Strona główna » Aktualności » Wypożyczeni: Ligowy debiut Słomki, zwycięstwo Wisły Puławy

Wypożyczeni: Ligowy debiut Słomki, zwycięstwo Wisły Puławy

Data publikacji: 27-11-2017 14:30



W końcu swojej szansy w I-ligowym GKS-ie Katowice doczekał się Wojciech Słomka, który wyszedł w podstawowym składzie podczas ostatniego meczu rundy jesiennej i zaprezentował się naprawdę solidnie. Co słychać u wypożyczonych Wiślaków?


Debiut na nietypowej pozycji
 
Dość nieoczekiwanie w wyjściowej jedenastce „Gieksy” na spotkanie z Miedzią Legnica znalazł się Wojciech Słomka. Trener Piotr Mandrysz postanowił desygnować „Słomę” do gry na pozycji lewego obrońcy i młody Wiślak solidnie wywiązał się ze swoich obowiązków. Warto wspomnieć, że był to dla niego ligowy debiut w barwach katowickiego zespołu, a część obserwatorów wybrała go najlepszym zawodnikiem na murawie.
 
Już w piętnastej minucie za taktyczny faul na Prokiciu czerwoną kartkę otrzymał Jonathan de Amo Perez. Legniczanie musieli przez większość spotkaniu grać w dziesiątkę i jeszcze w tej samej sytuacji byli bliscy utraty gola, ale Łukasza Sapelę po strzale Adriana Błąda uratowała poprzeczka. Problemy Miedzi skumulowały się, gdy w 35. minucie boisko musiał opuścić kontuzjowany Łukasz Garguła.
 
Będący w przewadze piłkarze z Katowic wciąż napierali na defensywę gości, ale do przerwy wynik na świetlnej tablicy pozostał niezmienny. Swoją przewagę podopieczni Piotra Mandrysza udowodnili dopiero w 64. minucie, gdy Wojciech Kędziora uderzył futbolówkę głową, a ta odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Miedź nieśmiało próbowała zaatakować, ale już chwilę potem urazu doznał Omar Santana i sytuacja Legniczan stała się tragiczna. Ostatecznie spotkanie zakończyło się minimalnym zwycięstwem gospodarzy, którzy zimę spędzą sześć punktów od miejsca premiowanego awansem do Lotto Ekstraklasy.
 
GKS Katowice - Miedź Legnica 1:0 (0:0)
1:0 Kędziora 64’
 
Puławianie znów zwycięscy
 
Do ostatniego jesiennego ligowego meczu z Rozwojem Katowice podopieczni Bohdana Bławackiego podchodzili podwójnie zmotywowani, bowiem nigdy wcześniej nie udało się im pokonać tej dużyny. Szkoleniowiec przed pierwszym gwizdkiem dokonał kilku korekt w składzie, ale mimo to w wyjściowej jedenastce znalazło się miejsce dla Piotra Żemły.
 
Od samego początku dochodziło do wielu ciekawych sytuacji pod jedną i drugą bramką, a pierwszy gol mógł paść już w 11. minucie,gdy w kuriozalnych okolicznościach bramkarz gości ze Śląśka nabił Roberta Hirsza i futbolówka znalazła się w siatce. Arbiter jednak dopatrzył się zagrania ręką napastnika Wisły. Gospodarze dopięli swego dwanaście minut później, gdy sfaulowany w polu karnym został Dawid Pożak. Pewnym egzekutorem „jedenastki” został Jakub Smektała.
 
O ile do końca pierwszej odsłony oba zespoły grały wyrównane spotkanie, o tyle po przerwie do ataków ruszyli zawodnicy Rozwoju. Puławianie próbowali odgryzać się szybkimi kontrami, ale oba zespoły nie potrafiły dojść do czystej sytuacji bramkowej. W ostatnich minutach były piłkarz Białej Gwiazdy Michał Czekaj był bliski wyrównania, ale jego strzał minimalnie minął bramkę Dumy Powiśla i rezultat spotkania nie uległ już zmianie. „Żemyk” zakończył mecz z żółtym kartonikiem na koncie, a jego Wisła przezimuje na 11. miejscu w drugoligowej tabeli.
 
Wisła Puławy - Rozwój Katowice 1:0 (1:0)
1:0 Smektała (k) 23’
 
Wyniki pozostałych spotkań wypożyczonych Wiślaków:
Stomil Olsztyn - Chojniczanka Chojnice 0:1
Bez udziału Krzysztofa Drzazgi.
GKS 1962 Jastrzębie - Gryf Wejherowo 3:0
51 minut Jakuba Ptaka.
 
Źródła: dziennikzachodni.pl, wislapulawy.pl
 
Krzysztof Pulak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony