Strona główna » Aktualności » Tak grają Piastunki

Tak grają Piastunki

Data publikacji: 22-02-2018 16:00



Po zwycięskim thrillerze przy Reymonta, piłkarze Wisły udadzą się do Gliwic, by w niedzielnym spotkaniu 24. kolejki LOTTO Ekstraklasy zmierzyć się z miejscowym Piastem. Obie drużyny dzieli w tabeli sześć pozycji i dwanaście punktów, a także cele na koniec sezonu. Wisła Kraków po cichu marzy o zajęciu miejsca premiowanego awansem do europejskich pucharów, natomiast Piast z niepokojem spogląda w dół tabeli, licząc na spokojne utrzymanie.


 Zarówno gliwiczanie, jak i zespół z Krakowa, przystąpią do tego spotkania w dobrych humorach. W poprzedniej kolejce gospodarze pokonali 2:0 faworyzowaną Lechię, natomiast Wiślacy, między innymi dzięki dwóm bramkom Zorana Arsenicia, odnieśli zwycięstwo nad Arką Gdynia. Kogo desygnuje do gry Waldemar Fornalik? Podobno zwycięskiego składu się nie zmienia - czy były selekcjoner reprezentacji Polski zaufa jedenastce, która wygrała w Gdańsku?

Bramkarz: Jakub Szmatuła
 
Doświadczony golkiper, który w meczu z Lechią wybiegł na murawę jako kapitan, w tym sezonie wystąpił w piętnastu spotkaniach na dwadzieścia trzy rozegrane kolejki. Siedem razy zachował czyste konto, jednak w dwóch meczach został ukarany czerwoną kartką i schodził z boiska, zanim jego zespół stracił bramkę. Niemal ze stuprocentową pewnością możemy stwierdzić, że w meczu z Wisłą Kraków między słupkami bramki gospodarzy zobaczymy 36-letniego zawodnika, bowiem dwaj pozostali bramkarze nie rozegrali ani jednego spotkania w barwach zespołu z Gliwic.

Obrońcy: Martin Konczkowski, Marcin Pietrowski, Jakub Czerwiński, Uroš Korun
 
Trener Fornalik preferuję grę czwórką defensorów, co mogliśmy zaobserwować w większości spotkań Piasta w LOTTO Ekstraklasie. Pewne miejsce w podstawowej jedenastce drużyny Piastunek mają dwaj boczni obrońcy, 24-letni Martin Konczkowski i 29-letni Marcin Pietrowski. Obaj stanowią pewne punkty defensywy gliwiczan, rozgrywając odpowiednio dwadzieścia trzy i dwadzieścia jeden meczów w tym sezonie rozgrywek ligowych. Zarówno jeden jak i drugi nie wpisali się jeszcze na listę ekstraklasowych strzelców, jednak młodszy z tej pary na swoim koncie zapisał trzy asysty, a starszy jedną. W środku formacji defensywnej zapewne wybiegnie sprowadzony z Legii Jakub Czerwiński. Niegdyś niezastąpiony w Pogoni, jednak późniejszy transfer do drużyny z Warszawy nieco zahamował jego karierę, którą będzie starał się odbudować w Gliwicach. W tym sezonie zawodnik wypożyczony z ekipy mistrza Polski rozegrał tylko sześć ligowych spotkań. Dużo lepiej prezentują się statystyki jego partnera ze środka obrony, Uroša Koruna. 30-letni Słoweniec od początku ligowych rozgrywek pojawił się na murawie piętnaście razy.  W spotkaniu z Jagiellonią, przegranym przez Piasta 0:2, parę środkowych obrońców tworzyli Czerwiński z Tomaszem Jodłowcem, natomiast Korun zagrał na pozycji defensywnego pomocnika, jednak z uwagi na wynik i raczej słabą komunikację defensywnego trójkąta w tym ustawieniu, Waldemar Fornalik w meczu z Wiślakami zdecyduje się na „zwycięską” dwójkę Czerwiński - Korun.
 
Pomocnicy: Tomasz Jodłowiec, Tom Hateley, Gerard Badia, Saša Živec
 
W środkowej części boiska prawdopodobnie ujrzymy wspomnianego już wielokrotnego reprezentanta Polski, Tomasza Jodłowca, któremu towarzyszył będzie powracający do LOTTO Ekstraklasy Tom Hateley, ostatnio będący bez klubu. 32-letni Polak, wypożyczony ze stołecznej Legii do końca tego sezonu, podobnie jak Czerwiński, chcąc wrócić do dawnej formy, zdecydował się na zmianę drużyny na taką, w której będzie miał szansę na częstsze występy. W klubie z Warszawy na boisku pojawiał się tylko dziewięć razy, notując jedną asystę. Natomiast Anglik, syn słynnego Marka Hateleya, byłego napastnika m.in. Rangers, A.C. Milan czy AS Monaco, w Polsce zagra po raz drugi. Wcześniej reprezentował barwy Śląska Wrocław, z którego trafił do szkockiego Dundee F.C., a później już jako wolny zawodnik podpisał kontrakt z drużyną z Gliwic. Z lewej strony formacji pomocy najpewniej zobaczymy Sašę Živeca, od czterech lat reprezentującego zespół Piasta. Statystyki Słoweńca wypadają dosyć blado, na trzynaście rozegranych spotkań, 26-letni zawodnik zanotował tylko jedno ostatnie podanie, nie zdobywając żadnej bramki. Po przeciwnej stronie niemal na pewno biegał będzie Gerard Badía, występujący na polskich boiskach od lutego 2014 roku. Ten sezon dla Hiszpana nie jest zbyt udany. Do tej pory na ekstraklasowych boiskach widzieliśmy go tylko sześć razy, resztę spotkań stracił z powodu kontuzji kolana, odniesionej już w pierwszej kolejce, podczas spotkania przeciwko Cracovii. 
 
Napastnicy: Mateusz Szczepaniak, Michal Papadopulous
 
W dwudziestu trzech kolejkach trwającego sezonu gliwiczanie zdobyli tylko dwadzieścia cztery bramki. Atak zespołu Piasta należy do najgorszych w LOTTO Ekstraklasie, słabszą siłą ofensywną dysponuje tylko Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Najlepszym snajperem Piastunek jest sześciokrotny reprezentant Czech, Michal Papadopulous, który w ligowych rozgrywkach na listę strzelców wpisał się osiem razy. Drugim napastnikiem będzie wypożyczony z Cracovii Mateusz Szczepaniak. Mimo kiepskiej skuteczności (osiemnaście spotkań, tylko jedna bramka), 27-letni Polak trafieniem w meczu z Lechią w ostatniej kolejce, prawdopodobnie zapewnił sobie miejsce w podstawowej jedenastce na spotkanie z Wisłą.
 
Spotkanie pomiędzy Wisłą Kraków a Piastem Gliwice zapowiada się niezwykle emocjonująco. Z pewnością zobaczymy ciekawe spotkanie, obfitujące w dogodne sytuacje, jednak wierzymy, że Wiślacy z Gliwic wrócą z kompletem trzech punktów i przedłużą zwycięską serię pod wodzą trenera Joana Carrillo. Pierwszy gwizdek już w niedzielę o 15.30. 
 
Michał Stompór
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony