Strona główna » Aktualności » Tak gra Legia

Tak gra Legia

Data publikacji: 07-08-2015 13:54



Wiślacy nie mieli dużo czasu na świętowanie zwycięstwa z Lechem Poznań. Wszystko przez terminarz, który dwa razy z rzędu uczynił piłkarzy Białej Gwiazdy aktorami meczów kolejki. Po poznańskiej Lokomotywie tym razem na 13-krotnych mistrzów Polski czekają Legioniści, podbudowani wywalczonym w czwartek awansem do IV rundy Eliminacji Ligi Europy. 


Spotkania między krakowianami a Legią od dawna elektryzują publiczność. I choć tym razem Wisła wystąpi jako gość, to nie jest pozbawiona szans. Druga linia Wiślaków wydaje się być coraz bardziej zgrana, drużyna trenera Moskala jest w gazie, natomiast warszawiacy mogą być zmęczeni rozgrywaniem meczów co trzy dni. W meczu z albańskim Kukesi wielu zawodników zostało przez trenera Berga oszczędzonych, lecz kadra Legii nie jest na tyle szeroka, by od początku grać mogli tylko zawodnicy rezerwowi. Tak więc w niedzielnym starciu na boisko od pierwszej minuty wyjdą i wypoczęci gracze, i ci, którzy mogą odczuwać trudy spotkania z Albańczykami. Oto, jak prawdopodobnie zagrają Legioniści:
 
Bramka:
Niekwestionowanym bramkarzem numer jeden w hierarchii warszawskiej Legii jest 30-letni Słowak, Dušan Kuciak, który jak dotychczas w lidze został pokonany tylko raz. Ponadto, nie licząc bramki straconej w przerwanym meczu z Kukesi, w europejskich rozgrywkach były gracz West Hamu oraz FC Vaslui nie stracił gola. Niewątpliwie więc 10-krotny reprezentant Słowacji jest podstawowym elementem układanki trenera Berga i to od niego rozpoczyna się ustalanie składu na mecz. Z takim golkiperem obrońcy Legii mogą czuć się spokojniej.
 
Linia obrony:
Jak na byłego obrońcę przystało, trener Henning Berg przywiązuje olbrzymią wagę do formacji defensywnej zespołu. Nic więc dziwnego, że to właśnie Legia straciła jak na razie najmniej goli w obecnych rozgrywkach Ekstraklasy. Duża w tym zasługa środkowych obrońców, którzy pukają do bram narodowej reprezentacji – 28-letniego Jakuba Rzeźniczaka i pozyskanego przed sezonem z Jagiellonii Białystok 27-latka, Michała Pazdana. Pierwszy z wyżej wymienionych graczy pod nieobecność kontuzjowanego Ivicy Vrdoljaka został mianowany kapitanem drużyny z ulicy Łazienkowskiej, drugi z miejsca wskoczył do pierwszego składu i najczęściej występuje jako środkowy obrońca, choć zdarzało mu być już również defensywnym pomocnikiem. Z lewej strony defensywy wychowankowie Widzewa Łódź i Hutnika Kraków mogą liczyć na pomoc Tomasza Brzyskiego, etatowego wykonawcy stałych fragmentów gry Legii. Na prawej flance norweski szkoleniowiec ma komfort wyboru – do gry palą się dwaj Polacy: Bartosz Bereszyński oraz Łukasz Broź, oszczędzony w meczu z Albańczykami, będzie głównym kandydatem do zameldowania się na boisku od pierwszej minuty spotkania. 
 
Linia pomocy:
Legioniści swoje mecze rozgrywają zazwyczaj piątką graczy. Niemniej jednak zdarzają się ostatnio mecze, w których pomocników jest czwórka. Wszystko ma swoje uzasadnienie – środek pomocy drużyny Legii Warszawa został ostatnio przetrzebiony kontuzjami. Z urazami zmagają się Ivica Vrdoljak oraz Tomasz Jodłowiec, a od dawna niedysponowany jest młody Mateusz Szwoch. Do dyspozycji trenera Berga, jeśli chodzi o pozycję defensywnego pomocnika, pozostali: Michał Masłowski, który cały czas nie jest w stanie udowodnić, że wydane na niego 800 tys. euro było dobrym ruchem transferowym, a także Dominik Furman, po raz kolejny wypożyczony z francuskiej Tuluzy. Wydaje się jednak, że w najbliższym spotkaniu Legioniści zagrają w ustawieniu 4-5-1. Do gry desygnowani będą najprawdopodobniej grający w czwartek po połowie meczu Michał Żyro oraz Guilherme, który po ustawieniu na pozycji ofensywnego pomocnika stanowi o sile ataku zespołu niedzielnych gospodarzy. Z lewej strony do wyżej wspomnianego kwartetu dokooptowany zostanie najpewniej zdobywca jedynej bramki w rewanżowym meczu z Kukesi – Michał Kucharczyk, 9-krotny reprezentant kraju, na którego będą musieli zwracać uwagę obrońcy Białej Gwiazdy. Warto także wspomnieć o graczu, który być może rozpocznie mecz z ławki rezerwowych. Bohater niedoszłego transferu do Interu Mediolan, Ondrej Duda, to piłkarz, który jednym zagraniem może przechylić szalę zwycięstwa na korzyść 10-krotnych mistrzów Polski. Niewątpliwie, jeżeli wynik będzie dla Legii niekorzystny, możemy być pewni pojawienia się Słowaka na boisku.
 
Atak:
Każdy z zawodników warszawskiej Legii może być groźny dla defensywy krakowian. Jednak szczególnie obawiać należy się nowego napastnika drużyny prowadzonej przez Henninga Berga – 27-letniego Węgra serbskiego pochodzenia –  Nemanji Nikolicia. Zawodnik ten przebojem wdarł się do Ekstraklasy, w pierwszych trzech spotkaniach zdobywając pięć goli. O klasie 13-krotnego reprezentanta kraju świadczy fakt, że grając dwa razy po czterdzieści pięć minut, zostawał wybierany graczem kolejki. Bez wątpienia talent pozyskanego za darmo z Videotonu Szekesfehervar napastnika, jest ogromny, a jego dyspozycja może pomóc Legii w odzyskaniu tytułu mistrza Polski. Szczelna ostatnio defensywa krakowian i doskonała dyspozycja Radosława Cierzniaka być może pokrzyżują mu plany powiększenia swego dorobku bramkowego i to już w najbliższym spotkaniu.
 
 
Będąca na fali po zwycięstwie nad mistrzem Polski Wisła Kraków kontra obecny lider Ekstraklasy, który w trzech meczach zdołał już strzelić aż jedenaście bramek, węgierski pojedynek Richard Guzmics kontra Nemanja Nikolić, nowa linia pomocy Białej Gwiazdy kontra doskonale już zgrana druga linia warszawskiej Legii. Wszystko to sprawia, że o tym meczu mówi się już od końca poprzedniej kolejki. Pora przekonać się, która z drużyn postawi swoje warunki gry, a która będzie musiała się do nich dostosować. Pierwszy gwizdek arbitra Daniela Stefańskiego już w niedzielę o godzinie 18.00
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony