Strona główna » Aktualności » Zachara: Wziąć się w garść

Zachara: Wziąć się w garść

Data publikacji: 14-08-2016 21:38



W 5. kolejce Lotto Ekstraklasy Wisła Kraków podejmowała przed własną publicznością Ruch Chorzów. Mimo starań, Wiślakom nie udało się pokonać Niebieskich, a całe spotkanie zakończyło się wynikiem 1:2. Nie zmieniło tego nawet debiutanckie trafienie Mateusza Zachary w barwach ekipy z Reymonta.

Fot. Przemysław Marczewski Fot. Przemysław Marczewski

Mimo że pierwsza połowa w wykonaniu Białej Gwiazdy wyglądała znacznie lepiej, ostatecznie nie pozwoliła miejscowym sięgnąć choćby po punkt. Zdobywcą jedynej bramki dla miejscowych był Mateusz Zachara. „Na pewno bramka cieszy. Dała nam jakąś cząstkę optymizmu, jednak wynik tutaj jest najważniejszy i niestety po raz kolejny przegrywamy mecz, nie zdobywamy punktów. Coś się dzieje, coś się zacięło. Musimy usiąść, porozmawiać o tym wszystkim. Jesteśmy w złej sytuacji, a zaraz może się okazać, że będziemy w jeszcze gorszej. Mamy tydzień na przygotowanie do kolejnego meczu, który za wszelką cenę powinniśmy wygrać” - oświadczył piłkarz Wisły Kraków. 

Niewykorzystane okazje
 
W przekroju całego spotkania widać było wolę walki i determinację Wiślaków. Niestety, na końcowy rezultat złożyły się niewykorzystane sytuacje, co przyznał Mateusz Zachara. „Najgorsze jest to, że było kilka okazji, aby podwyższyć wynik. Ruch strzelił na 1:1. Później również były sytuacje, w których mogliśmy osiągnąć prowadzenie. Wyszły sytuacje na 2:1, 3:1 i ich nie wykorzystaliśmy. W drugiej połowie wydawało mi się, że prowadzimy i kontrolujemy grę, tymczasem straciliśmy bramkę”.
 
Pewność siebie opuściła Wiślaków po drugim golu dla chorzowian. „Myślę, że każdy wierzył w wygraną. Staraliśmy się stwarzać akcje i nic nie wpadło. Na pewno humory i atmosfera przez ostatnie dni nie były i z pewnością przez kolejne nie będą zbyt wesołe. Musimy w końcu wziąć się w garść i wygrać mecz” - stwierdził napastnik.
 
Justyna Kurbiel 
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony