Strona główna » Aktualności » Wisła Kraków spokojna o licencję

Wisła Kraków spokojna o licencję

Data publikacji: 14-11-2016 22:15



W nawiązaniu do nierzetelnych, niebazujących na faktach publikacji medialnych, Wisła Kraków SA uprzejmie informuje, iż wszelkie należności wobec zarówno Zawodników, jak i wszystkich Pracowników są regulowane i żadna ze wspomnianych osób nie ma podstaw do rozwiązania umowy z Klubem. Wisła Kraków SA ze spokojem oczekuje na czekającą w najbliższych tygodniach wszystkie kluby Lotto Ekstraklasy weryfikację Komisji Licencyjnej.


„O co pokłócił się Wdowczyk z Wisłą? Dlaczego musiał odejść?” - artykuł autorstwa redaktorów Andrzeja Klemby i Damiana Gołębia z „Gazety Wyborczej” / Sport.pl ujrzał ostatnio światło dzienne. Wspomniany tekst jest przykładem nierzetelnego dziennikarstwa, bazującego na informacjach niepopartych faktami.

„Z naszych informacji wynika, że klub nie płacił mu od ponad czterech miesięcy” - czytamy o rzekomych zaległościach Wisły Kraków SA wobec Dariusza Wdowczyka. I już wspomniane pierwsze zdania tekstu zawierają informacje nieprawdziwe, godzące w dobre imię Klubu. Jednocześnie w nawiązaniu do ostatniego oficjalnego komunikatu raz jeszcze świadomie deklarujemy, że nie ma i nie było mowy nawet o 3-miesięcznych zaległościach, na które powoływał się pan Dariusz Wdowczyk jako na podstawę jego deklaracji o rozwiązaniu przez niego kontraktu.
 
Jednostronne przedstawianie faktów i słowa anonimowych informatorów to tylko część obrazu „rzetelności dziennikarskiej” w wykonaniu pana redaktora Klemby. To wszystko traci bowiem na znaczeniu w świetle przedstawiania przez niego informacji po prostu nieprawdziwych.
 
„Nie wiem, kto pisze takie bzdury” - mówi Maciej Sadlok
 
Takich jak ta powyższa, a także takich jak wspomniany fragment: „Podobne kroki powzięli czterej piłkarze - Boban Jovic, Richard Guzmics, Zdenek Ondraszek i Maciej Sadlok”. Czytamy tu o rzekomych wnioskach zawodników do Polskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie zaległości, na które powołują się redaktorzy „Gazety Wyborczej”. „Nie wiem, kto pisze takie głupoty, ale nie życzę sobie tego, ponieważ nic takiego nie miało miejsca” - podkreśla wymieniony w artykule Maciej Sadlok. Nieprawdziwe są również informacje dotyczące pozostałych graczy.
 
Wisła Kraków SA z pełną stanowczością podkreśla, że wszelkie należności wobec Zawodników, a także wszystkich Pracowników - które zgodnie z procedurą powinny być uregulowane do 30 listopada, przed weryfikacją Komisji Licencyjnej - są regulowane, a nasz Klub ze spokojem i bez jakichkolwiek obaw oczekuje na śródsezonową weryfikację.
 
Wpisy na Twitterze autorstwa pana redaktora Andrzeja Klemby, takie jak ten z 11 listopada: „(…) nie ma pieniędzy. Za chwilę piłkarze pójdą do PZPN o rozwiązanie kontraktów. Czterech już to zrobiło” nie mają na celu rzetelnego rozpowszechniania informacji. Trudno oprzeć się wrażeniu, że celem jest tu jedynie wzbudzanie taniej sensacji, a być może nawet - idąc o krok dalej - wprowadzanie odbiorców w błąd i działanie na szkodę Klubu.
 
Nierzetelnemu dziennikarstwu mówimy stanowcze „nie”
 
Niezależnie od tego, czy u podstaw działań pana redaktora Andrzeja Klemby z „Gazety Wyborczej” / Sport.pl leżą złe intencje, czy też po prostu brak profesjonalizmu objawiający się niesprawdzaniem publikowanych przez niego informacji, Wisła Kraków SA decyzją Zarządu anuluje akredytację redaktora Klemby na mecze naszej drużyny na własnym stadionie, co łączy się również z brakiem możliwości uczestnictwa w domowych konferencjach prasowych, czy przeprowadzania wywiadów z naszymi zawodnikami.
 
Jednocześnie pragniemy podkreślić, że prawo do wnioskowania o akredytację mają przy tym oczywiście pozostali przedstawiciele redakcji „Gazety Wyborczej” / Sport.pl. Mamy nadzieję, że zarówno w środowisku sportowym, jak i dziennikarskim taka decyzja w obliczu łamania podstawowych zasad profesjonalizmu i rzetelności dziennikarskiej znajdzie zrozumienie kosztem ślepej zawodowej solidarności.
 
Zarząd Wisły Kraków SA


do góry strony