Strona główna » Aktualności » Wiślacki Klub 100 w pełnej krasie

Wiślacki Klub 100 w pełnej krasie

Data publikacji: 26-10-2016 13:00



W ostatnim „Czy wiesz, że” wspominaliśmy bramki Pawła Brożka, które pozwoliły mu wskoczyć do czołowej dziesiątki Klubu 100. Jednak Wiślaków, którzy znajdują się w tym elitarnym gronie jest jeszcze kilku i warto przypomnieć ich wszystkich. Dziś zatem wspomnimy bramki: Artura Woźniaka, Henryka Reymana, Kazimierza Kmiecika, Tomasza Frankowskiego oraz Macieja Żurawskiego. Będzie także o członku Klubu 100, który podczas swoich występów w Białej Gwieździe nie poprawił miejsca w tabeli wszech czasów. Zapraszamy!


Pierwszym Wiślakiem, któremu udało się przekroczyć magiczną granicę stu bramek w najwyższej klasie rozgrywkowej był oczywiście Henryk Reyman. Legendarny piłkarz Białej Gwiazdy swojego pierwszego gola w ówczesnej I lidze zdobył w pierwszym oficjalnym ligowym meczu Wisły przeciwko Jutrzence Kraków. Już po czterech i pół roku kapitanowi przedwojennej Białej Gwiazdy udało się osiągnąć niewyobrażalny wcześniej pułap stu goli. A nastąpiło to w nie byle jakim meczu - w derbach z Cracovią. Reyman tym samym został pierwszym w historii zawodnikiem, który awansował do Klubu 100. Licznik wiślackiej legendy zatrzymał się na 109 golach w ówczesnej „ekstraklasie”, a trafień tych mogłoby być dużo więcej, gdyby rozgrywki ligowe zaczęły się wcześniej niż w 1927 roku.

Uczeń dogania mistrza

Co ciekawe, w sezonie, w którym Reyman dokonał niemal niemożliwego, w koszulce z Białą Gwiazdą na piersi debiutował Artur Woźniak, który swoją setną bramkę zdobył w I lidze zdobył na dwa miesiące przed wybuchem II wojny światowej w prestiżowym starciu z Wartą Poznań. Niestety, wspomniana wojna zatrzymała licznik Woźniaka na 102 golach, które zdobył w wieku 26 lat! Kto wie, kto byłby dziś na czele listy najlepszych strzelców w historii polskiej piłki, gdyby nie przerwana kariera Woźniaka. Już po wojennej zawierusze, w wieku 33 lat napastnik Wisły wrócił do swojego ukochanego klubu, rozgrywając jeszcze 12 meczów w nieligowych mistrzostwach Polski, w których zdobył 7 goli. 

Na kolejnego napastnika, który zdobędzie dla Białej Gwiazdy 100 bramek, krakowscy kibice czekali do lat siedemdziesiątych. Na osiągnięcia Kazimierza Kmiecika warto było jednak czekać. Gracz Wisły w latach 1967-1982 strzelił aż 153 gole w ówczesnej ekstraklasie, co czyni go najskuteczniejszym piłkarzem Białej Gwiazdy w historii. Obecnego członka sztabu szkoleniowego ekipy z Reymonta w najbliższym czasie dogonić może tylko Paweł Brożek, któremu w barwach Wisły brakuje jeszcze 24 goli, a wliczając 5 trafień z okresu gry w GKS-ie Katowice - 19 bramek, by zrównać się na 7. miejscu w klasyfikacji wszech czasów Ekstraklasy. 

XXI wiek obfity w goleadorów

W XXI wieku piłkarzy Wisły, którzy zdobyli 100 bramek w najwyższej klasie rozgrywkowej było tylu samo, co w ciągu ponad pięćdziesięciu sezonów wieku XX. Wszyscy trzej gracze strzelali gole nie tylko dla Białej Gwiazdy, lecz także dla swoich wcześniejszych bądź późniejszych klubów. Wspomniany Paweł Brożek - jedyny z Wiślaków z Klubu 100, który występuje do dziś - zanotował 5 trafień dla popularnej Gieksy. 19 razy na listę strzelców w barwach Lecha Poznań wpisał się Maciej Żurawski, zanim trafił pod Wawel na sześć długich sezonów, podczas których 101 razy pokonywał bramkarza rywali w Ekstraklasie. Po latach „Żuraw” powrócił na Reymonta i poprawił swój dorobek o jeszcze jedno ligowe trafienie. W sumie ze 121 bramkami były gracz m.in. Celticu Glasgow zajmuje 13. lokatę w Klubie 100.

Jeszcze wyżej, bo ex aequo na trzecim miejscu wśród najskuteczniejszych strzelców w historii plasuje się Tomasz Frankowski. „Franek - Łowca Bramek” większość spośród 167 goli w Ekstraklasie zdobył właśnie dla Białej Gwiazdy. Gracz, który strzelanie w ówczesnej I lidze rozpoczął w 1992 roku w Jagiellonii, między 1998 a 2005 rokiem dla krakowskej ekipy trafił aż 115 razy, 21 razy notując ligowy dublet, 3-krotnie popisując się hat-trickiem i 1 raz zaliczając tzw. „czteropak” - w meczu z Górnikiem Zabrze w 2000 roku. 

Wisła popsuła średnią

Jako ciekawostkę należy dodać, iż w barwach Białej Gwiazdy występował jeszcze jeden piłkarz, który ma swoje miejsce w Klubie 100. Jednak w trakcie dwunastu spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej w krakowskiej drużynie zawodnik ten nie powiększył swojego ekstraklasowego dorobku. Mowa oczywiście o Marku Koniarku, który jesienią 1997 roku w wieku 35 lat zaliczył epizod przy Reymonta. Rywalizacje w zespole spod Wawelu tylko pogorszyły ekstraklasową średnią bramek na mecz dwukrotnego mistrza Polski, który w 271 spotkaniach w najwyższej klasie rozgrywkowej zdobył 104 gole - 65 dla Widzewa Łódź, 32 dla GKS-u Katowice, 4 dla Zagłębia Sosnowiec oraz 3 dla bytomskich Szombierek.  

Aż siedmiu spośród 29 członków Klubu 100 występowało w Wiśle, z czego sześciu dostało się do wąskiej grupy najskuteczniejszych strzelców w lidze dzięki bramkom dla Białej Gwiazdy. Jest to najwyższy odsetek piłkarzy z jednego klubu w elitarnym gronie piłkarzy, którzy zdobyli 100 lub więcej goli w Ekstraklasie. 

Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony