszy mecz po przerwie reprezentacyjnej będzie miał miejsce w… Niecieczy. Będzie to inauguracyjne spotkanie w Ekstraklasie w tej niewielkiej małopolskiej miejscowości. Do tej pory zawodnicy trenera Mandrysza musieli posiłkować się stadionem w Mielcu, ponieważ obiekt „Słoni” przechodził gruntowną renowację związaną z wymogami licencyjnymi. Czy to wielkie wydarzenie dla kibiców i piłkarzy Termaliki pomoże im pokonać lidera z Gliwic? Może być o to ciężko, ponieważ zespół Piasta, po krótkiej zadyszce, znów powrócił na właściwe tory, notując dwa zwycięstwa z rzędu.

 

Podopieczni Kazimierza Moskala udadzą się w piątek do Zabrza, gdzie przyjdzie im się zmierzyć z ostatnią drużyną tabeli – Górnikiem. Zabrzanie są jednym z największych rozczarowań obecnego sezonu, gdyż w dotychczasowych piętnastu spotkaniach tylko raz zdobyli komplet punktów. Było to dokładnie dwa miesiące temu! Krakowianie natomiast nie przegrali od czterech ligowych spotkań, wywożąc w ostatniej kolejce cenne trzy punkty z Lubina. Faworyt w tym spotkaniu wydaje się klarowny, jednak czy Wiślacy bez problemu wygrają na Śląsku?

 

 

Pierwszy sobotni mecz może okazać się bardzo interesującym widowiskiem. Gospodarze od dłuższego czasu znajdują się w głębokim kryzysie. Podopieczni Michała Probierza ostatni raz po trzy punkty sięgnęli 20 września. Wydaje się, że to ostatni moment dla zawodników z Podlasia na przełamanie. O to nie będzie jednak łatwo, bo do Białegostoku przyjdzie Korona Kielce, która w obecnych rozgrywkach radzi sobie zdecydowanie lepiej w roli gości, nie przywożąc do domu żadnej porażki. Czy podopieczni Marcina Brosza potwierdzą tę regułę również w sobotnim starciu?

Wszystko wskazuje na to, że zawodnicy rosyjskiego trenera Stanisława Czerczesowa w końcu złapali odpowiedni rytm. Zwycięstwa nad Lechią oraz Pogonią Szczecin pozwoliły na awans na pozycję wicelidera tabeli. W sobotę gospodarze zmierzą się z podłamanym zespołem Śląska Wrocław. Wrocławianie w ostatniej kolejce zostali rozbici w Krakowie przez Cracovię aż 4:1. Sytuacja zawodników trenera Pawłowskiego wydaje się być nie do pozazdroszczenia. 14. miejsce w ligowej tabeli i tylko jeden punkt nad strefą spadkową na pewno nie zadawala kibiców z Dolnego Śląska. 

 

Górnik Łęczna to zdecydowanie jedno z największych zaskoczeń obecnego sezonu. Brunatni na półmetku rundy zasadniczej zajmują bardzo dobrą, 8. pozycję w lidze. Co prawda w ostatnim meczu przegrali w Poznaniu z Lechem, ale łącznie zgromadzili już 21 punktów. Tyle samo co Ruch Chorzów, który przyjedzie do Łęcznej ze swoim najlepszym strzelcem, reprezentantem Polski – Mariuszem Stępińskim. Sobotnie spotkanie będzie zatem pojedynkiem sąsiadów z ligowej tabeli. Trzeba przyznać, że ciężko wskazać faworyta tego meczu, a ten kto się na to zdecyduje, wykaże się sporą odwagą.

 

Niedziela, 22 listopada 

 

Drugie niedzielne spotkanie odbędzie się w Szczecinie, w którym zameldują się podopieczni Jana Urbana. Wydaję się, że Lechici najgorsze mają już za sobą i będą chcieli w końcu rozpocząć pewny marsz w górę tabeli. Gospodarze tej rywalizacji złapali natomiast lekką zadyszkę, odnotowując tylko jedno zwycięstwo w czterech ostatnich spotkaniach. W pierwszym meczu obu drużyn, na inaugurację sezonu, lepsi okazali się podopieczni Czesława Michniewicza, wygrywając w Poznaniu 2:1. Kto zwycięży tym razem?

 

 

 

A. Koprowski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA