Strona główna » Aktualności » Wiślacka 16-tka

Wiślacka 16-tka

Data publikacji: 16-03-2018 11:30



16 marca to bez wątpienia wyjątkowy dzień w historii Wisły. Dlaczego? Związane są z nim dwa wydarzenia - powołanie Henryka Kasperczaka na szkoleniowca pierwszej drużyny krakowskiego klubu oraz debiut Jakuba Błaszczykowskiego z białą gwiazdą na piersi!


Dokładnie 16 lat rozpoznawalny nie tylko w Polsce, ale i w Europie Henryk Kasperczyk objął posadę trenera Wisły. Słynący z silnej ręki szkoleniowiec doskonale wiedział, jak należy przygotować zespół, aby mógł postawić się rywalom w kraju oraz na międzynarodowej arenie. 

Już w pierwszym sezonie Kasperczak doprowadził swoich podopiecznych do wicemistrzostwa Polski oraz Pucharu Polski. W kolejnych dwóch kampaniach krakowianie okazali się najlepszym zespołem w Polsce, dorzucając w 2003 roku krajowy puchar. To właśnie pod jego wodzą Wiślacy stoczyli pamiętne boje w ówczesnym Pucharze UEFA, mierząc się jak równy z równym Parmą, Schalke 04 czy Lazio. 
 
Dobre wspomnienia Kasperczaka z Krakowa sprawiły, że zdecydował się ponownie zasiąść na ławkę trenerską Wisły w marcu 2010 roku. Jego kolejna przygoda z Białą Gwiazdą trwała zaledwie kilka miesięcy, bowiem szkoleniowiec zdecydował się wziąć odpowiedzialność za porażkę poniesioną w eliminacjach do Ligi Europy i podał się do dymisji. Nie mniej jednak wcześniej jego piłkarze stanęli na drugim stopniu podium na koniec rozgrywek sezonu 2009/2010. 
 
Ulubieniec kibiców

Premierowe starcie Jakuba Błaszczykowskiego w meczu stawkę przypadło na 16 marca 2005 roku. Wówczas Wisła podejmowała na własnym terenie Polonię Warszawa w meczu 1/8 finału Pucharu Polski. Krakowianie nie dali żadnych szans stołecznej ekipie, wygrywając 5:0, a niezwykle udany debiut odnotował wspomniany wybitny pomocnik, który złotymi zgłoskami zapisał się w historii Białej  Gwiazdy. Błaszczu występ ten okrasił trafieniem już w 3. minucie rywalizacji, dając próbkę swoich piłkarskich umiejętności.
 
Związków z „16-tką” jest znacznie więcej. To właśnie ten numer towarzyszył Jakubowi Błaszczykowskiego przez cały okres gry w stolicy Małopolski. Mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś ponownie założy wiślacki trykot okraszony wspomnianym numerem!
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony