Strona główna » Aktualności » Tak grają Nafciarze

Tak grają Nafciarze

Data publikacji: 15-03-2017 09:13



Po wyjazdowej porażce, Wisła wraca na własny stadion, gdzie gra się jej zdecydowanie lepiej. W piątkowym starciu rywalem Białej Gwiazdy będzie jej imienniczka z Płocka, która również na swojej murawie jest groźniejsza dla rywali. W pierwszym starciu obu zespołów krakowianie wygrali 3:2 i powtórka byłaby mile widziana.


Nafciarze po zwycięstwie nad Bruk-Betem Termalicą Nieciecza wspięli się na dziewiątą lokatę w tabeli i tracą zaledwie dwa punkty do Białej Gwiazdy. Podopieczni Kiko Ramireza muszą więc wygrać, by uciec płocczanom i przybliżyć się do zapewnienia sobie miejsca w pierwszej ósemce na koniec rundy zasadniczej. Zadanie to nie będzie należało do najprostszych, gdyż gracze z Mazowsza w ostatnich trzech spotkaniach zainkasowali siedem punktów. Dwa zwycięstwa i remis - to powiodło się płockiej Wiśle, mimo kilku braków kadrowych i pauz za kartki. W meczu w Krakowie niektórzy płocczanie wrócą do gry, zatem przed Białą Gwiazdą nie lada wyzwanie!

Bramkarz: Seweryn Kiełpin
 
Wybrany - naszym zdaniem nieco pochopnie - do jedenastki 25. kolejki golkiper w niedawnym starciu z Pogonią Szczecin złamał nos. Mimo to, Seweryn Kiełpin nie opuścił placu gry, dograł spotkanie do końca i był gotowy na pojedynek z Bruk-Betem, w którym faktycznie kilka razy uratował swój zespół, lecz najpierw sam sprokurował groźne sytuacje pod własną bramką. 29-latek - który kilka dobrych sezonów temu debiutował w Ekstraklasie w barwach Polonii Bytom - jest jednym z nielicznego grona zawodników, którzy w obecnych rozgrywkach nie opuścili placu gry nawet na chwilę. Jak dotąd kapitan Nafciarzy wpuścił 34 gole, kilkukrotnie świetnymi interwencjami ratując punkty swojej ekipie, jak i kilka razy niwecząc w kluczowych momentach wysiłek kolegów. Tak było m.in. przeciwko Górnikowi Łęczna, gdy w ostatniej akcji meczu Kiełpin wpiąstkował piłkę do własnej siatki.
 
Obrońcy: Cezary Stefańczyk, Damian Byrtek, Przemysław Szymiński, Kamil Sylwestrzak
 
Całkowicie polska defensywa wystąpiła w trzech ostatnich pojedynkach Wisły, co dało wymierny efekt w postaci siedmiu punktów. Dobrze dysponowany na początku rundy wiosennej jest Przemysław Szymiński, który nie dość, że skutecznie dowodzi tyłami płocczan, to jeszcze strzela bramki. Ofiarą 22-letniego stopera padli gracze Pogoni, a gol strzelony po zamieszaniu przy stałym fragmencie gry był drugim ekstraklasowym trafieniem debiutującego w tym sezonie w tych rozgrywkach gracza. Obok niego na środku obrony najprawdopodobniej pojawi się Damian Byrtek, który posadził ostatnio na ławce znanego z występów w Górniku Łęczna Tomislava Bozicia. 26-latek w sześciu poprzednich potyczkach pojawił się od pierwszej minuty, więc najpewniej tak będzie i w piątek. Na bokach defensywy u Nafciarzy króluje doświadczenie - po prawej stronie największe szanse na występ ma Cezary Stefańczyk, który na poziomie pierwszoligowym rozegrał grubo ponad 100 spotkań, a w Ekstraklasie przyjdzie wystąpić mu jednak dopiero po raz 30., na lewej stronie natomiast pojawi się Kamil Sylwestrzak. 28-latek, w przeszłości będący kapitanem Korony Kielce, w 112 meczach na najwyższym poziomie rozgrywkowym zdobył 13 goli i zanotował 11 asyst. Na jego ofensywne poczynania będą musieli uważać skrzydłowi i boczni obrońcy Białej Gwiazdy.
 
Pomocnicy: Giorgi Merebashvili, Dominik Furman, Maksymilian Rogalski, Piotr Wlazło, Dominik Kun
 
W drugiej linii Nafciarzy przewija się kilka bardzo ciekawych nazwisk, jednak niektórzy z graczy - jak choćby Siergiej Kriwiec - nie potrafią przypomnieć sobie formy sprzed lat. W starciu z Bruk-Betem Białorusin był jednym z najsłabszych na boisku, podobnie jak Damian Piotrowski, który na skrzydle zastąpił Arkadiusza Recę. Wydaje się, że trener Marcin Kaczmarek zastąpi wspomniane ogniwa powracającym po zawieszeniu za kartki Giorgim Merebashvilim oraz Dominikiem Kunem, który w drugiej połowie starcia ze Słonikami dał całkiem niezłą zmianę, trafiając m.in. w słupek. Warto jednak skupić się głównie na 18-krotnym reprezentancie Gruzji, który jest wiodącą postacią płocczan, choć zdarzają mu się proste błędy, takie jak w meczu z Łęczną, gdzie w iście brazylijskim stylu wymanewrował całą defensywę Górnika, po czym nie trafił do pustej bramki. Pomiędzy 30-latkiem i o siedem lat młodszym Polakiem wystąpi najprawdopodobniej mistrz uderzeń z połowy boiska - Piotr Wlazło. 27-latek w dalekiej przeszłości testowany przez Wisłę z Krakowa rozgrywa bez wątpienia życiowy sezon, który okrasił dotychczas czterema trafieniami, z czego trzy zdobył w starciu z Ruchem Chorzów. Poczynania Wlazły zabezpieczać będą były kapitan Nafciarzy Maksymilian Rogalski - który w przerwie zimowej stracił prestiżową opaskę - a także Dominik Furman, o którym coraz głośniej mówi się w kontekście wykupienia go z Tuluzy przez płocki zespół.
 
Napastnik: Mateusz Piątkowski
 
Rundę wiosenną od czterech goli w czterech meczach rozpoczął do tej pory chimeryczny Jose Kante, jednak uraz uniemożliwił mu śrubowanie jego rekordu na polskich boiskach. W jego miejsce na placu gry pojawił się Mateusz Piątkowski, który powraca po zupełnie nieudanym pobycie w APOEL-u Nikozja. Trafiał do niego razem z... Semirem Štiliciem. 32-latek, który zasłynął rundą życia w Jagiellonii w ostatnim meczu ostemplował słupek i sprokurował obrońcę Bruk-Betu do popełnienia błędu skutkującego samobójem, jednak nadal brakuje mu trafienia. Wierzymy, że i po meczu w Krakowie w tej najważniejszej dla snajperów statystyce przy nazwisku Piątkowskiego dalej widniało będzie okrągłe zero. 
 
Mecz dwóch imienniczek, które w tabeli dzielą dwa punkty, zapowiada się niezwykle emocjonująco. Żadnym odkryciem nie będzie fakt, że każde z kilku kolejnych spotkań będzie potyczką z gatunku tych „o sześć punktów”, jednak im wcześniej Wisła Kraków będzie w stanie uciec dolnej połowie tabeli, tym więcej spokoju w jej grze będzie można zaobserwować. Wierzymy, że w derbach Wiseł górą będzie ta zdecydowanie bardziej utytułowana i do zapewnienia sobie miejsca w grupie mistrzowskiej krakowianom pozostanie już tylko krok. Pierwszy gwizdek w tym nader ekscytującym starciu już w piątek o 20.30. Wiślaku - nie może Cię zabraknąć!
 
Jakub Pobożniak 
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony