Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Tak grała wiślacka CLJ-ka
Tak grała wiślacka CLJ-ka
Data publikacji: 28-12-2016 15:00Wraz z końcem listopada młodzi Wiślacy zakończyli swoje zmagania we wschodniej grupie Centralnej Ligi Juniorów. Podopieczni Mariusza Jopa zimę spędzą na dwunastym (ostatnim bezpiecznym) miejscu w tabeli, ale czują duży niedosyt i zapewniają, że na wiosnę chcą zaprezentować się znacznie lepiej.

Jak wyglądają statystyki młodej Wisły na półmetku CLJ?
Liczba rozegranych kolejek: 17
Liczba zdobytych punktów: 19
Bilans bramkowy: 20:28
Najlepsi strzelcy: Przemysław Porębski, Ernest Świętek - po 4 gole
Najwyższe zwycięstwo: Resovia - Wisła Kraków 1:4 (17.09.2016)
Najwyższe porażki: Wisła Kraków - Korona Kielce 0:3 (06.08.2016), Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 4:1 (29.10.2016), Polonia Warszawa - Wisła Kraków 4:1 (26.11.2016)
Zamiast opisywać kolejne występy juniorów Białej Gwiazdy podczas minionej jesieni, krótko podsumował je odpowiadając na pytania młody piłkarz zespołu trenera Mariusza Jopa - Jakub Tracz, przy okazji opowiadając nieco więcej o samej drużynie.
Najlepszy mecz, jaki rozegraliście w tej rundzie?
Naszymi najlepszymi meczami moim zdaniem były derby z Cracovią (1:1) oraz spotkanie w Pruszkowie ze Zniczem(1:0). W tym pierwszym stworzyliśmy sobie mnóstwo sytuacji bramkowych, które powinniśmy wykorzystać, zawiązaliśmy też wiele składnych akcji. W meczu ze Zniczem natomiast długimi okresami utrzymywaliśmy się przy piłce i kontrolowaliśmy jego przebieg. Dodajmy, że wszystko odbyło się w bardzo wysokim upale przy graniu na sztucznej nawierzchni, co dodatkowo kosztowało nas mnóstwo sił, więc musieliśmy pokazać charakter i trzy punkty stamtąd przywiezione były dla nas tym bardziej cenne.
Najgorszy mecz, jaki rozegraliście w tej rundzie?
Niestety takich spotkań przydarzyło nam się kilka w tej rundzie, natomiast jeżeli miałbym wymienić jeden to na pewno byłby to mecz z Progresem (1:3), w którym nic nie wychodziło. Nie rozumieliśmy się tego dnia na boisku i nic nie funkcjonowało jak należy. Dodatkowo graliśmy z dobrze poukładaną drużyną, która skutecznie wykorzystała nasze błędy.
Największa zmiana, jaka zaszła w drużynie w tej rundzie?
Zdecydowanie była to zamiana trenera Kazimierza Kmiecika - który „awansował” do pierwszej drużyny - na trenera Mariusza Jopa. Od tego momentu dużej przemianie uległy zarówno nasza gra, jak i sposób myślenia na boisku. Na treningach zwracaliśmy uwagę na inne elementy, a na meczach realizowaliśmy inne założenia. Trener Jop wprowadził wiele innowacyjnych rzeczy do naszego cyklu treningowego, co przekładało się pozytywnie na rozgrywane mecze i styl gry.
Największy śmieszek w zespole?
W naszej drużynie trudno wymienić kogoś, kto nim nie jest. W zespole panuje dobra atmosfera i nie brakuje poczucia humoru, szczególnie sytuacyjnego. Wiemy natomiast, kiedy jest czas pracy i żarty odchodzą na bok, a kiedy należy rozluźnić atmosferę. Jeżeli miałbym wymienić jedną osobę to byłby to Przemek Porębski.
Największy „laluś”?
Ernest Świętek. (śmiech)
Największy spóźnialski?
Trudno wskazać taką osobę, ponieważ do bazy w Myślenicach dojeżdżamy zorganizowanym busem, który wyjeżdża o konkretnej porze z Krakowa. Zdarzają się pojedyncze przypadki spóźnień, jednak są na tyle rzadkie, że nikt nie zasługuje tutaj na wymienienie.
Krzysztof Pulak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA