Strona główna » Aktualności » Tak gra Śląsk

Tak gra Śląsk

Data publikacji: 12-10-2017 11:00



Po obfitującej w emocje przerwie reprezentacyjnej, na boiska w najbliższym tygodniu powracają piłkarze Lotto Ekstraklasy. W starciu 12. kolejki Biała Gwiazda zmierzy się ze Śląskiem Wrocław, z którym w ostatnich latach nie radziła sobie na wyjazdach. Dość powiedzieć, że ostatni raz w stolicy Dolnego Śląska Wiślacy wyjechali z tarczą 25 listopada 2011 roku, kiedy to po bramce Rafała Boguskiego pokonała Wojskowych 1:0.


Zespół Jana Urbana w przerwie między sezonami przeszedł poważną rewolucję kadrową, wobec czego w pierwszym składzie Śląska zobaczymy tylko trzech graczy, którzy w poprzednich rozgrywkach stanowili o sile zespołu. Przemiana w ekipie Wojskowych przebiega jednak całkiem nieźle - Śląsk zajmuje piąte miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów, co Wisła. Kto zatem zmierzy się z podopiecznymi Kiko Ramíreza w starciu o „sześć punktów”? Oto analiza taktyczna najbliższego rywala Białej Gwiazdy.

Bramkarz: Jakub Wrąbel
 
Od początku sezonu pewne miejsce między słupkami ma Jakub Wrąbel. Bramkarz powracający do Śląska z wypożyczenia do Olimpii Grudziądz, był pierwszym wyborem Marcina Dorny na mistrzostwach Europy U-21 w Polsce. 21-latek nie będzie jednak dobrze wspominał tego turnieju. Wrąbel nie należał do najpewniejszych punktów zespołu, który odpadł z rozgrywek już po fazie grupowej. Pod wodzą Jana Urbana ośmiokrotny reprezentant najstarszej z kadr młodzieżowych wystąpił w 11 spotkaniach, w których został pokonany 13 razy. Największym problemem wysokiego golkipera paradoksalnie jest gra przy dośrodkowaniach, z kolei atutem refleks i szybkość interwencji.

Obrońcy: Đorđe Čotra, Piotr Celeban, Igors Tarasovs, Mariusz Pawelec
 
To właśnie w linii defensywy doszło do najmniejszych przetasowań w zespole najbliższego rywala Wisły. Absolutnie niepodważalną pozycję w zespole ma kapitan Piotr Celeban, jeden z najskuteczniejszych obrońców w Ekstraklasie. 10-krotny reprezentant Polski w lidze zdobył już 28 bramek, z czego większość głową. Doskonale grający w powietrzu zawodnik okupuję pozycję stopera wraz z Igorsem Tarasovsem. Łotysz pojechał na zgrupowanie swojej kadry narodowej, lecz nie wystąpił w pierwszym starciu a jego koledzy zremisowali z Wyspami Owczymi 0:0. 28-latek wyszedł za to od pierwszej minuty w potyczce z Andorą (4:0), które okrasił debiutanckim golem w reprezentacji. Wydaje się jednak, że nieobecność byłego piłkarza Jagiellonii nie wpłynie na utratę miejsca w pierwszym składzie. Na lewej flance zagra natomiast zawodnik, który w przeszłości był kapitanem niezbyt zaprzyjaźnionego ze Śląskiem Zagłębia Lubin. Đorđe Čotra zdecydował się jednak na występy w największym rywalu Miedziowych i radzi sobie całkiem nieźle, powoli przekonując do siebie fanów Wojskowych. Do niczego przekonywać nie musi już kolejna legenda klubu, Mariusz Pawelec. Co ciekawe, wychowanek Górnika Łęczna ma rozegranych w Ekstraklasie tyle samo meczów, co Piotr Celeban. Obaj piłkarze mogą już w tym sezonie przekroczyć magiczną barierę 300 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Pawelec znany jest ze swej nieustępliwości i ambicji, i to dzięki niej zawdzięcza miejsce w pierwszym składzie, kosztem… Bobana Jovicia.
 
Pomocnicy: Jakub Kosecki, Sito Riera, Kamil Vacek, Robert Pich 
 
Robert Pich, który do Śląska wrócił w połowie poprzedniego sezonu po zupełnie nieudanej przygodzie z 1. FC Kaiserslautern oraz Sito Riera, który dopiero po przyjściu Jana Urbana zaczął grać na miarę swych możliwości - to piłkarze, którzy stanowią o sile wrocławian. Do tej dwójki w ostatnim okienku transferowym dołączyli Kamil Vacek i Jakub Kosecki, a więc dwa nazwiska dobrze znane w Lotto Ekstraklasie. Czech, który w pewnym momencie dostawał powołania do kardy narodowej jako zawodnik Piasta Gliwice, wrócił do Polski po rocznym pobycie w Maccabi Hajfa. Czas w Izraelu nie został jednak najlepiej wykorzystany przez jedno z odkryć ligi w sezonie 2015/2016. To w Śląsku 30-latek ma zamiar się odbudować i przypomnieć o swym kunszcie piłkarskim. Jakub Kosecki wraca z kolei po epizodzie w 2. Bundeslidze, gdzie w barwach SV Sandhausen zagrał 40 razy i zdobył 4 gole. Teraz w Śląsku „Kosa” pełni rolę motoru napędowego poczynań ofensywnych i na jego szarże będą musieli uważać boczni obrońcy Białej Gwiazdy. 
 
Napastnicy: Marcin Robak, Arkadiusz Piech 
 
Duet byłych reprezentantów Polski, którzy mają za sobą sezony z ponad 10 bramkami na sezon - to recepta Śląska na wygrywanie kolejnych spotkań. Co prawda póki co na listę strzelców wpisuje się niemal wyłącznie Marcin Robak, jednak i Arkadiusz Piech robi wiele pożytecznego dla ekipy Jana Urbana, choćby poprzez ściąganie uwagi obrońców na sobie. 34-letni Robak i dwa lata młodszy Piech to napastnicy o zupełnie różnych charakterystykach, jednak każdy z nich może napsuć wiele krwi rywalom. My mamy nadzieję, że statystyki tych graczy ani drgną w starciu z Wiślakami. 
 
Powrót do ekstraklasowych rozgrywek zapowiada się bardzo emocjonująco. Kto najlepiej wykorzystał przerwę reprezentacyjną? Kto w starciu niegdyś zaprzyjaźnionych drużyn spisze się lepiej? O tym przekonamy się już w sobotę. Pierwszy gwizdek już o 20.30. Trzymajcie kciuki za Białą Gwiazdę. 
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony