Strona główna » Aktualności » Tak grają Pszczółki

Tak grają Pszczółki

Data publikacji: 10-05-2017 10:04



Gdy opadną już emocje po starciu z Lechią, które Biała Gwiazda przegrała w kontrowersyjnych okolicznościach, Wiślacy wyruszą w jedną z najdłuższych ligowych podróży. Celem zespołu Kiko Ramíreza będzie Białystok i walka jak równy z równym z liderem Lotto Ekstraklasy - Jagiellonią.


Podopieczni Michała Probierza w ostatniej kolejce roztrwonili dwa punkty przewagi nad resztą stawki, remisując 1:1 na boisku Korony Kielce. Niewiele brakło, a białostoczanie z trudnego terenu wyjeżdżaliby z niczym. Gdyby nie Marián Kelemen oraz słaba skuteczność Złocisto-Krwistych, z góry na inne zespoły patrzyłby teraz poznański Lech. Bez wątpienia przy Słonecznej gracze z Podlasia będą chcieli utrzymać prowadzenie w stawce ośmiu drużyn grupy mistrzowskiej. Kto będzie starał się przybliżyć Jagę do upragnionego tytułu mistrza Polski? Oto najbardziej prawdopodobne zestawienie „Pszczółek” na mecz 33. kolejki. 

Bramkarz: Marián Kelemen 
 
Dotychczas białostocki klub zwykle stawiał na młode bramkarskie talenty. W najlepszym od lat sezonie miejsce między słupkami ma jednak 37-letni rutyniarz ze Słowacji, który po raz drugi występuje w Ekstraklasie. Marián Kelemen zbliżał się do zakończenia ciekawej kariery w zespole Zemplina Michalovce, rodzinnej miejscowości golkipera. Telefon z Podlasia sprawił, że były gracz Bursasporu, Numancii, czy Arisu Saloniki zdecydował się na kolejną przeprowadzkę. Wydaje się, że był to strzał w dziesiątkę, gdyż to jemu Jagiellonia zawdzięcza naprawdę wiele punktów, a jedenaście czystych kont może robić wrażenie na rywalach. 

Obrońcy: Zygmunt Gordon, Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Piotr Tomasik 
 
W międzynarodowej defensywie ekipy Michała Probierza główne role odgrywają Chorwat i Brazylijczyk dysponujący również włoskim paszportem. Brak Ivana Runje, w przeszłości gracza duńskiego Nordsjæland oraz Omonii Nikozja, był bardzo widoczny w meczu z Koroną. Zastępujący 26-latka Dawid Szymonowicz przynosi bowiem Jagiellonii… pecha. Z młodziutkim stoperem w składzie białostoczanie nie odnieśli jeszcze zwycięstwa, w pięciu meczach trzykrotnie przegrywając i dwa razy remisując! Runje najprawdopodobniej wróci do wyjściowej jedenastki, a partnerować będzie mu Guti, który ma za sobą grę w brazylijskiej Serie A w zespole Joinville. Na prawej stronie obrony do niedawna pewny plac gry miał Łukasz Burliga, który wraz z przyjściem Zygmunta „Ziggy’ego” Gordona zasiadł na ławce rezerwowych. Rudowłosy Szkot z polskimi korzeniami wejście do Ekstraklasy miał niezbyt okazałe - w starciu z Lechią sprezentował on rzut karny dla gdańszczan, a Jaga przegrała. Mimo to 24-latek otrzymywał coraz więcej szans, które z biegiem czasu zaczął wykorzystywać. Na przeciwnej flance wystąpi natomiast wicekról asyst Jagi - Piotr Tomasik, który piłkarskie szlify zbierał w krakowskim Hutniku. Dużo mówi się w kontekście ewentualnego powołania 29-latka do kadry narodowej, ale na razie Adam Nawałka nie zdecydował się na takie posunięcie. 
 
Pomocnicy: Taras Romanczuk, Jacek Góralski, Fiodor Černych, Konstantin Vassiljev, Arvydas Novikovas 
 
O ile wśród zagranicznych graczy defensywy wszyscy pochodzą z krajów położonych na zachód od Polski, o tyle w drugiej linii Jagiellonii jest zupełnie odwrotnie. Poza Jackiem Góralskim - który w ubiegłym roku zdążył zadebiutować w seniorskiej reprezentacji Polski - o sile Żółto-Czerwonych decydują Ukrainiec, Estończyk oraz dwaj Litwini. Na ławce czeka jeszcze kolejny z przybyszów ze Wschodu - Dmytro Chomczenowski. Wydaje się jednak, że grający jeszcze ostatnio w podstawowym składzie pomocnik ustąpi miejsca reżyserowi piłkarskich spektakli - Konstantinowi Vassiljevowi. 95-krotny reprezentant Estonii jest głównym playmakerem gry Jagi i jego absencja wskutek kontuzji była bardzo widoczna. W ostatnich dwóch potyczkach grupy mistrzowskiej „Kostia” pojawiał się na boisku w drugich połowach, lecz wydaje się, że po kolejnym tygodniu przygotowań będzie on już zdolny do wybiegnięcia na murawę od pierwszego gwizdka. Vassiljevowi pomagać będzie ustawiony nieco z tyłu Taras Romanczuk, o którego ubiegały się bardzo mocne tureckie zespoły. Ukrainiec, który skończył w Polsce studia, jest kolejnym z odkryć tego sezonu. Na skrzydłach znajdzie się miejsce dla dwóch Litwinów. Pierwszym z nich będzie Arvydas Novikovas, który zaczął pokazywać, że nie przypadkiem występował na zapleczu Bundesligi w barwach Bochum i szkockiej Premier League jako gracz Heart of Midlothian. Drugi to natomiast Fiodor Černych - piłkarz roku 2016 na Litwie. Co ciekawe, były gracz Górnika Łęczna w kraju naszych sąsiadów znany jest jako… Fedoras Černychas. 
 
Napastnik: Cillian Sheridan 
 
Na takiego zawodnika Jagiellonia czekała parę dobrych lat. 28-letni Irlandczyk po długich perturbacjach podpisał kontrakt z podlaskim klubem i z miejsca stał się jego kluczowym piłkarzem. Brodaty wielkolud, mierzący 196 centymetrów, rozegrał jak dotąd 9 meczów w Ekstraklasie i zdobył 5 goli, dokładając do tego 4 asysty. Obrońcy Wisły będą musieli wielokrotnie mierzyć się z byłym zawodnikiem m.in. Celtiku, CSKA Sofia, APOEL-u, czy Omonii Nikozja. Irlandczyk potrafi także wziąć na siebie ciężar gry. Tym bardziej 300 tysięcy euro, jakie wydali na niego włodarze Jagi, wydaje się niesamowitą promocją.
 
Eksperci podkreślają, że dla pierwszej czwórki Ekstraklasy najtrudniejszymi rywalizacjami będą te z Wisłą Kraków. Dobitnie przekonała się o tym Legia, której krakowianie wyszarpali punkt. Kłam tej tezie postanowili zadać Lechiści, w związku z czym Biała Gwiazda tym bardziej ma coś do udowodnienia. Jak w spotkaniu na Podlasiu spiszą się krakowianie? Przekonamy się o tym już w sobotę o 15.30. 
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony