Strona główna » Aktualności » Tak grają Pszczółki

Tak grają Pszczółki

Data publikacji: 03-03-2018 12:00



Poniedziałkowa rywalizacja Jagiellonii z Wisłą Kraków w Białymstoku zamknie 26. kolejkę LOTTO Ekstraklasy. Gospodarze po pewnym zwycięstwie 2:0 nad Legią Warszawa znaleźli się na czele tabeli, z trzypunktową przewagą nad drugim zespołem. Krakowianie mieli zamiar zrewanżować się Koronie za porażkę w rundzie jesiennej. Niestety, remis 1:1 bardziej satysfakcjonował piłkarzy z Kielc. 

 

Jaga zapewne będzie chciała uciec reszcie stawki i umocnić się na pozycji lidera. Natomiast Biała Gwiazda, jeżeli chce nawiązać kontakt ze ścisłą czołówką, w każdym meczu musi bić się o punkty, unikając takich spotkań jak bezbramkowy remis z Piastem. Fantastyczny występ białostoczan w stolicy Polski paradoksalnie nie daje trenerowi Ireneuszowi Mamrotowi wielkiego pola do manewru. Były szkoleniowiec Chrobrego Głogów w kolejnym spotkaniu po prostu musi postawić na będącą w wybornej formie jedenastkę. Czy i tym razem formacja 4-3-2-1 zda egzamin?

Bramkarz: Mariusz Pawełek
 
Tej postaci chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Pięć lat spędzonych przy Reymonta 22, sto dwadzieścia sześć spotkań w barwach Wisły Kraków i trzy tytuły Mistrza Polski zdobyte wraz z Białą Gwiazdą. Dla 36-letniego golkipera ten sezon jest już piętnastym w historii jego występów w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Do Jagiellonii dołączył pod koniec września 2017 roku jako wolny zawodnik. Początkowo przegrywał rywalizację o miejsce w bramce z doświadczonym Marianem Kelemenem, jednak od sześciu spotkań to Pawełek wychodzi na murawę w podstawowym składzie. Łącznie bronił w siedmiu meczach Lotto Ekstraklasy, trzykrotnie zachowując czyste konto. 
 
Obrońcy: Łukasz Burliga, Ivan Runje, Nemanja Mitrović, Guilherme
 
Zaczynamy od kolejnego piłkarza, którego zna zdecydowana większość kibiców krakowskiej Wisły. Łukasz Burliga, czyli sto osiemnaście spotkań w wiślackiej koszulce, dziesięć zdobytych bramek, jedno Mistrzostwo Polski. W samej Lotto Ekstraklasie „Bury” zdążył rozegrać w barwach trzech klubów łącznie już sto osiemdziesiąt meczów, sześćdziesiąt razy kończąc mecz z przynajmniej jedną żółtą kartką na koncie. W tym sezonie pewny punkt drużyny z Białegostoku - na dwadzieścia pięć kolejek, 29-latek rozegrał dwadzieścia gier, notując dwie asysty. Na drugim boku formacji defensywnej zapewne ujrzymy Brazylijczyka, dla którego Jagiellonia jest drugim w karierze klubem z polskiej ligi. Do drużyny z Podlasia dołączył z Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, z którą trzy lata temu awansował do Lotto Ekstraklasy. Ten sezon to dla 27-latka z Porto Alegre dziewiętnaście występów i jedno ostatnie podanie. Środek bloku obronnego Jagi tworzy para Ivan Runje - Nemanja Mitrović. Pierwszy z nich, Chorwat, mistrz Danii z FC Nordsjaelland, jeżeli tylko nie jest kontuzjowany lub zawieszony za kartki, u trenera Mamrota gra zawsze. W obecnych ligowych rozgrywkach opuścił zaledwie cztery spotkania. Natomiast Mitrović, młodszy o dwa lata, mistrz Słowenii z NK Olimpiją Ljubljana, odkąd dołączył do polskiego zespołu pod koniec letniego okienka transferowego, zdążył wystąpić w trzynastu meczach, nie zapisując się w notesie sędziego ani kartką, ani zdobyczą bramkową, czy asystą. 

Pomocnicy: Przemysław Frankowski, Taras Romanczuk, Piotr Wlazło, Martin Pospíšil, Arvydas Novikovas
 
Najciekawszą postacią w tej formacji wydaje się być 26-letni Romanczuk. Ukrainiec z polskim paszportem, który zresztą otrzymał w lutym, do Jagiellonii przeniósł się trzy lata temu z drugoligowej Legionovii i w Lotto Ekstraklasie rozegrał już sto trzydzieści spotkań, siedemnaście razy wpisując się na listę strzelców. W tym sezonie wystąpił w dwudziestu dwóch ligowych meczach, czterokrotnie pokonując bramkarza rywali i dorzucając trzy kluczowe podania. Jego świetna forma i pewna pozycja w drużynie została nagrodzona przez trenera opaską kapitańską, którą defensywny pomocnik zakładał dziewięć razy. Drugim defensywnym pomocnikiem w ustawieniu 4-2-3-1, preferowanym przez Ireneusza Mamrota, jest Piotr Wlazło, który w sierpniu 2017 roku trafił do Jagi z Wisły Płock. Solidny zawodnik środka pola często znajduje uznanie w oczach szkoleniowca, co przełożyło się na siedemnaście ligowych występów, podczas których 28-latek z Radomia dwukrotnie nie dał szans golkiperom przeciwnej drużyny. Najwięcej zadań ofensywnych z tej trójki ma Martin Pospíšil. Trzykrotny reprezentant Czech w tym sezonie opuścił tylko dwie ligowe kolejki, a w pozostałych dwudziestu trzech zdobył cztery bramki i raz asystował. Skrzydła w poniedziałkowym spotkaniu najprawdopodobniej stanowić będzie para Novikovas -Frankowski. Pierwszy z nich, 27-letni Litwin, do białostockiego klubu dołączył w styczniu 2017 roku. Od tego czasu wystąpił w trzydziestu ośmiu ligowych spotkaniach, z czego dwadzieścia trzy gry przypadły aktualnie trwający sezon, w którym pięciokrotnie trafiał do bramki rywali, a także zanotował pięć ostatnich podań. Po przeciwnej stronie boiska ujrzymy Przemysława Frankowskiego. Miniony rok był dla młodego Polaka bardzo udany. Wysoka forma zaowocowała powołaniem do reprezentacji Polski na listopadowy mecz z Meksykiem, jednak 22-latek ostatecznie nie dostał szansy debiutu w drużynie narodowej. W sezonie 2017/18 skrzydłowy rozegrał dziewiętnaście ligowych gier, na swoim koncie zapisując trzy strzelone gole i taką samą liczbę asyst. 
  
Napastnik: Roman Bezjak
 
Najbardziej utytułowanym zawodnikiem w całej kadrze Jagiellonii jest ostatni transfer, Roman Bezjak. Mistrz Chorwacji z HNK Rijeką, trzykrotny zdobywca mistrzowskiego tytułu ligi bułgarskiej i uczestnik Ligi Mistrzów z PFK Łudogorcem Razgrad, a także dziewiętnastokrotny reprezentant Słowenii. Do Białegostoku napastnik został sprowadzony z SV Darmstadt 98. Od początku lutego 29-latek wystąpił w czterech spotkaniach, zdobywając bramkę w meczu z Lechią i notując jedno ostatnie podanie, po którym Martin Pospíšil strzelił zwycięskiego gola w konfrontacji z Cracovią.  
 
Mimo, iż mianem meczu 26. kolejki LOTTO Ekstraklasy zostało określone spotkanie pomiędzy Legią Warszawa i Lechem Poznań, przy Słonecznej 1 również zmierzą się dwa zespoły, których potyczka zapowiada się niezwykle interesująco. Jagiellonia marzy o detronizacji drużyny z Warszawy, a Wisła jak najszybciej chce wrócić do walki o czołowe miejsca w ligowej tabeli. Bez wątpienia zarówno Ireneusz Mamrot, jak i Joan Carrillo, wystawią najmocniejsze jedenastki. Oby zwycięską okazała się ta prowadzona hiszpańską ręką!
 
Michał Stompór
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony