Strona główna » Aktualności » Wdowczyk: Kibice zobaczyli dobre spotkanie

Wdowczyk: Kibice zobaczyli dobre spotkanie

Data publikacji: 11-05-2016 00:10



Biała Gwiazda zremisowała w meczu przyjaźni ze Śląskiem Wrocław 1:1. Wiślacy prowadzili po golu Ondraska, lecz na dwadzieścia minut przed końcem zdołał wyrównać Peter Grajciar. Trener Dariusz Wdowczyk na konferencji prasowej skupił się głównie na ocenie gry całego zespołu.

Fot. Marcin Michta Fot. Marcin Michta

„Przede wszystkim myślę, że kibice zobaczyli dobre spotkanie, obfitujące w wiele sytuacji podbramkowych. Nie udało nam się wygrać, choć prowadziliśmy 1:0, ale trzeba przyznać, że Śląsk też miał swoje okazje do strzelenia gola. Było to otwarte spotkanie z jednej i drugiej strony, czyli takie, które kibice lubią najbardziej" - przyznał szkoleniowiec Wisły. 

Dariusz Wdowczyk żałował jednak straty dwóch punktów. „Szkoda, że uciekło nam zwycięstwo. Zdenek zdobył pięknego gola, lecz potem popełniliśmy błąd w defensywie, niepotrzebny rzut wolny, rykoszet i Miśkiewicz był bez szans. Ale o trzy punkty walczyliśmy do końca - to jest najważniejsze".
 
Trener Wisły dał szansę zaprezentowania się m.in Krystianowi Kujawie i Krzysztofowi Drzazdze. Pochawły zebrał zwłaszcza ten pierwszy. „Krystiana oceniam bardzo pozytywnie. Wygrał on kilka pojedynków główkowych, mądrze atakował rywala - sądzę, że jest na kim budować zespół. Następni w kolejce są Piotrek Żemło i Alan Uryga. Oni też dopominają się, żeby zagrać przeciwko Podbeskidziu" - zauważył opiekun Wiślaków.
 
Dobrze zakończyć sezon
 
Mimo rotacji w składzie, cel Wisły pozostaje ten sam - zachowanie pozycji lidera w grupie B Ekstraklasy. „Nadal walczymy o dziewiąte miejsce w lidze. Po dzisiejszym meczu utrzymaliśmy tę lokatę i chcemy, żeby tak było również po starciu z Podbeskidziem. Jedziemy do spadkowicza, który przez moment był w pierwszej ósemce. To pokazuje, jak brutalne potrafi być życie. Niemniej, jedziemy tam po trzy punkty, zakończyć dobrze ten sezon".
 
Po raz pierwszy od momentu przybycia do Wisły, poza pierwszym składem znalazł się Rafał Wolski. „Rafał usiadł na ławce ze względu na lekkie przmęczenie" - uspokoił opiekun krakowskiej ekipy.
 
Trener skupił się także na grze Patryka Małeckiego. „Nasza lewa strona dobrze funkcjonuje, ponieważ Patryk złapał formę w odpowiednim momencie. Potrafi grać ofensywnie i nie boi się żadnego rywala. Częściej wykorzystywaliśmy Małego niż Bogusia, a wynikało to z wysokiej dyspozycji Patryka".

Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony