Strona główna » Aktualności » Uryga: Zadecydował indywidualny błąd

Uryga: Zadecydował indywidualny błąd

Data publikacji: 12-12-2016 09:00



„Jeżeli wygrywa się jedną bramką w derbach i ma się taką sytuację na 2:0, to nie ma co ukrywać, jest niedosyt” - ubolewał nad przebiegiem sobotniego spotkania obrońca Białej Gwiazdy, Alan Uryga.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

„Myślę, że Cracovia nie miała zbyt wielu okazji i nie pokazała na tyle jakości, by strzelić nam tego gola. W drugiej połowie starali się kontrolować grę, ale zadecydował indywidualny błąd. Gdybyśmy wykorzystali tę sytuację Arka po przerwie, Pasy by się już nie podniosły” - opowiada piłkarz Wisły.

Co według Alana Urygi było przeszkodą do zdobycia w sobotę trzech punktów? „To był całkiem inny mecz niż na przykład z Lechią. Nie ukrywając - trochę z przodu zabrakło nam utrzymania przy piłce. Gdy dostarczaliśmy ją pod pole karne przeciwnika, nie umieliśmy odpowiednio tego wykorzystać jak w poprzednich spotkaniach. Jeśli czegoś nam zabrakło, to właśnie tego”.
 
Pewność przychodzi z czasem
 
Mimo że podopieczni trenerów Kmiecika i Sobolewskiego nie zachowali czystego konta, współpraca stoperów wyglądała nie najgorzej. „Myślę, że mogę się zgodzić. To pytanie powtarza się co mecz i chyba kolejny raz powiem to samo. Po prostu najważniejsze jest granie i wraz z nabijaniem kolejnych minut ta pewność przychodzi” - skromnie odpowiada 22-latek.
 
Czy w takim razie możemy się już pożegnać z Alanem w roli pomocnika? „Nie wiem, życie pokaże. Ale mogę zdradzić, że w trakcie spotkania był taki pomysł, kiedy Denis w pierwszej połowie został poturbowany, żebym po przerwie za wskoczył na jego pozycję. Zobaczymy jak będzie”.
 
Krzysztof Pulak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony