Strona główna » Aktualności » Tak gra Piast Gliwice

Tak gra Piast Gliwice

Data publikacji: 02-10-2015 11:21



Przed rozpoczęciem obecnego sezonu nikt nie spodziewał się, że po dziesięciu kolejkach liderem Ekstraklasy będzie drużyna Piasta Gliwice. Piłkarze Radoslava Latala okupują jednak czołową pozycję jak najbardziej zasłużenie, aż o 6 punktów wyprzedzając drugą Pogoń. Już teraz gliwiczan wskazuje się jako jednych z głównych kandydatów do gry o puchary, lecz do ostatecznych rozstrzygnięć pozostało jednak wiele kolejek. Niemniej jednak, grając swoje, popularne Piastunki odnoszą zwycięstwo za zwycięstwem. 


Co ciekawe, graczy z Gliwic nie interesują kompromisy, bowiem nie zremisowali oni dotychczas żadnego meczu. Statystyka ośmiu zwycięstw i zaledwie dwóch porażek imponuje i budzi respekt przed pracą, jaką w Piaście wykonał obecny szkoleniowiec, były reprezentant czeskiej kadry narodowej. Przed tegorocznym sezonem dokonał kilku bardzo ciekawych transferów i doskonale wpasował nowych graczy w zespół, czego efektem jest niepodważalne prowadzenie w lidze. Z kim przyjdzie się zmierzyć Wiślakom, którzy mimo tylko jednej porażki, tracą do gliwiczan już 10 punktów? Zapraszamy na analizę taktyczną Piasta Gliwice.


Bramka:
Przed rozpoczęciem sezonu głośno zrobiło się o sprowadzonym do drużyny Piasta 23-letnim Rafale Leszczyńskim, jedynym w historii reprezentancie Polski grającym wcześniej w Dolacanie Ząbki. Wydawało się, że taki zawodnik poradzi sobie z klubową konkurencją i stanie się ważnym ogniwem ekipy Radoslava Latala, jednak póki co Leszczyński nie doczekał się ani minuty na boisku. Rywalizację o miejsce w składzie wygrał z nim Jakub Szmatuła – doświadczony, 34-letni już bramkarz, który do niedawna pełnił zazwyczaj rolę rezerwowego golkipera. W obecnej rundzie to jednak on, a nie Leszczyński czy Dobrivoj Rusov stanowi o sile zespołu, niejednokrotnie ratując go fenomenalnymi interwencjami. Jedynym słabszym występem byłego zawodnika Zagłębia Lubin i Warty Poznań było spotkanie z Pogonią, podczas którego strzałem zza połowy boiska zaskoczył go Jarosław Fojut. Mimo gorszego meczu w wykonaniu Szmatuły dalej ma niepodważalną pozycję w drużynie czeskiego szkoleniowca.
 
Linia obrony:
Drużyna Piasta najczęściej występuje w ustawieniu 5-3-2, które jednak jest bardzo elastyczne i momentalnie może zmienić się w plan taktyczny 3-5-2. Jest to możliwe dzięki dwóm bardzo ofensywnym bocznym obrońcom, którzy jak dotychczas są jednymi z kluczowych piłkarzy Piastunek. W zależności od boiskowej sytuacji Patrik Mraz i Marcin Pietrowski mogą być albo bocznymi obrońcami albo skrzydłowymi. Warto skupić się przede wszystkim na pierwszym z graczy, który z MSK Żilina zakosztował gry w Lidze Mistrzów. W 10. spotkaniach tego sezonu Mraz dwukrotnie pokonywał bramkarzy rywali, dorzucając do tego aż pięć asyst. Bez cienia wątpliwości jest to wynik robiący wrażenie. Drugi z bocznych defensorów, Pietrowski, został przed sezonem sprowadzony z Lechii Gdańsk, której jest wychowankiem i póki co spłaca kredyt zaufania, jakim od początku obdarzył go trener Latal. Pomiędzy dwójką wyżej wymienionych graczy występuje aż trzech stoperów – 28-letni Uroš Korun – pozyskany z NK Domżale, 24-letni Hebert, były zawodnik znanych Vasco da Gama oraz portugalskiej Bragi, a także jedyny Polak spośród tej trójki, 22-letni Kornel Osyra. Słoweniec i Brazylijczyk w poprzedniej kolejce zostali bohaterami potyczki ze Śląskiem Wrocław, zdobywając rozstrzygające bramki. 
 
Linia pomocy:
Warto zaznaczyć ,że jedynym zawodnikiem podstawowego składu Piasta, który nie zdobył jeszcze bramki, jest obrońca Marcin Pietrowski. Oprócz niego wszyscy gracze z pierwszej jedenastki przynajmniej raz cieszyli się z gola. Fakt ten jest doskonałym dowodem, że siła tego zespołu tkwi w kolektywie, na którego czele stoi jedyny w Ekstraklasie kapitan będący absolutnym wychowankiem klubu, zaledwie 21-letni Radosław Murawski, chyba jedyny w Polsce defensywny pomocnik, grający z typową dla napastnika „dziewiątką” na koszulce. Zadaniem Murawskiego jest zabezpieczanie tyłów, lecz także i rozgrywanie piłki. Zwykle jest to gracz, który podczas meczu przebiega najwięcej kilometrów spośród całej drużyny Piasta. Pomocnikami o większych inklinacjach ofensywnych są Kamil Vacek oraz Saša Živec, którzy wyrastają na kolejne odkrycia trenera Latala. Pierwszy z nich, 28-letni Czech, to gracz, który swoim doświadczeniem może obdarzyć kilku innych, nieopierzonych jeszcze graczy Piasta. Vacek, wypożyczony obecnie ze Sparty Praga, w swej bogatej karierze reprezentował już barwy m.in. Arminii Bielefeld i Chievo Verona. W Gliwicach przyjął się bardzo dobrze i nie jest tajemnicą, że trener Latal zrobi wszystko, aby wspomnianego gracza wykupić na stałe z ekipy wielokrotnego mistrza Czech. Živec natomiast w poprzednim sezonie był typowym ligowym średniakiem, który wcale nie miał pewnego miejsca w składzie, teraz jednak to na jego barkach spoczywa w dużej mierze rozgrywanie akcji Piastunek, a jego brak byłby nad wyraz dostrzegalny. 
 
Linia ataku:
Piast jest jedną z nielicznych drużyn, które grają dwójką napastników. Najlepszym strzelcem zespołu jest dotychczas kolejny zawodnik wypożyczony ze Sparty Praga, 25-latek, Martin Nešpor, który na polskich boiskach zdobył już pięć bramek. To on z powodzeniem zastąpił m.in. Rubena Jurado, którego pamiętamy jeszcze z zeszłego sezonu. Wysoki (183 cm wzrostu) Czech bardzo dobrze gra głową i obrońcy Wisły będą musieli zwracać na niego uwagę przy stałych fragmentach gry, czyli najmocniejszym elemencie gry Piasta. Drugi z napastników to znany z Zawiszy Bydgoszcz Chorwat, 28-letni Josip Barisić, który w swojej karierze zwiedził już boiska lig: słoweńskiej, chorwackiej, ukraińskiej i polskiej. Jak na razie starszy z dwójki snajperów zdobył tylko jedną bramkę, dołożył do tego jednak dwie asysty, jak również kilka kluczowych podań. Jest również graczem, który bardzo dobrze potrafi zastawić się z piłką i jak na swój wzrost (186 cm) może pochwalić się on dobrym przygotowaniem motorycznym.
 
Już w sobotę o 20:30 lider Ekstraklasy podejmie Białą Gwiazdę. Niegościnni na swoim boisku gracze Piasta będą starali się przedłużyć imponującą serię kompletu punktów u siebie w tym sezonie. Niemniej jednak, jak podkreśla trener Latal, Wisła jest bardzo groźnym przeciwnikiem i ma szanse na postawienie się liderowi. Czy Wiślacy spiszą się zatem lepiej niż w ostatnim meczu z Koroną? Czy Piast jeszcze bardziej odskoczy pozostałym ligowym rywalom? Hit kolejki zapowiada się niezwykle emocjonująco.
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA 
 

 



do góry strony