Strona główna » Aktualności » Wisła lepsza od mistrza Polski!

Wisła lepsza od mistrza Polski!

Data publikacji: 01-08-2015 22:27



W sobotni wieczór piłkarze Białej Gwiazdy odnotowali pierwsze ligowe zwycięstwo w nowym sezonie, pokonując 2:0 drużynę mistrza Polski. Obie bramki dla krakowskiej Wisły zdobył Rafał Boguski.

Fot. Kazek K. Fot. Kazek K.

Bardzo szybko wynik spotkania otworzyli podopieczni trenera Kazimierza Moskala, bowiem w 7. minucie Boguski, uderzając na raty, pokonał Buricia. Świetnym długim zagraniem popisał się wówczas kapitan Białej Gwiazdy, a idealnie piłkę zgrał głową pomocnikowi Wisły Brożek.  Cztery minuty później w stronę bramki Kolejorza pomknął Guerrier, lecz tym razem dobrze zachował się bramkarz gości, który skrócił Wiślakowi kąt i obronił jego strzał.

Zobacz galerię z tego spotknia!

W 18. minucie niebezpiecznie zrobiło się pod bramką Cierzniaka, który ostatecznie zdołał sparować na rzut rożny uderzenie po koźle Lovrencsicsa. Po upływie kilkunastu sekund Wiślacy powinni prowadzić 2:0, jednak strzał Brożka po udanym kontrataku instynktownie obronił Burić. W odpowiedzi Kolejorz  mógł doprowadzić do wyrównania po uderzeniu Kamińskiego, ale golkiper Białej Gwiazdy nie dał się pokonać.
 
W kolejnych minutach Lechici dwukrotnie próbowali zagrozić bramce Cierzniaka, ale ani Pawłowski ani Thomalla nie zdołali umieścić futbolówki w siatce. 33. minuta przyniosła gospodarzom akcję, po której w „szesnastkę” Lech wpadł Burliga, ale na posterunku był dobrze ustawiony Burić, który uprzedził Wiślaka.
 
Sześć minut przed końcem pierwszej części spotkania dwie okazje miał Kolejorz. Najpierw Lovrencsics został złapany na spalonym, a później niecelne uderzenie z woleja posłał Pawłowski w kierunku bramki Cierzniaka.
 
Bardzo dobrze chwilę przed przerwą spisał się Crivellaro, który tuż przed strzałem przysłowiowo „zdjął” Pawłowskiemu piłkę z nogi. 
 
Po zmianie stron bliscy zdobycia bramki byli Lechici, lecz futbolówka o centymetry minęła słupek Cierzniaka. W 50. minucie w pole karne rywala wpadł Crivellaro, który zdołał jedynie przenieść piłkę nad poprzeczką.
 
Sto osiemdziesiąt sekund później Brożek spowolnił kontrę Wiślaków i pozwolił na odebranie sobie futbolówki. Świetną interwencją zaprezentował w 56. minucie Cierzniak, odpierając zagrożenie po strzale Hamalainena.
 
W 60. minucie w powietrzu wisiało drugie trafienie dla Wisły, ale Guerrier po ładnej indywidualnej akcji, uderzył tylko w boczną siatkę. Po chwili na spalonym dał się złapał Crivellaro, który przejął piłkę po kiksie Trałki.
 
Bardzo groźnie zrobiło się pod bramką Cierzniaka w 71. minucie, kiedy to perfekcyjne dośrodkowanie na głowę Trałki posłał Douglas, a zawodnik Kolejorza minimalnie chybił. Szansę na podwyższenie wyniku meczu miał trzy minuty później Brożek, który pogubił się w „szesnastce” poznaniaków.
 
Siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry Robak zmarnował precyzyjne podanie z pierwszej piłki Hamalainena i znalazł się na spalonym. Wiślacy nie zdołali sfinalizował kontry z 85. minuty, gdyż Boguski za mocno podawał do Jankowskiego.
 
Przed ostatnim gwizdkiem arbitra okazję miał Guerrier, który przejął futbolówkę kierowaną do Buricia. Piłka odskoczyła jednak Haitańczykowi i golkiper Lecha pewnie ją złapał. Katem Kolejorza okazał się Boguski, który z wielkim spokojem w 83. minucie ustalił wynik rywalizacji.
 
Wisła Kraków – Lech Poznań 2:0 (1:0)
1:0 Boguski 7’
2:0 Boguski 90+3’
 
Wisła Kraków: Cierzniak – Jović, Głowacki, Guzmics, Burliga – Boguski, Uryga (89’ Cywka), Crivellaro (77’ Popović), Mączyński, Guerrier – Brożek (77’ Jankowski)
 
Lech Poznań: Burić – Ceesay, Kamiński, Kadar, Douglas – Trałka, Linetty (65’ Robak), Pawłowski, Hamalainen, Lovrencsics (72’ Formella) – Thomalla (46’ Jevtić)
 
Żółta kartka: Boguski (Wisła) Jevtić, Trałka (Lech)
Sędziował: Szymon Marciniak z Płocka
Widzów: 13 623
 
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony