Strona główna » Aktualności » Trzecie zwycięstwo, drugie zero z tyłu. Wisła - Puszcza 1:0

Trzecie zwycięstwo, drugie zero z tyłu. Wisła - Puszcza 1:0

Data publikacji: 04-07-2018 18:20



Czwarty sparing i trzecie zwycięstwo. Wisła Kraków w środowym meczu testowym wygrała z Puszczą Niepołomice 1:0 po bramce Rafała Pietrzaka w 80. minucie meczu.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

ZOBACZ GALERIĘ Z TEGO MECZU

 

12. zespół I ligi był czwartą ekipą, z którą w przedsezonowych sparingach mierzyła się Biała Gwiazda. Dla podopiecznych Macieja Stolarczyka spotkanie z niepołomiczanami było ostatnim przetarciem przed meczem towarzyskim z AS Monaco. Również i zespół gości zbierał szlify przed potyczką z zagranicznym rywalem - za kilka dni zespół Tomasza Tułacza spotkać się miał z Sigmą Ołomuniec. 

W ekipie Wisły testowany był jeden zawodnik - Adam Kokoszka, zaś w drużynie z zaplecza Ekstraklasy trener miał do dyspozycji aż pięciu graczy przebywających w Niepołomicach na próbę. Jednym z nich był były zawodnik GKS-u Bełchatów i Lechii Gdańsk, Kamil Poźniak, nazwiska innych, na prośbę trenera Tułacza nie zostały ujawnione. 
Dobrze zabezpieczone tyły
 
Przez dłuższą część pierwszego kwadransa obie drużyny nie potrafiły wyprowadzić groźnych akcji, co spowodowane było dobrą grą defensywną. Pierwszą okazję po rzucie wolnym stworzyli sobie piłkarze Puszczy - testowany Poźniak próbował strzału na bliższy słupek, ale Bartkowski szczupakiem wybił futbolówkę na rzut rożny. To właśnie z kornerami Wiślacy mieli największe problemy w starciu z MFK Karviná, tym razem jednak w 24. minucie to piłkarze Białej Gwiazdy mogli pokusić się o zdobycie gola po tego typu stałym fragmencie gry. Na szczęście dla Puszczy po wrzutce Korta i podbramkowym zamieszaniu piłkę sprzed linii bramkowej wyekspediował Stefanik. Cztery minuty później pierwszoligowcy próbowali zagrozić bramce strzeżonej przez Lisa, ale uderzenie głową Szczepaniaka poszybowało wysoko nad poprzeczką. 
 
W barwach Puszczy w pierwszej połowie występował wypożyczony z Wisły Krzysztof Drzazga. „Dżago” na swoją okazję musiał czekać do 31. minuty - wtedy to obrońcy Wisły zostawili mu wiele miejsca, a ten próbował oddać strzał po długim rogu. Opadająca łukiem piłka o dobry metr minęła jednak bramkę strzeżoną przez Lisa. Na najlepszą okazję w pierwszej części spotkania krakowianie czekali do 34. minuty. Ondrašek zastosował skuteczny pressing i przejął futbolówkę, po czym posłał ją wzdłuż pola karnego do Boguskiego. Kapitan Wisły nie zastanawiał się i uderzył bez przyjęcia, a piłka minimalnie minęła prawy słupek. Jeszcze lepszą sytuację po kontrze Małeckiego mógł mieć Imaz, lecz Hiszpan popełnił prosty błąd techniczny i nie opanował zagranej do niego piłki. Pod koniec pierwszej części spotkania odpowiedzieć mogli goście, ale po centrze Poźniaka testowany środkowy obrońca uderzył głową tuż obok bramki. 

Pierwszy błąd i gol
 
Na drugą część spotkania obie ekipy wyszły w całkowicie zmienionych składach. Wiślaccy zmiennicy szybko chcieli udowodnić swoją przydatność i już po kilkudziesięciu sekundach stworzyli pierwszą groźną akcję. Lewą flanką przedarł się Maciej Śliwa, który wycofał piłkę do Gryma. Nowy piłkarz Wisły wypatrzył Martina Košťála, a Słowak uderzył mocno, ale znacznie ponad bramką. Kwadrans później dobrze centrował Bartosz, ale Czarny w ostatniej chwili uprzedził Marko Kolara. Chorwacki napastnik w 69. minucie mógł zaliczyć asystę, lecz Riccardo Grym nie opanował krótko zagranej piłki w narożniku pola bramkowego, wobec czego testowany w drugiej połowie golkiper gości złapał futbolówkę. 
 
Rezerwowemu bramkarzowi Puszczy nie udało się jednak zachować czystego konta - w 80. minucie Wisła przeprowadziła zabójczą w skutkach akcję, którą lewą stroną napędził Rafał Pietrzak. „Pietrzu” próbował zagrać do Macieja Śliwy, a we wszystko wmieszał się Bartków, który odbił piłkę ale pod naporem pressingu dwóch Wiślaków źle wycofał ją do drugiego środkowego defensora. We wszystko włączył się Marko Kolar, który piętką obsłużył Rafała Pietrzaka. Lewy obrońca Białej Gwiazdy uderzył po krótkim rogu i nie dał szans testowanemu bramkarzowi. 
 
Winowajca gola Mateusz Bartków chciał odkupić swoje winy w 85. minucie meczu, lecz po dośrodkowaniu Mikołajczyka jego główkę pewnie złapał niemal bezrobotny w drugich czterdziestu pięciu minutach Buchalik. Mimo zrywu w końcówce ekipie Tomasza Tułacza nie udało się zagrozić bramce „Buchala” i to Wisła może dopisać sobie trzecie zwycięstwo w czwartym letnim sparingu. 

Wisła Kraków - Puszcza Niepołomice 1:0 (0:0)
1:0 Pietrzak 80’ 
 
Wisła: Lis (46’ Buchalik) - Bartkowski (46’ Bartosz), Wasilewski (46’ Kokoszka), Sadlok (46’ Laskoś), Grabowski (46’ Pietrzak) - Boguski (46’ Śliwa), Basha (46’ Grym), Kort (46’ Plewka), Małecki (46’ Korczyk, 66’ Wojtkowski) - Imaz (46’ Košťál), Ondrašek (46’ Kolar)
 
Puszcza: Mleczko (66’ Testowany) - Fryc (46’ Czarny), Stawarczyk (46’ Bartków), Testowany (46’ Mikołajczyk), Furtak (44’ Ryndak) - Szczepaniak (46’ Testowany), Stefanik (46’ Uwakwe), Poźniak (46’ Kotwica), Tomalski (46’ Testowany) - Drzazga (46’ Nowak), Kuzma (46’ Orłowski)
 
Żółta kartka: Wasilewski
 
Sędziował: Sebastian Krasny z Krakowa 
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony