"Nie traktuję Wisły jako jakiegoś przystanku, absolutnie nie. Chciałbym wywiązać się z kontraktu, po to podpisałem go na 5 lat" - mówił nowy pomocnik Białej Gwiazdy. Jak zapewniał, odejście z Zagłębia Lubin nie było spowodowane degradacją tego klubu za udział w aferze korupycjnej: "Było kilka czynników, myślę, że tym głównym było to, że Wisła ma naprawdę bardzo mocny zespół i ma szanse na to, żeby odnosić sukcesy. To, że Zagłębie zostało zdegradowane, nie było głównym powodem. Zanosiłem się ze zmianą klubu od jakiegoś czasu".

Łobodziński w Wiśle

Łobodziński dodał, że nie zamierza wyjeżdżać od razu na Zachód. "Zmieniłem zdanie. Wychodzę z założenia, że na siłę nie ma co wyjeżdżać. Ta nasza liga jest coraz ciekawsza, lepsza i chcę tutaj spędzić kolejne lata" - powiedział.

Wojciech Łobodziński z uznaniem wypowiedział się o działaczach Zagłębia, którzy nie robili problemów z przejściem piłkarza do Wisły. "Rozstanie przebiegło bardzo spokojnie. Działacze z Lubina zaprezentowali profesjonalizm. Chciałbym im za to podziękować" - powiedział. Również dyrektor sportowy Wisły, Jacek Bednarz, podziękował działaczom mistrza Polski za ich  postawę. "Chciałem podziękować za pomoc i stuprocentowy profesjonalizm w doprowadzeniu do tego transferu agentowi piłkarza, panu Bartłomiejowi Bolkowi, bez którego pomocy na pewno do tego wszystkiego by nie doszło" - dodał Bednarz.

Przed Wojciechem Łobodzińskim trudna próba. Jako prawy pomocnik będzie musiał wypełnić lukę po Kamilu Kosowskim, jednak piłkarz nie zamierza kopiować stylu gry "Kosy". "Będę raczej chciał wprowadzić swój styl grania, czyli taki, jak do tej pory. Nie będę starał się zmieniać ani upodabniać do Kamila. Wiadomo, że był mocnym zawodnikiem, ale znam też swoją wartość i będę chciał ją pokazać" - zapewniał.

Na zgranie z drużyną zostało mało czasu, jednak z aklimatyzacją w Wiśle raczej nie powinno być problemu. "Praktycznie wszystkich zawodników znam, nie tylko z reprezentacji. Na przykład z Radkiem Sobolewskim grałem w Wiśle Płock" - mówił Łobodziński.

Piłkarz będzie grał z numerem 15 na koszulce, czyli z numerem, z którym gra w reprezentacji Polski.

Fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SA