Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Videmont: Nie jestem z siebie zadowolony
Videmont: Nie jestem z siebie zadowolony
Data publikacji: 05-03-2017 15:00Zwycięstwo z Piastem Gliwice w doliczonym czasie gry nie byłoby możliwe, gdyby nie on. Hugo Vidémont zanotował pierwszą asystę w barwach Wisły, ale nie jest zadowolony ze swojego występu. Uważa, że przed tak wspaniałymi kibicami, jakich ma Biała Gwiazda należy grać lepiej.
Fot. Przemek Marczewski
Francuz krytycznie podszedł do swojej wczorajszej gry, ponieważ sądzi, że stać go na znacznie więcej. „Myślę, że nie zagrałem dobrych zawodów - nie jestem z siebie dumny. Asysta nie jest dla mnie najważniejsza, nie zależy mi na niej za bardzo, bo wiem, że po prostu mogę grać lepiej. To nie jest moja optymalna forma. Mogę dawać kolegom znacznie więcej”.
Ale Vidémont wywiezie z Gliwic wiele pozytywnych wspomnień. Cieszą go przede wszystkim trzy punkty zdobyte na wyjeździe i to na dodatek z niewygodnym rywalem. „To było trudne spotkanie. Wiedzieliśmy, że Piast jest na samym dole tabeli i będzie chciał pokazać sportową złość, odbić się od dna. Jest to trudny teren i sądzę, iż kilka zespołów pogubi tutaj punkty” - ocenił wiślacki skrzydłowy.
„Od razu napisałem do kolegi"
Innym wspomnieniem pomocnika Białej Gwiazdy będzie niesamowity doping kibiców klubu z R22. Zawodnik był w szoku, że aż tyle osób chciało wspierać ukochaną drużynę na wyjeździe. „Byłem pod ogromnym wrażeniem tego, co się działo w sektorze gości. To było szalone! Pierwszy raz przeżywam coś takiego! Nie znam jeszcze słów kibicowskich przyśpiewek i nie do końca wiem jak się cieszyć z nimi po meczach, dlatego dzisiaj głównie patrzyłem na całą sytuację, ale z pewnością nadrobię braki. To świetne uczucie grać dla takich fanatyków” - mówi z uznaniem francuski piłkarz i nie kończy wątku fanów. „Od razu po spotkaniu napisałem do kolegi, czy widział, co nasi kibice robili na trybunach”.
Teraz czas na Legię Warszawa. Vidémont wie, iż to wyjątkowo ważne starcie i zdaje sobie sprawę z tego, że jego ekipie przyjdzie rywalizować z mistrzem Polski. „Oczywiście znam Legię bardzo dobrze. Nawet w piątek oglądałem ich mecz i wiem, że zwyciężyli 3:1, a jedną z bramek strzelił mój kolega - Thibault Moulin. To wartościowy zespół, mistrz i na dodatek uczestnik europejskich pucharów, więc nie będzie łatwo, ale na pewno się nie poddamy i zagramy o pełną pulę”.
Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA