Strona główna » Aktualności » Wisła popłynie nad morze

Wisła popłynie nad morze

Data publikacji: 19-07-2016 12:44



Po wolnym od zajęć poniedziałku, Wiślacy rozpoczęli dziś przygotowania do nadmorskiego tournée, a właściwie - przede wszystkim do piątkowego wyjazdowego meczu z Arką Gdynia. „Dzień wolny to nie nagroda, realizujemy plan. Mikrocykl jest krótki, więc nadmierne obciążanie zawodników nie ma racji bytu. Więcej czasu można zatem poświęcić na taktykę” - tłumaczy trener Marcin Broniszewski, asystent Dariusza Wdowczyka.

Fot. Dosia Szopa Fot. Dosia Szopa

Zobacz zdjęcia z dzisiejszego treningu.

„W jakimś sensie część pracy przed tymi spotkaniami wykonaliśmy już wcześniej, pod kątem aspektów motorycznych nie ma zbyt wielkiego pola manewru. Atmosfera po zwycięstwie zawsze jest przyjemna. Jako sztab szkoleniowy zdajemy sobie też sprawę z pewnych niedociągnięć, które również się pojawiły i naszym zadaniem, mimo dobrego wyniku, jest eliminowanie tych błędów. To oczywiście normalne zjawisko, bo - jak mawiał klasyk - piłka nożna to gra błędów, więc mamy wnioski do dalszej pracy, aby tych błędów popełniać coraz mniej” - mówi wiślacki szkoleniowiec.

Wyjazdowy mikrocykl
 
Po meczu z Arką, Biała Gwiazda osiądzie w pobliskim Gniewinie, gdzie ze względu na trwające w tym samym czasie w Krakowie Światowe Dni Młodzieży przygotowywać się będzie do kolejnego wyjazdowego spotkania, z Lechią Gdańsk. Nie będzie to jednak klasyczne zgrupowanie. „To jest normalny mikrocykl meczowy. Różnica polega tylko na tym, że realizujemy go na wyjeździe. Nie ma to natomiast żadnego wpływu na to, jak intensywne i jak częste będą zajęcia”.
 
„Naszym zadaniem jest przede wszystkim zgromadzić na tyle obszerny materiał do analizy, żeby się do tego meczu przygotować, a zawodników do tego, z kim będą mieli okazję rywalizować. Jedno spotkanie gdynian daje jakiś obraz, ale mamy świadomość tego, że nie jest to stuprocentowy obraz zespołu i możliwości drużyny. Arka znalazła się w Ekstraklasie i to jest najważniejsze. Podchodzimy do beniaminka z pełnym respektem, tak jak do każdej ekipy grającej w tej lidze” - podkreśla Marcin Broniszewski.
 
Damian Juszczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony