Strona główna » Aktualności » Trenerski dwugłos: Wisła - Jagiellonia

Trenerski dwugłos: Wisła - Jagiellonia

Data publikacji: 08-12-2018 23:22



Biała Gwiazda po dwóch różnych połowach zremisowała z Jagiellonią Białystok 2:2. Czy podział punktów był sprawiedliwym rezultatem? Na to i inne pytania na konferencji prasowej odpowiedzieli trenerzy obu zespołów, Ireneusz Mamrot oraz Maciej Stolarczyk. Sprawdźcie nasz trenerski dwugłos.

 


Ireneusz Mamrot: Przegrywaliśmy 0:2, ale mamy niedosyt 
 
Trener Jagiellonii odczuwał po meczu niedosyt, bo w drugiej połowie to goście byli bliżej odniesienia zwycięstwa. 
 
„Przegrywaliśmy 0:2, ale wyjeżdżamy stąd z niedosytem. Nie lubię stwierdzenia, że za łatwo straciliśmy bramki, ale dziś tak właśnie było. Chyba nigdy nie straciliśmy tak łatwych goli. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo zła, w drugiej poprawiliśmy się i szkoda, że nie udało nam się tego meczu wygrać. Świetnie w bramce bronił Lis, ale jak strzał jest dobry, to bramkarzowi jest trudno o dobrą interwencję. Na pewno prawie wszystkie uderzenia były w jego zasięgu i na idealnej dla niego wysokości. Szkoda najbardziej sytuacji Arvydasa Novikovasa, bo to była piłka na 2:2. Mamy już za sobą sporo meczów w tej rundzie, z Arką graliśmy na grząskim boisku cztery dni temu i tego, zwłaszcza w drugiej połowie, wcale nie było widać” - podkreślił dobry występ swego zespołu trener Jagi. 
 
Dziennikarze dociekali też, co skłoniło szkoleniowca rodem z Trzebnicy do postawienia na reprezentacyjnego skrzydłowego, Przemysława Frankowskiego na prawą stronę defensywy. „Nie był to pomysł zaskakujący, Przemek grał tak w kilku meczach. Chcieliśmy grać ofensywnie, jeżeli gra gorszą nominalną nogą w ofensywie jeszcze nie przeszkadza, to w defensywie tak jest. Przemek zagrał dobrze, napędzał ataki wraz z Novikovasem i myślę, że stąd pojawił się na boisku Jakub Bartosz, który miał wzmocnić obronę Wisły” - stwierdził Mamrot. 
 
Maciej Stolarczyk: Moi piłkarze włożyli w ten mecz całe serce 
 
Trener gospodarzy, Maciej Stolarczyk, szanował zdobyty punkt, niejako potwierdzające tezę trenera Mamrota, że to Jagiellonia była bliższa zwycięstwa. 
 
„Byliśmy świadkami ładnego widowiska. Był to mecz, w którym obie drużyn chciały zwyciężyć. Nie ma co ukrywać, że Jagiellonia bardzo dobrze się prezentuje i pokazała to zwłaszcza w drugiej połowie. Na pewno szanujemy ten punkt, bo spotkanie mogło się różnie ułożyć, a moim zawodnikom trzeba oddać szacunek, za serce jakie włożyli w ten mecz. Mówi się, że jest to coś normalnego, ale w tej sytuacji muszę podkreślić, że to serce widziałem na ich dłoniach” - przyznał Stolarczyk.
 
Żurnalistów zaskoczył brak Rafała Boguskiego w wyjściowej jedenastce. Co stało się kapitanowi Białej Gwiazdy?„Rafał na treningu doznał urazu. Czekamy na diagnozę, jest to sprawa mięśniowa, a o jego stanie zdrowia przekonamy się w tym tygodniu. Może tak jednak być, że to koniec roku dla niego. Takie jest życie piłkarza - zdarzają się absencje, zdarzają się kartki - i na taką ewentualność jesteśmy przygotowani” - zapewnił „Stolar”.
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

 



do góry strony