Strona główna » Aktualności » Trenerski dwugłos: Wisła - Śląsk

Trenerski dwugłos: Wisła - Śląsk

Data publikacji: 18-02-2019 21:14



To była udana inauguracja rozgrywek przy R22 w 2019 roku. Wisła pokonała Śląsk 1:0 po bramce wracającego do domu Jakuba Błaszczykowskiego, co wprowadziło w stan ekstazy wszystkich fanów Białej Gwiazdy. Czy trener Stolarczyk podziela entuzjazm kibiców? Na te i inne pytania odpowiedział na konferencji prasowej, na której zjawił się także trener gości - Vítězslav Lavička.


 Maciej Stolarczyk - Wisła Kraków

„Jesteśmy szczęśliwi z tego, jakim rezultatem skończył się ten mecz. Na pewno było to dla nas trudne spotkanie, ale chcieliśmy podziękować kibicom za ich obecność dobrą grą, a przede wszystkim wynikiem. To było dzisiaj dla nas kluczowe. Rezultat wprawdzie skromny, ale trzeba oddać Śląskowi atuty, jakie posiadał. Trudno było podwyższyć ten wynik. Śląsk w pewnym momencie przejął inicjatywę, ale dzięki determinacji zawodników udało się wygrać. Należą się im wyrazy uznania za to, że byli głodni tego zwycięstwa, aby zmazać plamę sprzed tygodnia. Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa i przygotowujemy się do meczu z Lechią” - rozpoczął swoją konferencję prasową szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

Opiekun krakowskiej drużyny zdecydował się na drugą połowę meczu posłać do boju Kamila Wojtkowskiego w miejsce Marko Kolara, a wybór ten nie był podjęty ze względów sportowych. „To była kontuzja. Marko doznał urazu głowy i podjęliśmy decyzję, aby nie ryzykować i stąd ta zmiana” -tłumaczył trener Stolarczyk, wyjaśniając także kulisy zejścia z boiska Błaszczykowskiego. „Kuba dał z siebie maksa i to najzwyczajniej było zmęczenie” - mówi krótko 47-latek.
 
Jak szkoleniowiec ocenia występ kapitana? „To było dla niego trudne spotkanie, bo kibice przyszli zobaczyć go w akcji, powitać ponownie na stadionie w Krakowie i zdaję sobie z tego sprawę, że pomimo tego, że Kuba grał na największych arenach świata, to było to dla niego nietypowe przeżycie. Dlatego to spotkanie mogło być dla niego trudne, ale strzelił zwycięską bramkę i przede wszystkim poprowadził zespół. I tutaj chcę podkreślić, że cała drużyna stanęła na wysokości zadania i to było kluczowe” - stwierdził szkoleniowiec Wisły.
 
To właśnie trener Stolarczyk desygnował Błaszczykowskiego do egzekucji jedenastki, która dała krakowianom komplet oczek. „Ja go wybrałem” – mówi Stolarczyk, dodając, że Kuba nie musi być stałym wykonawcą rzutów karnych. „Decyduję zawsze przed meczem o tym, kto strzela. To się okaże” - komentuje.
 
47-latek odniósł się także do wątpliwości dziennikarzy dotyczących tego, czy jego drużyna ma odpowiednie pokłady kreatywności w ofensywnie. „Na takie oceny przyjdzie czas, bo tak, jak dyskutowaliśmy po pierwszym meczu na temat przygotowania fizycznego, tak teraz rozmawiamy o stylu. Mamy zupełnie nowy zespół, inny niż jesienią. Nie mamy oczywiście czasu, by mówić o tym, że będziemy budowali nową drużynę i czekali na rezultaty naszych działań. Ale to była też na pewno nowa sytuacja dla tych zawodników. Po raz pierwszy zagraliśmy u siebie w domu, po raz pierwszy przy takiej publiczności, tak licznie zgromadzonej. Piłkarze chcieli odwdzięczyć się za to wszystko, co kibice zrobili dla nich i dla tego klubu w ostatnim czasie i to też mogło mieć wpływ na to, jak dziś graliśmy. Ja jestem zadowolony, z tego co widziałem - zobaczyłem drużynę zdeterminowaną, która chce za wszelką cenę zwyciężyć i to było dla mnie kluczowe. Czasem zdarzą się mecze, w których to zwycięstwo będzie bardziej efektowne. Dzisiaj był czas na to, żeby wygrać i ten czas wykorzystaliśmy, za co jestem wdzięczny zespołowi” - zakończył trener Stolarczyk.
 
 
Vítězslav Lavička – Śląsk Wrocław
 
„Na samym początku chciałbym pogratulować przeciwnikom zwycięstwa. To było dla nas trudne spotkanie, a zadania nie ułatwiała nam świetna atmosfera stworzona przez miejscowych kibiców. Spodziewaliśmy się trudnej przeprawy, ale w pierwszej odsłonie nie graliśmy swojej piłki, tak jak oczekiwaliśmy, być może zawodnicy byli nieco zestresowani. W drugiej połowie dokonaliśmy kilku korekt i zmienił się też obraz naszej gry. Niestety, nie byliśmy w stanie wykończyć stwarzanych akcji i przez to nie ugraliśmy nawet punktu. Bez dwóch zdań moi zawodnicy walczyli do ostatniego gwiazdka. Na pewno jest nad czym pracować, ale graliśmy do końca. Chciałbym podziękować także kibicom, którzy przyjechali dla nas ze Śląska i wspierali przez całe spotkanie. Mecz toczył się dzisiaj przy wspaniałej oprawie” - mówił na konferencji trener gości.
 
Tomasz Brożek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

 



do góry strony