Strona główna » Aktualności » Wdowczyk: Twardo stąpam po ziemi

Wdowczyk: Twardo stąpam po ziemi

Data publikacji: 17-03-2016 18:55



Dzień przed meczem 28. kolejki Ekstraklasy, w którym piłkarze Białej Gwiazdy podejmą Jagiellonię Białystok, z pytaniami dziennikarzy zmierzył się szkoleniowiec krakowian - Dariusz Wdowczyk.
Fot. Adam Koprowski Fot. Adam Koprowski

Opiekun Wiślaków spotkanie z żurnalistami rozpoczął od opisania sytuacji kadrowej przed piątkową rywalizacją. „Nie mamy żadnych problemów zdrowotnych, oprócz tych, które miały miejsce wcześniej - mowa tu o Sarkim, Guerrierze i Mączyńskim. Zmienia się trochę osiemnastka, ponieważ zamiast Krzyśka Drzazgi będzie w niej Alan Uryga”.

Trener Wdowczyk przyznał, że poniedziałkowa wygrana z Termalicą odcisnęła pozytywne piętno na morale zawodników. „Oczywiście zwycięstwa zawsze budują. Od jedenastu spotkań w końcu odnieśliśmy sukces, ale tak jak mówiłem po meczu z Termalicą, mieliśmy też dużo szczęścia. Najważniejsze, że potrafiliśmy grać skutecznie, utrzymywać się przy piłce. Chcę podkreślać pozytywy, bo one dobrze wpływają na zespół. Cieszą mnie zwycięstwo i trzy punkty, ale mamy bardzo mało czasu, już jutro podejmujemy Jagiellonię. Mieliśmy okazję nakreślić sobie plan na ten mecz. Mam nadzieję, że z pozytywnym nastawieniem wyjdziemy na to spotkanie, bo wszyscy oczekują kolejnych trzech punktów” - podkreślił szkoleniowiec.

„Nikt nie jest cudotwórcą"

Trener zdradził, że sztab szkoleniowy szczegółowo analizował mecz w Niecieczy i pomimo zwycięstwa znalazł również szereg elementów wymagających poprawy. „Wiadomo, że triumfy dodają pewności siebie. Musimy cieszyć się z tego, co zawodnicy osiągnęli. Nikt nie jest cudotwórcą i w jeden dzień nie odmieni zespołu,  ale  zawodnicy zareagowali pozytywnie na nasze rozmowy. Wiadomo, że w Niecieczy mieliśmy też słabsze momenty, a w głowach zawodników pojawiła się myśl: znowu to samo. Potrafiliśmy jednak wrzucić czwarty czy piąty bieg i zapewnić sobie dwubramkową przewagę. Twardo stąpam po ziemi i wiem, że przed nami jeszcze dużo pracy. Każdy trener ma swoją wizję, ale łatwiej z piłkarzami rozmawiać o błędach, kiedy mecz zakończył się wygraną i zdobyliśmy trzy punkty. Musimy wyciągać wnioski - zarówno z tego, co było dobre, jak i złe”.

Na pytanie, jak wyglądały przygotowania do piątkowej rywalizacji z Jagiellonią, szkoleniowiec odpowiedział: „Pracowaliśmy głównie nad ofensywą. Pokazaliśmy zawodnikom momenty, w których przeciwnik dochodził do dogodnej sytuacji, a więc po naszych błędach - kiedy traciliśmy krycie i oddawaliśmy pole rywalowi. Musimy potrafić szybko po stracie piłki w ofensywie przejść do gry obronnej. Staramy się zwracać uwagę na to, żeby tracić mniej bramek”.

Dwa treningi dziennie

Opiekun Wiślaków przedstawił również, jak wygląda stan zdrowotny Krzysztofa Mączyńskiego i Donalda Guerriera. „Krzysiek przechodzi rehabilitację po zabiegu. Trudno mi odpowiedzieć na pytanie, kiedy będzie gotowy do gry. Chciałbym, żeby to było jak najszybciej. Mamy teraz dwutygodniową przerwę na mecze reprezentacji. On na pewno żałuje, że go tam teraz nie ma, bo coraz większymi krokami zbliża się Euro i wie, że czasu jest coraz mniej, dlatego zrobi wszystko, żeby szybko wrócić do gry. Czekają nas dwa treningi dziennie. Będzie to także okazja, żeby porozmawiać z nim, jak się czuje. Z Donaldem mamy problem, ponieważ dostał powołanie do reprezentacji Haiti. Dla mnie to nie jest normalna sytuacja. Rozmawiałem z nim i powiedziałem mu, że sobie tego nie wyobrażam. Jest teraz przerwa, zatem idealny czas, żeby przygotował się z nami do następnych spotkań” - zdradził trener Wdowczyk. 

Na koniec szkoleniowiec Białej Gwiazdy pokusił się o ocenę naszego jutrzejszego rywala. „Jest to groźna drużyna, szybko przechodząca do kontrataku - na tym bazuje ich gra. Mają również zawodników z słusznym wzrostem, co wykorzystują przy stałych fragmentach. Wszystko, co mogę przekazać moim piłkarzom, widzicie Państwo także w telewizji. Ja chcę przedstawić mojemu zespołowi przede wszystkim to, jak ma wyglądać nasza gra” - podsumował.

A. Koprowski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony