Strona główna » Aktualności » Wiślacki przegląd prasy #7

Wiślacki przegląd prasy #7

Data publikacji: 28-11-2018 13:18



Poniedziałek, godzina 18.00, mecz rozgrywany na stadionie oddalonym o kilkaset kilometrów - wspomniane czynniki powodują, że nie wszyscy są w stanie obejrzeć mecz swojej ulubionej drużyny choćby przed telewizorem. Tym, którzy przegapili potyczkę Białej Gwiazdy, polecamy szybkie podsumowanie gdyńskiego starcia, czyli „Wiślacki przegląd prasy”.


Fakt - Polot gdynian

Piłkarze Arki Gdynia udowodnili, że rozbicie w poprzedniej kolejce Miedzi aż 4:0 w Legnicy nie było przypadkiem. Wczoraj ofiarą rozpędzonego zespołu prowadzonego przez Zbigniewa Smółkę (46 l.) była Wisła Kraków. Zawodnicy Białej gwiazdy nie mieli nad morzem nic do powiedzenia. Gospodarze imponowali polotem w rozegraniu ataku pozycyjnego, a obrona zespołu z Krakowa kompletnie sobie nie radziła. (…) Ładne gole Nabila Aankoura (25 l.), Luki Zarandii (22 l.) i Macieja Jankowskiego (28 l.) były logiczną konsekwencją dominacji na boisku.

Radio Zet - Cztery ciosy Arki

W ostatnim meczu pierwszej kolejki rundy rewanżowej Arka wygrała w poniedziałek na własnym stadionie z Wisłą Kraków 4:1 (2:1). Kibice w Gdyni obejrzeli bardzo dobre, nastawione na ofensywę i prowadzone w szybkim tempie spotkanie. Od samego początku oba zespoły zdecydowanie postawiły na atak. Już w 4. minucie bramkarza Wisły mógł zaskoczyć Nabil Aankour, ale Mateusz Lis obronił uderzenie Marokańczyka.

Kolejne akcje należały do gości - 120 sekund po kontrze Jesus Imaz trafił w słupek, a następnie Tibor Halilovic posłał piłkę nad poprzeczką. W rewanżu groźnie uderzył były zawodnik Wisły Maciej Jankowski, ale Lis był na posterunku. W 15. minucie gdynianie dopięli swego, jednak w tej sytuacji nie popisał się golkiper „Białej Gwiazdy”, który przepuścił uderzenie Aankoura w krótki róg z 20 metrów. Lis zrehabilitował się jednak za chwilę, bo po rzucie rożnym i główce Jankowskiego mogło być 2:0 dla Arki.

W 20. minucie krakowianie doprowadzili do remisu. Po centrze z prawej strony Mateja Palcica efektowną główką popisał się Zdenek Ondrasek. Na ripostę gospodarzy nie trzeba było długo czekać. W 28. minucie po zagraniu z lewej strony Adama Marciniaka piłka odbiła się od Macieja Sadloka i z bliska do siatki skierował ją Luka Zarandia. (…) W 75. minucie żółto-niebiescy zdobyli trzecią bramkę. Po zagraniu Aankoura Jankowski znalazł się przed Lisem – co prawda pierwsze uderzenie golkiper rywali obronił, ale napastnik Arki przeskoczył Marcina Wasilewskiego i głową skierował odbitą piłkę do pustej bramki. Krakowianie ambitnie dążyli do zmiany niekorzystnego rezultatu i w 81. minucie Imaz trafił z 15 metrów w poprzeczkę. W 89. minucie wynik ustalił Zarandia dobijając strzał Marcusa Viniciusa.

Gazeta Krakowska - Gdynia wciąż pechowa dla Wisły

Odkąd Arka wróciła do ekstraklasy, Wisła nie potrafi wygrać na jej terenie. Poniedziałkowy mecz nic w tej kwestii nie zmieni. „Biała Gwiazda” znów była gorsza nad Bałtykiem i znów przegrała. Tym razem aż 1:4. To najwyższa porażka krakowian w tym sezonie. W Gdyni wiślacy zagrali ostatecznie nie tylko bez pauzującego za kartki Jakuba Bartkowskiego, ale również bez leczących urazy Vullneta Bashy, Pawła Brożka i Kamila Wojtkowskiego. W podstawowym składzie na prawej obornie zagrał Matej Palcić i był to pierwszy występ Słoweńca w tym sezonie.

Onet - Pewna wygrana Arki

Arka Gdynia pokonała Wisłę Krakw 3:1 w meczu kończącym 16. kolejkę LOTTO Ekstraklasy. Piłkarze Białej Gwiazdy nie wygrali na terenie gdynian od czasu, kiedy sięgnęli po ostatnie jak dotychczas mistrzostwo Polski, czyli od 2011 roku. (…) Wisła starała się gra z kontry, więcej sytuacji miała Arka.

W 15. minucie atakujący z pasją gospodarze dopięli swego. Nabil Aankour ściął z lewego skrzydła przed pole karne i mocno uderzył na bramkę Lisa. Bramkarz Wisły nieco spóźnił się z interwencją i piłka wpadła do siatki. Za chwilę Lis znów był w opałach po rzucie rożnym. Najpierw na linii zatrzymał piłkę, a później odbił ją tak, aby nikt nie pospieszył z dobitką.

Arka jednak nie zwalniała, ale na moment jej piłkarze się zagapili. Wykorzystał to Zdenek Ondrasek. Matej Palcić obsłużył Czecha idealną wrzutką, a napastnik Wisły jeszcze efektowniej strzelił głową przy samym słupku. W 27. minucie doszło do dużego zamieszania pod bramką gości, w którym najlepiej odnalazł się Luka Zarandia. Gruzin miał już piłkę po dośrodkowaniu Marciniaka, ale źle ją przyjął. Miał jednak szczęcie, bo futbolówka po odbiciu się od Macieja Sadloka do niego wróciła. Napastnik Arki drugiej szansy już nie zmarnował. Kropnął prosto do bramki Wisły. (…)

Mniej więcej dwadzieścia minut przed kocem Arka zaczęła się skupia na obronie korzystnego wyniku i pozwoliła Wiśle zaatakować. Piłkarzom z Krakowa trudno było jednak podaniami sforsować ruchomy mur gospodarzy. W sam środek bramki strzelał Marko Kolar, ale to nie mogło zaszkodzi gospodarzom. Swoich rywali zaskoczył za to Maciej Jankowski, który wyszedł sam na sam z Lisem. Jego pierwszy strzał obronił bramkarz Wisły, dobitka głową była już skuteczna. Były piłkarz Wisły trałi na 3:1. Wynik w 89. minucie ustalił Zarandia, który skoczył szybką kontrę Arki. Gruzin skutecznie dobił strzał kolegi z zespołu, a dzięki jego trafieniu gdynianie pokonali rywala z drugiego krańca Polski 4:1.

LoveKraków - Kłopoty kadrowe Wisły

Wisła przegrała z Arką 1:4 na zakończenie 16. kolejki ekstraklasy. Krakowianie nie potraą wygrać w Gdyni od sezonu 2010/2011. Trzeci wyjazd na ten stadion po powrocie Arki do ekstraklasy kończy się porażką i stratą co najmniej trzech bramek. W Gdyni miało brakować tylko Jakuba Bartkowskiego, który został w Krakowie z powodu nadmiaru kartek. Jednak zestawienie składu i nazwiska na ławce rezerwowych zaskoczyły. Na mecz z Arką w ogóle nie pojechali Paweł Brożek, Vullnet Basha i Kamil Wojtkowski. Zoran Arsenić, który był typowany do zastąpienia na prawej obronie Bartkowskiego, zaczął jako rezerwowy.

Przegląd Sportowy - Smółka górą nad Stolarczykiem

Arka Gdynia pokonała Wisłę Kraków 4:1 w ostatnim meczu 16. kolejki LOTTO Ekstraklasy. - Jestem bardzo zadowolony z tego spotkania -powiedział trener Zbigniew Smółka. To futbol, jakiego oczekuje od swoich piłkarzy Zbigniew Smółka. Trener Arki Gdynia zawsze podkreśla, że zależy mu, by zawodnicy długo utrzymywali się przy piłce i grali ładnie dla oka. I oczywiście skutecznie. W poniedziałek udało się połączyć przyjemne z pożytecznym, choć gdyby nie pech Jesusa Imaza, który raz trał w słupek i raz w poprzeczkę, wygrana nie przyszłaby arkowcom tak łatwo, jak wskazuje na to wynik. – Zdominowaliśmy Wisłę i jestem z tego dumny – powiedział po meczu Smółka.

Gdy on i szkoleniowiec Wisły Maciej Stolarczyk spotkali się w lipcu w spotkaniu w Krakowie, dla obu było to wyjątkowe wydarzenie, gdyż debiutowali jako trenerzy w ekstraklasie. Padł wówczas wynik bezbramkowy, ale lepsze wrażenie pozostawiła po sobie Biała Gwiazda, która stwarzała więcej okazji strzeleckich. Powinna strzelić przynajmniej jednego gola, ale Rafał Boguski nie wykorzystał karnego. Minęły cztery miesiące i tym razem o wiele lepiej zaprezentowała się drużyna z Gdyni.

Tomasz Brożek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony