Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Wracamy do… 10.12.2002: Schalke 04 – Wisła Kraków 1:4
Data publikacji: 09-10-2015 09:31Do Gelsenkirchen Wiślacy udawali się niczym do jaskini lwa, bowiem chyba nikt nie spodziewał się, że piłkarze Białej Gwiazdy zmiażdżą Schalke 04 przed ich własną publicznością. Wspaniała gra krakowian, hektolitry wylanego potu i rewelacyjne gole sprawiły, że rywalizację tę pamięta się do dziś.

Po wyeliminowaniu włoskiej Parmy Biała Gwiazda kontynuowała swoją pucharową epopeję w sezonie 2002/03. W III rundzie Pucharu UEFA przeciwnikiem Wisły było Schalke 04. Mecz w Krakowie zakończył się remisem 1:1, a decydujące miało więc być spotkanie rewanżowe na stadionie w Gelsenkirchen. Pierwsza bramka padła w 40. minucie gry, gdy Kamil Kosowski po indywidualnej akcji lewym skrzydłem posłał doskonałe dośrodkowanie w kierunku Macieja Żurawskiego. „Żuraw” bez zawahania uderzył w taki sposób, że Frank Rost nie miał najmniejszych szans na interwencję. Po chwili wyrównał jednak Tomasz Hajto i po pierwszej połowie awans pozostawał sprawą otwartą. Drugie 45 minut przyniosło jednak triumf Wiśle. Kalu Uche świetnie odnalazł się w polu karnym i strzałem głową dał krakowianom prowadzenie. Ataki Schalke nie przynosiły sukcesów, natomiast Biała Gwiazda zadała dwa zabójcze ciosy. W 85. minucie przed samym polem karnym rywali piłkę przejął Grzegorz Pater, odegrał na 11 metr do Żurawskiego, a ten uderzył instynktownie, ale skutecznie. Cztery minuty później stadion Schalke już prawie całkiem opustoszał. Gra się jednak jeszcze nie skończyła – Mirosław Szymkowiak poprowadził piłkę prawym skrzydłem i zagrał do Kamila Kosowskiego, a „Kosa” na raty pokonał bramkarza gości. Wisła znokautowała Schalke, a kibice Białej Gwiazdy – zarówno ci na stadionie (około 1200 osób), jak i ci przed telewizorami – nie posiadali się z radości. Wisła w porywającym stylu awansowała do 1/8 Pucharu UEFA.