Strona główna » Aktualności » Z Wrocławia bez punktów

Z Wrocławia bez punktów

Data publikacji: 18-02-2017 19:55



 W meczu 22. kolejki Ekstraklasy Wisła Kraków uległa Śląskowi Wrocław 0:1. Autorem jedynej bramki był rezerwowy Joan Roman, który strzałem z bliska pokonał Łukasza Załuskę.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Zobacz galerię z pierwszego wyjazdowego meczu w 2017 roku.

Pierwsze spotkanie wyjazdowe, podobnie jak przed rokiem Wiślakom przyszło zagrać we Wrocławiu. Stadion Miejski nie należy w obecnym sezonie do twierdz, gdyż gospodarzom udało się tu wygrać zaledwie raz. Zespół Jana Urbana od pierwszej minuty wyszedł w identycznym zestawieniu jak w starciu z Wisłą Płock, w Białej Gwieździe od początku zameldowali się dziś Pol Llonch i Petar Brlek, który powrócił po drobnym urazie. 

Przewaga od początku
 
Od pierwszych minut to Wisła była stroną przeważającą, co próbowała udowodnić już w 4. minucie. Po dośrodkowaniu Sadloka z rzutu rożnego główkował Głowacki, a Mariusz Pawełek zbił piłkę przed siebie. Niestety, żadnemu z Wiślaków nie udało się dojść do dobitki. Pięć minut później wydawałoby się perfekcyjną kontrę rozpoczął Boguski, a pociągnął ją Małecki. Skrzydłowy Białej Gwiazdy dograł do pędzącego w pole karne Brleka, lecz temu zabrakło centymetrów, by sięgnąć futbolówkę.
 
Po raz pierwszy Wojskowi pojawili się pod polem karnym Wisły pod koniec pierwszego kwadransa. Próba Sito Riery z dystansu pokazała, ile brakuje mu do jego brata - Alberta, który w przeszłości reprezentował barwy m.in. Liverpoolu. W 20. minucie niezłą akcję przeprowadzili Boguski z Cywką, ten drugi upadając zdołał oddać futbolówkę Brlekowi, jednak jego strzał był równie mocny, co niecelny. W odpowiedzi Riera dośrodkował z prawej strony wprost na głowę Bilińskiego, który z pięciu metrów fatalnie chybił. Kilka minut później ten sam zawodnik główkował po wrzutce Pawelca, ale i tym razem Załuska nie był zmuszony do wysiłku.
 
Zdecydowanie pierwsza połowa nie rozpieszczała nielicznie zgormadzonych na stadionie widzów. Z boiskowego marazmu próbował wybić się Łukasz Madej, którego sprytny strzał głową mógł sprawić Załusce wiele kłopotów, gdyby tylko zmierzał w światło bramki. Na szczęście dla Wisły, piłka zatrzymała się na górnej siatce. Podobnie było w 40. minucie po centrostrzale Picha. Już w doliczonym czasie z rzutu wolnego mierzył Sadlok, ale i ta próba nie zmieniła wyniku. 
 
Momenty były
 
Drugą część spotkania rozpoczął rzut wolny dla Śląska, po którym Łukasz Załuska musiał interweniować po raz pierwszy w całym meczu. Golkiper Wisły odbił groźny strzał Dankowskiego, a jego defensywa zapobiegła możliwości dobitki. Po chwili Wiślak musiał wykazać się po raz kolejny, gdy w ostatniej chwili zdjął piłkę z głowy jednemu z graczy Śląska. W końcu w 53. minucie zakotłowało się pod bramką Pawełka, lecz najpierw były bramkarz Wisły obronił strzał Brożka, a chwilę potem z narożnika pola karnego strzelał najbardziej aktywny Sadlok, ale i tym razem górą był 35-latek. 
 
Pięć minut później na indywidualną szarżę zdecydował się Małecki, który przedarł się lewą flanką i z kąta oddał kąśliwe uderzenie na bramkę Wojskowych. Mariusz Pawełek interweniował, ale bardzo niepewnie. W 61. minucie kolejny z nowych nabytków Wisły dostał szansę na debiut. W miejsce bezbarwnego dziś Brleka pojawił się Hugo Videmont, który przeszedł na prawe skrzydło, a Rafał Boguski wrócił do ustawienia w środku pola. Już w pierwszej sytuacji Francuz bardzo się wykazał, a po jego akcji Mączyński huknął z dystansu. Na posterunku po raz kolejny był Pawełek. 
 
Piłka meczowa
 
W 69. minucie w świetnej sytuacji znalazł się Patryk Małecki. „Mały” dostał podanie w tempo od Boguskiego, przedryblował obrońcę Śląska, po czym przymierzył w długi róg, a piłka minimalnie minęła prawy słupek bramki Wojskowych. W odpowiedzi w akcji 3 na 2 znaleźli się gospodarze, ale sytuację tę zmarnował Biliński. Co nie powiodło się napastnikowi, udało się zmiennikowi. Po akcji z prawej strony i dośrodkowaniu Madeja piłka spadła pod nogi Joana Romana, który pewnym strzałem pokonał Załuskę. Chwilę później ten sam zawodnik mógł podwoić stan rywalizacji, ale Załuska wykazał się bramkarskim kunsztem. W końcówce Biała Gwiazda nie była w stanie zagrozić bramce Mariusza Pawełka i porażka stała się faktem.
 
Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 1:0 (0:0)
1:0 Roman 77’
 
Śląsk: Pawełek - Dankowski, Celeban, Kokoszka, Pawelec - Kovacević, Riera (67’ Roman) - Pich, Morioka, Madej - Biliński (79’ Alvarinho)
 
Wisła: Załuska - Cywka, Głowacki, Gonzalez, Sadlok - Mączyński, Llonch - Boguski (73’ Stilić), Brlek (61’ Videmont), Małecki - Brożek (81’ Ondrasek)
 
Żółte kartki: Pich - Małecki, Głowacki
 
Sędziował: Paweł Gil z Lublina 
 
Widzów: 9 667
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony