Trener Skorża przyznał: „W pierwszej połowie to Groclin był drużyną, która dłużej utrzymywała się przy piłce. Potwierdzał, że jego aktualna dyspozycja jest naprawdę bardzo wysoka. Na szczęście dosyć dobrze w tym fragmencie gry graliśmy w defensywie. Kilka interwencji Mariusza Pawełka poza szesnastką zażegnało to niebezpieczeństwo, którego się baliśmy przede wszystkim ze strony Adriana Sikory. Właściwie możemy się cieszyć, że w tej połowie nie straciliśmy bramki i zakończyła się ona tak jak się zakończyła”.

Trener Skorża po meczu z Groclinem

Szkoleniowiec Białej Gwiazdy chwalił swoich podopiecznych, za grę w drugiej części spotkania: „Poprawiliśmy akcje oskrzydlające i grę w drugiej linii. Przede wszystkim udało się nam stworzyć kilka groźnych sytuacji. Aż trzy z nich wykorzystaliśmy. Wynik bardzo okazały jak na ten mecz. Nikt się chyba nie spodziewał po pierwszej połowie, że tak wysoki wynik tutaj padnie”.

„Cieszę się, z tego, że jest trenerem tak dobrych piłkarzy. Potrafią takie trudne mecze rozstrzygać na swoją korzyść, nawet na takim boisku, na jakim dzisiaj graliśmy”. – przyznał Maciej Skorża.

Szkoleniowiec Wisły mówił, że aura nie sprzyjała dzisiaj drużynom w rozegraniu pięknego widowiska. „Na pewno ten mecz byłby dużo lepszy. Proszę pamiętać o tym, że nie był piękny głównie ze względu na to, że ta nawierzchnia utrudniała ładną, trudną grę. Miało to na pewno swoje odzwierciedlenie w tym, co się na boisku działo”.

M. Małek
Fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SA