Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Z jeszcze większą werwą!
Data publikacji: 15-02-2017 13:58Po meczu z Koroną wszyscy ruszyli do pracy z jeszcze większym entuzjazmem. Goncalo Feio ostrzega jednak przed hurraoptymizmem i mówi o zdwojonej koncentracji, bo przecież w tym sezonie Wisła w delegacjach wypada niezbyt dobrze. Dlatego nie ma mowy o rozprężeniu - jest trening, trening i jeszcze raz trening!
Zobacz galerię z tego treningu
Asystent trenera Kiko Ramireza mówi, że w sobotę wystarczy po prostu wyjść na murawę i wygrać. Ale ta teoretycznie prosta sztuka udawała się Wiśle w ostatnim czasie na obcych stadionach wyjątkowo rzadko. „W poprzednich sezonach w pierwszych wiosennych meczach nie potrafiliśmy zwyciężyć. Wreszcie nam się udało, więc już zrobiliśmy maleńki krok do przodu. Teraz czas na poprawienie niezbyt korzystnych statystyk odnośnie wyjazdów. Podstawowe założenie to po prostu zdobyć pełną pulę w kolejnym spotkaniu. Resztę stale poprawiamy na treningach, analizujemy nasze błędy i staramy się doskonalić niektóre elementy” - opowiada Feio.
Zwycięstwo nic nie zmienia
Wygrana w pierwszym starciu po tak długiej przerwie zawsze smakuje wyjątkowo. Ale Goncalo Feio nie sądzi, by wynik meczu z Koroną jakoś szczególnie wpłynął na postawę zawodników Białej Gwiazdy. „Ten zespół jest absolutnie profesjonalny i wszyscy pracują na tak samo wysokich obrotach od pierwszego wspólnego treningu. Widać też bardzo dużą kulturę pracy u tych graczy. Oczywiście jeżeli się wygrywa funkcjonuje się lepiej. Tym bardziej, że nie straciliśmy bramki. Ale mogę zaręczyć, że nie zmienia to naszego zaangażowania”.
Cztery warianty w jednym
Faktycznie podczas zajęć w Myślenicach wszyscy trenują tak, że często słychać nawet trzeszczące kości. Przy okazji nie brakuje jednak ciekawych zajęć z piłką, czy „gierek zadaniowych”. „Takie treningi są bardzo rozwijające, bo jednocześnie szlifujemy cztery warianty: taktyczny, techniczny, fizyczny i mentalny. Dzięki temu jest ciągła rywalizacja, a to wyjdzie wszystkim tylko na dobre” - mówi Gonzalo Feio, który przyznaje, że taki model bardzo mu odpowiada.
Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA