Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Wisła La Espana - Dia 2
Data publikacji: 15-01-2018 19:30Przygotowania Białej Gwiazdy do rundy wiosennej Lotto Ekstraklasy trwają. Na drugi dzień obozu w hiszpańskim Villarreal zaplanowano dwa treningi. Podczas nich wykorzystano system WIMU, z których korzystają kluby La Liga.
Zobacz galerię z porannego treningu
Zobacz galerię z wieczornego treningu
Poranny trening to głównie praca nad panowaniem nad piłką oraz celnością podań. W pierwszej fazie zająć Wiślacy w dwóch grupach musieli zadbać o to by futbolówka jak najdłużej znajdowała się w ich posiadaniu. Następnie, na dokładnie wydzielonym placu, musieli odegrać z pierwszej piłki do partnera, który mocnym podaniem uruchamiał kolegę z zespołu.
„System WIMU GPS to takie urządzenie, które śledzi pracę zawodnika na boisku. Pokazuje jak się porusza i w jakich rejonach boiska pracuje najczęściej. Dodatkowo pozwala monitorować jego przygotowanie i na jakim etapie treningu się znajduje” - mówi o nowym systemie trener przygotowania fizycznego, Xavier Coll Planas.
Na koniec porannych zajęć rozegrali standardową „gierkę” na nieco skróconym boisku.
Wieczorne strzelanie
Popołudniowe zajęcia były nastawione głownie na szlifowanie wykańczania akcji oraz pracę w defensywie w różnych sytuacjach. Po krótkiej grze w „dziadka” piłkarze podzieleni zostali na tych czujących się lepiej w obronie oraz tych bardziej ofensywnych. Po jednej stronie boiska ćwiczono interwencje w polu karnym podczas dośrodkowań, po drugiej natomiast przygotowanie oraz wykańczanie akcji.
Następnie grupa defensywna trenowała przenoszenie ciężaru gry i szybkie wykańczanie akcji ze skrzydła. Przeszkadzać im w tym mieli inni zawodnicy oraz bramkarze, którzy bronili dostępu do dwóch mniejszych bramek ustawionych za linią końcową boiska. Ofensywni gracze w tym samym czasie ćwiczyli wykańczanie akcji po dokładnych podaniach prostopadłych z drugiej linii.
Obecni i nieobecni
Na koniec trener Joan Carrillo zaserwował trening strzelecko-biegowy trójce zawodników, którymi byli: Denys Bałaniuk, Carlitos López i Kamil Wojtkowski. Każdy z nich miał do oddania po 5 strzałów na bramkę z linii pola karnego. Jeśli trafił do bramki cofał się tylko o jeden pachołek do tyłu, jeśli uderzył celnie, ale bramkarz obronił strzał o dwa, natomiast jeśli przestrzeli musiał cofnąć się aż o trzy. Szczególnie dobrze spisał się „Wojo”, któremu nie przeszkodziła odniesiona rano kontuzja. Nasz pomocnik podczas jednego ze starć przygryzł sobie język.
Zarówno rano jak i popołudniu z drużyną nie trenowali Arkadiusz Głowacki i Paweł Brożek Obaj w tym czasie mieli zajęcia indywidualne na siłowni. Na drugi trening wyszedł natomiast Marko Kolar, który ćwiczył pod czujnym okiem Daniela Michalczyka. Rano drobnego urazu nabawił się Julian Cuesta i nie pojawił się on na popołudniowych zajęciach.
MH
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA