Strona główna » Aktualności » Z Zagłębiem za ciosem!

Z Zagłębiem za ciosem!

Data publikacji: 09-05-2018 11:09



Dwie wyjazdowe wygrane Wiślaków na trudnych terenach rozbudziły apetyty kibiców i dodały skrzydeł podopiecznym trenera Joana Carrillo. Przed piłkarzami Białej Gwiazdy kolejne wyzwanie, bowiem krakowianom przyjdzie walczyć z Zagłębiem Lubin, którego nie pokonali w bieżących rozgrywkach ligowych.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Po raz 47 obu drużynom przyjdzie walczyć na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w kraju. Do tej pory lepiej radzili sobie Wiślacy, którzy triumfowali 26 razy. Kolejnych 11 spotkań kończyło się wygraną Miedziowych i tyle samo razy zespoły musiały zadowolić się remisem. 

W trwającym sezonie Zagłębie nieco poprawiło te statystyki, dwukrotnie zwyciężając ekipę spod Wawelu. Najpierw w sierpniu przed własną publicznością pokonali Białą Gwiazdą 3:0 po bramkach Jarosława Jacha, Jakuba Świerczoka i Adama Buksy. Wyczyn ten powtórzyli cztery miesiące później na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana i po wygranej 2:1 z kompletem oczek wrócili na Dolny Śląsk.
 
Dobrze w rundę finałową weszli piłkarze trenera Mariusza Lewandowskiego, wygrywając z walczącą o mistrzowski tytuł Legią 1:0. W kolejnych meczach lubinianie zwolnili tempo i dopisali do swojego konta tylko trzy punkty na dziewięć możliwych. Po 34 seriach gier Miedziowi okupują siódmą lokatę, tracąc tym samym dwa oczka do wyprzedzającej ich Wisły. 
 
„Dubletowe” zwycięstwo przy R22

Sezon 2002/2003 na stałe utkwił w pamięci sympatyków zespołu ze stolicy Małopolski, bowiem właśnie wtedy zawodnicy występujący z białą gwiazdy potwierdzili swoją dominację na krajowym podwórku. Wiślacy pod wodzą Henryka Kasperczaka sięgnęli po historyczny dublet - Puchar Polski i mistrzostwo Polski. 
 
W drodze po tytuł 22 marca krakowianie rozprawili się z Zagłębiem na własnym terenie 4:1. W 19. minucie wynik potyczki otworzył Kamil Kosowski, kierując piłkę głową do siatki przeciwnika po wrzutce Macieja Żurawskiego. Sto osiemdziesiąt sekund przed przerwą rezultat na 2:0 podwyższył „Żuraw”, któremu idealnie futbolówkę na głowę posłał Kalu Uche. 
 
To nie był jednak koniec goli w pierwszej odsłonie meczu. Nadzieję Miedziowym w 43. minucie dał Jacek Manuszewski, wykorzystując rozluźnienie w szeregach gospodarzy. Obrońca z Lubina przebiegł z piłką kilkanaście metrów i płaskim strzałem umieścił ją w siatce drużyny spod Wawelu.
 
Gracze trenera Henryka Kasperczaka nie zamierzali próżnować po zmianie stron. W 54. minucie drugie trafienie w tym starciu zanotował nie nikt inny, jak Maciej Żurawski. Tym razem snajper krakowian odebrał rywalowi futbolówkę na 30 metrze, popędził z nią w stronę pola karnego, wziął na plecy defensorów Zagłębia i umieścił ją w samym okienku bramki strzeżonej przez Andrzeja Krzyształowicza.
 
To nie koniec ciosów zadanych przez gospodarzy. Trzy minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego wynik meczu ustalił „Franek - łowca bramek”. Napastnik Białej Gwiazdy w swoim stylu spokojnie przelobował golkipera drużyny przyjezdnej, dając radość zgromadzonym na trybunach fanom.
 
Zawodnicy prowadzeni przez hiszpańskiego szkoleniowca Joana Carrillo zafundowali już w play-offach bieżących rozgrywek pozytywne emocje swoim kibicom, wracając z kompletem punków zarówno z Białegostoku, jak i z Kielc. Przed nimi dwa domowe spotkania, w których nie pozostaje nic innego, jak ponownie pokazać charakter i powtórzyć ten wyczyn!
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony