Strona główna » Aktualności » Uryga: Ciężka praca zaprocentuje

Uryga: Ciężka praca zaprocentuje

Data publikacji: 17-01-2016 11:41



W poniedziałek 11 stycznia zawodnicy pierwszej drużyny Wisły wrócili z urlopów i rozpoczęli treningi. Po blisko tygodniu przygotowań przyszedł czas na pierwsze podsumowanie, o które poprosiliśmy pomocnika Białej Gwiazdy, Alana Urygę. „Wystartowaliśmy z przygotowaniami, choć trzeba przyznać, że ten pierwszy tydzień był specyficzny, ze względu na badania kardiologiczne, które uniemożliwiały przeprowadzenie wszystkich treningów w pełnym składzie. Mnie udało się już w zeszłym tygodniu zaliczyć wizytę w szpitalu i dzięki temu mogłem wziąć udział we wszystkich zajęciach” - cieszył się podopieczny trenera Pawłowskiego. 

Fot. Adam Koprowski Fot. Adam Koprowski

Przygotowujący się do rundy wiosennej wiślacy już w pierwszym tygodniu po powrocie z urlopów trenują na pełnych obrotach. „W poniedziałek pierwszy trening był wprowadzający, ale już od wtorku wzięliśmy się mocno do pracy i kolejne zajęcia były już zdecydowanie bardziej intensywne. Dużo było ćwiczeń tlenowych i biegowych, które bardziej odczuliśmy. Ale właśnie o to chodzi, by teraz intensywniej popracować. Podchodzimy to tego z optymizmem, licząc że będzie nam on towarzyszył aż do końca przygotowań, a wykonana teraz ciężka praca zaprocentuje już na starcie ligi” - podsumował Alan Uryga. 
 
Wiślacy bardzo chwalą sobie warunki, w jakie daje im ośrodek treningowy w Myślenicach. „Mamy w bazie bardzo dobre warunki do treningu, a i pogoda nam specjalnie nie utrudnia przygotowań. Nasze podgrzewane boisko, które jest w bardzo dobrym, jak na tę porę roku stanie, umożliwia efektywny trening. Można powiedzieć, że cieszymy się, że przez dwa tygodnie będziemy trenować w Myślenicach, bo dzięki temu jesteśmy w domu, blisko naszych rodzin. Mamy stworzone takie warunki, że możemy skupić się tylko na pracy” - mówił. 
 
W drużynie Wisły pojawili się już nowi zawodnicy. Dla Patryka Małeckiego transfer do Wisły był powrotem do domu, natomiast zupełnie nową twarzą jest czeski napastnik Ondrasek. Od grudnia z drużyną trenuje również Krzysztof Drzazga, który do Krakowa przeniósł się z Polkowic. „Mały dopiero zaczął z nami trenować. Myślę, że będzie fajnie funkcjonował w szatni i atmosfera będzie równie dobra, jak w ostatnich latach. Krzysiek trenuje z nami już od kilku tygodni. Uważam, że to bardzo fajny, spokojny chłopak, który dobrze aklimatyzuje się w drużynie. Ze Zdenkiem przyjdzie jeszcze czas lepiej się poznać, choć już teraz mogę powiedzieć, że sprawia wrażenie bardzo pozytywnej osoby. Jest energiczny i przebojowy, dlatego myślę, że będzie się dobrze dogadywał z chłopakami”.
 
Nowy trener oraz piłkarze powinni wpłynąć pozytywnie na rywalizację w krakowskiej drużynie. „Faktycznie, mamy w drużynie nowe twarze, lecz nie jest ich znowu aż tak wiele, aby się wszystko diametralnie zmieniło. Wydaje mi się, że istotniejszym czynnikiem jest postać nowego trenera. To sprawia, że rywalizacja jest mocniejsza. Z trenerem Pawłowskim większość z nas znała się tylko z meczów ze Śląskiem w Ekstraklasie, stąd też każdy zaczyna od zera, i to mobilizuje, by dawać z siebie wszystko” - zapewnił pomocnik Wisły. 
 
Już w najbliższy piątek w Myślenicach wiślacy rozegrają sparing, w którym podejmą MŠK Żylina. Będzie to pierwszy sprawdzian, w którym zobaczymy Białą Gwiazdę prowadzoną przez trenera Pawłowskiego. Czy już teraz zawodnicy myślą o tym, kto wybiegnie w tym meczu w pierwszym składzie? „Nie wiem, jak inni, ale ja póki co skupiam się na każdym kolejnym treningu, by najlepiej wykorzystać ten okres przygotowań. Nie zaprzątam sobie głowy meczem z Żyliną. Poza tym często się tak dzieję, że Ci, którzy grali najwięcej w grach kontrolnych, wcale nie wychodzą w podstawowym składzie w pierwszym meczu w lidze. To dlatego do składu w sparingach trzeba podejść z chłodną głową. Ten, który będzie grał w drugich połowach nie może się załamywać, a Ci którzy wybiegną w pierwszym składzie wcale nie mogą być pewni miejsca w jedenastce, która rozpocznie mecz ze Śląskiem we Wrocławiu. Po prostu w każdym, z kolejnych meczów trzeba pokazać się z jak najlepszej strony” - zakończył Uryga.
 
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony