Strona główna » Aktualności » Tak grają Pszczółki

Tak grają Pszczółki

Data publikacji: 05-12-2018 10:10



Osiemnasta kolejka najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce obfituje w interesujące spotkania. Oprócz starcia lidera z wiceliderem, czyli pojedynku Lechii z Legią, czeka nas także arcyciekawy pojedynek przy Reymonta, gdzie Wisła Kraków podejmie aktualnie trzecią siłę ligi, czyli Jagiellonię Białystok.


Po piątkowym zwycięstwie nad Arką Gdynia białostoczanie w odstępie czterech dni po raz drugi zmierzyli się z pomorską ekipą, jednak tym razem w ramach rozgrywek Pucharu Polski. Mimo, iż szkoleniowiec Jagi zapowiadał ciężką przeprawę, jego podopieczni nie mieli większych problemów z pokonaniem zeszłorocznego zdobywcy trofeum i z Gdyni wrócili w bardzo dobrych nastrojach. Nieco niepokoju wprowadziła kontuzja podstawowego defensora, Ivana Runje, jednak fanów Pszczółek na pewno cieszy powrót do zdrowia Przemysława Frankowskiego. Nieco zwiększona częstotliwość kolejnych spotkań wymusza niewielkie rotacje personalnym zestawieniem wyjściowej jedenastki, jednak oprócz przymusowego odpoczynku chorwackiego obrońcy i spodziewanego występu wracających Guilherme i „Franka”, nie przewidujemy większych zmian w składzie naszego najbliższego rywala.

 
Bramkarz: Marian Kelemen
 
Jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy Lotto Ekstraklasy rozgrywa już swój trzeci sezon w barwach Jagiellonii. Obecny rok to dla 38-latka 17 meczów, każdy w pełnym wymiarze czasowym, lecz tylko trzy czyste konta. Mimo niezbyt imponujących statystyk, jednokrotny reprezentant Słowacji nie musi się obawiać o miejsce między słupkami podlaskiej drużyny. 

Obrońcy: Guilherme, Lukas Klemenz, Nemanja Mitrović, Łukasz Burliga
 
Wydaje się, że za kadencji trenera Mamrota wyklarowała się żelazna defensywna czwórka, która w przypadku braku jakichkolwiek wymuszonych absencji, zawsze wybiega na boisko od pierwszych minut. W ostatnim spotkaniu zabrakło pauzującego za kartki Brazylijczyka Guilherme, jednak były gracz Termaliki odcierpiał już regulaminową karę i niemal na pewno zobaczymy go w Krakowie. Mimo powrotu do gry piłkarza z Kraju Kawy, obronny kwartet znowu nie wystąpi w komplecie, bowiem podczas pucharowego starcia kontuzji doznał Ivan Runje. W miejsce Chorwata na boisku pojawił się Lukas Klemenz, którego powinniśmy oglądać także w stolicy Małopolski. Defensorzy białostockiej drużyny nie należą do najbardziej bramkostrzelnych, jednak jeden z nich, wcześniej wspomniany 28-latek z Porto Alegre, w swoim dorobku ma już pięć ostatnich podań. Jeżeli weźmiemy pod uwagę liczbę straconych goli, to linia obronna Jagi plasuje się obecnie w środku stawki – aż siedem zespołów może się pochwalić lepszymi liczbami, co dla drużyny walczącej o mistrzostwo nie może być powodem do dumy. 
 
Pomocnicy: Taras Romańczuk, Marko Poletanović, Martin Pospíšil
 
Jedynym nazwiskiem, którego obecność w pierwszym składzie może być jakimkolwiek zaskoczeniem dla osób, które nie śledzą na bieżąco krajowych rozgrywek, jest Marko Poletanović. Mistrz Belgii z KAA Gent na północny wschód Polski trafił pod koniec września, a swój ligowy debiut zaliczył niedługo później, w meczu z Koroną Kielce zmieniając Martina Pospíšila. Wobec problemów zdrowotnych Bartosza Kwietnia, Serb zastąpił w środku pola 24-latka ze Starachowic i ze swoich zadań wywiązuje się co najmniej przyzwoicie, w siedmiu dotychczasowych starciach, zapisując na swoje konto jedno trafienie i trzy asysty. O dwa ostatnie podania więcej ma w swoim dorobku Pospíšil, jednak Czech do tej pory nie wpisał się na listę strzelców, a co zaledwie raz udało się kapitanowi Pszczółek, Tarasowi Romańczukowi. 
 
Skrzydłowi/napastnicy: Arvydas Novikovas, Karol Świderski, Przemysław Frankowski 
 
Występ Przemysława Frankowskiego w pucharowym spotkaniu z Arką oznacza, że młody reprezentant Polski wrócił do pełni sił i najprawdopodobniej zobaczymy go na murawie stadionu przy Reymonta 22, gdzie zajmie miejsce na prawym skrzydle ekipy z Białegostoku. Po przeciwnej stronie boiska powinniśmy ujrzeć  Arvydasa Novikovasa, o którym ostatnio jest głośno, jednak powodem tego nie jest dobra gra (7 goli, 3 asysty), lecz słowa, które padły z jego ust na temat przyjęcia możliwej propozycji ze strony warszawskiej Legii. Mistrz Polski planuje kadrową rewolucję, a ograny w Ekstraklasie Litwin od dłuższego czasu jest obserwowany jako potencjalne wzmocnienie kadry stołecznej drużyny. Z kolei wyłącznie dzięki dobrej formie wiele mówi się o 21-letnim Karolu Świderskim, który wreszcie pokazuje pełnię swoich możliwości, czego efektem jest siedem trafień w piętnastu występach.
 
Oba zespoły przystąpią do sobotniego meczu w zupełnie różnych nastrojach. Podopieczni Ireneusza Mamrota w dwóch ostatnich spotkaniach dwukrotnie pokonali Arkę Gdynia, natomiast piłkarze Macieja Stolarczyka dwa razy musieli uznać wyższość swoich rywali. Mimo odmiennej atmosfery, jaka panuje w obozach najbliższych rywali, cel każdej z drużyn jest taki sam – dopisać kolejne 3 punkty w ligowej tabeli. Liczymy na to, że tym razem ta sztuka uda się Wiślakom!
 
Michał Stompór 
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony