Strona główna » Aktualności » Tak grają Wojskowi

Tak grają Wojskowi

Data publikacji: 15-02-2017 11:41



Po sobotnim zwycięstwie nad kielecką Koroną, Biała Gwiazda awansowała do górnej części tabeli. Pora zakotwiczyć w niej na dobre! Do tego bez wątpienia potrzebna jest wygrana z drużyną, której stadion nie pełni roli twierdzy - Śląsk Wrocław w tym sezonie wygrał u siebie zaledwie jeden jedyny raz. Już w sobotę o godzinie 18.00 podopieczni Kiko Ramireza będą walczyć z ekipą Jana Urbana.


Debiut byłego zawodnika m.in. Osasuny Pampeluna mógł przebiec całkiem nieźle, gdyby nie ostatnie sekundy spotkania. Właśnie w 95. minucie meczu z Wisłą Płock wrocławianie dali sobie strzelić gola i z upragnionych trzech punktów pozostał tylko jeden. W całkiem szerokiej kadrze Śląska możemy spodziewać się kilku zmian, bo nawet mający obecnie łatwość porozumiewania się ze swoim szkoleniowcem Hiszpanie w Płocku zawiedli najbardziej. Kogo zatem desygnuje do gry oczekujący na debiutanckie zwycięstwo Jan Urban? Zapraszamy na analizę taktyczną Wojskowych.

Bramkarz: Mariusz Pawełek
 
Ilekroć do Śląska sprowadzany był nowy golkiper, miał on bez trudu wskoczyć do pierwszego składu i wygryźć z niego Mariusza Pawełka. Jak zdążyliśmy zaobserwować to kilka lat temu w czasach gry tego bramkarza w Wiśle, właśnie w takich momentach 35-latek motywuje się najbardziej. To właśnie były gracz tureckich klubów jest pierwszym wyborem Jana Urbana, a reprezentujący niegdyś FC Nantes Lubos Kamenar dalej czeka na swoją szansę. Wydaje się, iż podobnie będzie w sobotę.

Obrońcy: Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Adam Kokoszka, Mariusz Pawelec
 
W ostatnią sobotę Wiślacy mierzyli się z niemal całkowicie zagraniczną defensywą. Tym razem w szranki z napastnikami Białej Gwiazdy stanie obrona absolutnie polska. Wynika to w dużej mierze z tego, że do klubu pozyskany został pomocnik Aleksandar Kovacević, kolejny z graczy Wojskowych bez paszportu jednego z krajów UE. W związku z tym na ławce rezerwowych wylądował Lasza Dwali, który jak dotąd stanowił o sile defensywy wrocławian. W jego miejsce na lewej obronie pojawi się ikona klubu. Gracz występujący w Śląsku nieprzerwanie od 9 lat - Mariusz Pawelec. Na środku zaprezentują się dwaj piłkarze, którzy niegdyś zaliczyli po kilkanaście występów w seniorskiej reprezentacji kraju - Adam Kokoszka i Piotr Celeban, z prawej strony wybiegnie natomiast „młody gniewny” Kamil Dankowski, który lepiej wywiązuje się z zadań ofensywnych niż defensywnych. 

Pomocnicy: Ostoja Stjepanović, Aleksandar Kovacević, Robert Pich, Ryota Morioka, Łukasz Madej
 
W ostatnim spotkaniu na pozycji środkowego pomocnika od pierwszej minuty wybiegł Sito Riera - brat byłego piłkarza Liverpoolu Alberta Riery, lecz gdyby nie jego rzucająca się w oczy fryzura, jego występ pozostałby niemal całkiem niezauważony. Wydaje się więc, że miejsce Hiszpana może zająć piłkarz bardziej defensywny, gdyż środek pola Wisły Kraków stanowi bez wątpienia o jej sile. Graczem takim jest Ostoja Stjepanović - kolejny z byłych Wiślaków. Piłkarz, który w ostatnim meczu przy Reymonta dobił swój były klub, strzelając gola i asystując. Co ciekawe, w czasach gry dla Białej Gwiazdy Macedończyk z bułgarskim paszportem nie pokonał bramkarza rywali ani razu. Obok Stjepanovicia drugim graczem zabezpieczającym środek pola będzie wypożyczony z Lechii Aleksandar Kovacević, który nie mieścił się w składzie gdańszczan ze względu na brak odpowiedniego paszportu. 
 
Przed nimi wystąpi wrocławski „Kapitan Tsubasa” - Ryota Morioka, który coraz głośniej podkreśla, że chce zmienić klub. Gra w Śląsku nie zaspokaja ambicji dwukrotnego reprezentanta Kraju Kwitnącej Wiśni - może też dlatego, że zdarzają się mecze, w których jest on zupełnie niewykorzystywany. Na skrzydłach Wojskowych doszło do jednej istotnej zmiany - do zespołu Jana Urbana powrócił Robert Pich. Po nieudanym epizodzie w Kaiserslautern, Słowak zameldował się w stolicy Dolnego Śląska i na dobry początek przywitał się golem. Po drugiej stronie najprawdopodobniej zaprezentuje się doświadczony Łukasz Madej, który właśnie wszedł do pierwszej dziesiątki elitarnego Klubu 300, zrzeszającego graczy z największą liczbą występów w Ekstraklasie. Na razie licznik 34-latka zatrzymał się na 383 spotkaniach.
 
Napastnik: Kamil Biliński
 
Śląsk Wrocław po odejściu Flavio Paixao, który był gwarantem kilku goli w sezonie, największy problem ma z obsadą pozycji napastnika. Podstawowym wyborem jest Kamil Biliński, który zdecydowanie większą furorę robił jednak w ligach litewskiej i rumuńskiej. W Ekstraklasie natomiast kibice oczekiwali od niego o wiele więcej. Jak dotąd 29-latek strzelił trzy gole, a jego konkurenci - Mariusz Idzik oraz Bence Mervo nie zrobili tego jeszcze ani razu. Węgier zupełnie nie przypomina zawodnika z końcówki poprzedniego sezonu i coraz głośniej mówi się o skróceniu jego wypożyczenia. W związku z taką dyspozycją rywali, zdecydowanym faworytem do pierwszego składu jest Biliński - były gracz Żalgirisu Wilno i Dinama Bukareszt.
 
Wisła w razie ewentualnego zwycięstwa nad Śląskiem ucieknie mu na osiem punktów. Dopisanie trzech oczek dla zespołu Kiko Ramireza jest bardzo ważne, gdyż w przypadku takiej samej liczby punktów, o kolejności w tabeli decyduje bilans meczów bezpośrednich. W pierwszym starciu przy Reymonta Biała Gwiazda przegrała 1:5, zatem trudno będzie odrobić z nawiązką taki wynik. Pięć goli we Wrocławiu? Nie ma rzeczy niemożliwych, ale najważniejsze jest zwycięstwo i trwałe urwanie się pościgowi z dołu tabeli.
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony