Strona główna » Aktualności » Trzy hiszpańskie dzwony... Górnik - Wisła 3:2

Trzy hiszpańskie dzwony... Górnik - Wisła 3:2

Data publikacji: 29-07-2017 22:40



Wisła Kraków po raz pierwszy w sezonie musiała uznać wyższość rywali. Krakowianie ulegli Górnikowi Zabrze 2:3. Gole dla Białej Gwiazdy zdobyli Rafał Boguski i Jakub Bartosz, a Trójkolorowi odpowiedzieli trzema trafieniami Igora Angulo. 

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Zobacz galerię z tego meczu.

 

W meczu 3. kolejki Lotto Ekstraklasy Wisła po prawie dwóch latach powróciła do Zabrza. I choć stadion sporo się zmienił, przeciwnik nadal pozostawał tak samo niewygodny. Gracze Górnika pokazali w starciu z Legią, że u siebie są drużyną sprawiającą wiele kłopotów mocniejszym rywalom. „Młode wilki” Marcina Brosza i tym razem chciały napsuć krwi zdecydowanie bardziej ogranym na najwyższym szczeblu rozgrywkowym piłkarzom Wisły. 

Wiślacki napór
 
Obie drużyny przystąpiły do spotkania nastawione na atak. Biała Gwiazda pierwszą groźną sytuację stworzyła sobie w 4. minucie, kiedy to fantastycznym podaniem fałszem popisał się Wojtkowski, a Carlitos stanął oko w oko z Loską. Hiszpan z zimną krwią trafił do siatki, lecz arbiter liniowy podniósł wcześniej chorągiewkę, dopatrując się spalonego. Dziesięć minut później lewą flanką przedarł się Patryk Małecki, który sprytnie dograł do nadbiegającego przed pole karne Kamila Wojtkowskiego. 19-latek huknął bez przyjęcia, a Tomasz Loska wyciągnął się jak struna i końcami palców przeniósł futbolówkę nad poprzeczkę. 
 
Po kornerze rosłemu bramkarzowi Trójkolorowych w sukurs przyszła poprzeczka! W zamieszaniu główkę wygrał Głowacki, a tor lotu piłki zmienił López, któremu do szczęścia zabrakło kilkunastu centymetrów. Ripostą zabrzan było uderzenie Angulo z ok. 30 metrów, które w drobnymi kłopotami schwytał Cuesta. Chwilę później nie popisał się sędzia Marciniak, który pokazał żółtą kartkę Ivánowi Gonzálezowi za to, że po wybiciu piłki spadł na nogę atakującego go wślizgiem Rafała Kurzawy. Z rzutu wolnego podyktowanego po tej sytuacji Górnicy nie sprawili na szczęście żadnego zagrożenia.
 
Dzwon od Angulo
 
W 30. minucie prostopadłe podanie Kurzawy próbował zamienić na gola Wolsztyński, ale tuż przed nim pojawił się Głowacki, który zablokował uderzenie. Po chwili błąd Gonzáleza sprawił, że w sytuacji sam na sam znalazł się Angulo. Hiszpan, który dotychczas nie mylił się w takich sytuacjach na szczęście przeniósł piłkę nad bramką. 33-latek próbował powetować sobie ten błąd w 35. minucie strzałem z dystansu, lecz znów futbolówka poszybowała za wysoko. 
 
„Do trzech razy sztuka” - to przysłowie znalazło zastosowanie w przypadku wychowanka Athleticu Bilbao. Rafał Kurzawa precyzyjnie podał do snajpera zabrzan, a ten mocnym plasowanym strzałem w dalszy róg pokonał Cuestę. Było to udokumentowanie kilkuminutowej przewagi gospodarzy - pierwszej w tym meczu… Na odpowiedź Wisły jej licznie zgromadzeni przy Roosevelta kibice musieli czekać do 44. minuty. Wtedy to - po wyćwiczonym schemacie - przy rzucie rożnym główkował Arkadiusz Głowacki, któremu do szczęścia zabrakło niewiele. 
 
Riposta i dwa dzwony…
 
Drugą część spotkania Wiślacy rozpoczęli najlepiej, jak tylko się dało! Kontrę Białej Gwiazdy wyprowadził Sadlok, który wymienił się podaniami z Małeckim i mądrze wycofał piłkę na 11. metr do Kamila Wojtkowskiego. 19-latek mierzonym strzałem po ziemi próbował pokonać Loskę. Futbolówka odbiła się od słupka i spadła pod nogi Boguskiego, który z najbliższej odległości wepchnął ją do siatki. 
 
Krakowianie nie cieszyli się jednak długo. 180 sekund później po rzucie rożnym i główce Angulo Cuesta interweniował tak niefortunnie, że piłka wpadła do bramki. 
 
Zdobyta bramka podziałała mobilizująco na Trójkolorowych. Efektem tego było trzecie trafienie, którą mierzonym strzałem zdobył nie kto inny, jak Angulo. Hiszpan idealnie wykończył kontrę zabrzan. Wisła powinna była zbliżyć się do Górników na dystans gola sześć minut później, gdy Rafał Boguski idealnym podaniem obsłużył Pawła Brożka. „Brozio” podcinką chciał zaskoczyć wybiegającego z bramki Loskę, ale golkiper Górnika wyciągnął rękę i odbił futbolówkę. Po krótkiej przerwie spowodowanej pojawieniem się na boisku rac, Maciej Sadlok po dwójkowej akcji z Małeckim dmuchnął ile sił w nodze, lecz piłka znacznie minęła słupek bramki Loski. 
 
Nadzieja umiera ostatnia
 
Bramkarz Górnika mógł mówić o olbrzymim szczęściu w 80. minucie spotkania. Po rzucie wolnym egzekwowanym przez Carlitosa, 21-latek zaliczył „pusty przelot”, ale futbolówka minimalnie minęła słupek. W 86. minucie pięknie do woleja złożył się Brożek, lecz ofiarnie zablokował jego strzał Matuszek. Chwilę później Wisła odżyła - gola na 2:3 zdobył Jakub Bartosz, który wyskoczył do dośrodkowanej przez Małeckiego piłki i główkował w dalszy róg bramki Loski. Na więcej podopiecznym Kiko Ramíreza zabrakło czasu…
 
Górnik Zabrze - Wisła Kraków 3:2 (1:0)
1:0 Angulo 38’
1:1 Boguski 48’
2:1 Angulo 52’
3:1 Angulo 54’
3:2 Bartosz 87’
 
Górnik: Loska - Wolniewicz, Suárez, Wieteska, Koj - Kądzior (69’ Matuszek), Ambrosiewicz (81’ Nowak), Żurkowski, Kurzawa - Wolsztyński (65’ Ledecky), Angulo
 
Wisła: Cuesta - Cywka, Głowacki, González, Sadlok - Boguski (70’ Bartosz), Vélez (84’ Halilović), Brlek, Małecki - Wojtkowski (57’ Brożek) - López 
 
Żółte kartki: González, Głowacki, Brlek, Vélez
 
Sędziował: Szymon Marciniak z Płocka


do góry strony