Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Tak gra Lechia
Tak gra Lechia
Data publikacji: 27-07-2016 10:52Po nieudanej inauguracji sezonu 2016/2017, w meczu drugiej kolejki przeciwko Górnikowi Łęczna mająca pucharowe aspiracje Lechia Gdańsk wróciła na właściwe tory. Zwycięstwo to rodziło się jednak w bólach, a lechiści - mimo gry w przewadze niemal przez całe spotkanie - wygrali tylko jedną bramką. Biało-Zieloni bez wątpienia nie będą chcieli się zatrzymywać, a Biała Gwiazda po porażce w Gdyni ma coś do udowodnienia sobie oraz kibicom. Z kim przyjdzie się jej zmierzyć? Zapraszamy na analizę taktyczną gdańskiego zespołu.

Bramkarz: Vanja Milinković-Savić
Ponad dwumetrowy serbski golkiper to jedna z ciekawszych postaci w polskiej lidze. 19-latek, będący etatowym reprezentantem juniorskich kadr swojego kraju, w 2014 roku został sprowadzony z Wojwodiny Nowy Sad przez Manchester United za niemal 2 miliony euro! W barwach Czerwonych Diabłów bramkarz nie zdołał zadebiutować w żadnych seniorskich rozgrywkach, lecz bez wątpienia doświadczenie wyniesione z treningów z najlepszymi musi procentować. Milinkoviciowi-Saviciowi zdarzają się też jednak głupie błędy, jak choćby ten w meczu z Górnikiem, gdy niefortunnie skierował on piłkę do własnej bramki. Na szczęście dla Lechii fatalna interwencja jej golkipera nie odebrała jej punktów.
Obrońcy: Mario Maloca, Gerson, Jakub Wawrzyniak
Trener lechistów, Piotr Nowak, preferuje bardzo ofensywne ustawienie swojego zespołu. Nawet spośród trójki stoperów dwóch podłącza się do akcji ofensywnych. Mario Maloca oraz Jakub Wawrzyniak na pozycję środkowych obrońców zostali przeniesieni z boków defensywy, ich doświadczenie w ataku może więc być kluczowe. Co ciekawe, w ostatnim spotkaniu asysty przy obu bramkach gdańszczan zaliczyli właśnie defensorzy - Gerson oraz 49-krotny reprezentant Polski, Jakub Wawrzyniak. W odwodzie szkoleniowcowi, który przez wiele lat pracował w Stanach Zjednoczonych, pozostają: Rafał Janicki, Grzegorz Wojtkowiak czy Paweł Stolarski.
Pomocnicy: Michał Chrapek, Aleksandar Kovacević, Flavio Paixao, Sławomir Peszko, Milos Krasić, Rafał Wolski
Sześć nazwisk, które na papierze absolutnie budzą postrach wśród drugich linii rywali. Na ławce kolejni, którzy są w stanie wnieść świeżość i nadal zagrażać bramce przeciwnika - Mateusz Mak, Bartłomiej Pawłowski czy kontuzjowani obecnie Lukas Haraslin i Sebastian Mila. Taka linia pomocy musi robić wrażenie! Na razie jednak szóstce pomocników brakuje nieco zgrania. Dotychczas o wynikach przesądzają indywidualności, a nie zespołowa praca. Jeśli jednak ma się w składzie takie tuzy, jak choćby Milos Krasić, który w przeszłości stanowił o sile CSKA Moskwa i Juventusu Turyn to i indywidualnościami można wygrać spotkanie. Dwójką defensywnych pomocników będą: znany z występów w Wiśle Michał Chrapek, który powrócił do Polski po niezbyt udanej przygodzie w Catanii, a także Aleksandar Kovacević, słynący ze swojej waleczności. Na skrzydłach zameldują się: Flavio Paixao, na którego trener Nowak stawia konsekwentniej niż na jego brata bliźniaka oraz Sławomir Peszko, dobry duch i… nieco słabszy zmiennik polskiej kadry na Euro 2016. Jego poziom wystarcza jednak w zupełności na bycie czołowym bocznym pomocnikiem Ekstraklasy. Przed nimi dwaj odpowiedzialni za ofensywę gracze środka pola: Rafał Wolski, który odbudował się w poprzednim sezonie właśnie w ekipie Dariusza Wdowczyka, a także wspominany Krasić.
Napastnik: Grzegorz Kuświk
Lechia dysponuje dwoma równorzędnymi piłkarzami, mogącymi występować na szpicy. Są to Grzegorz Kuświk, który od paru sezonów nie schodzi poniżej poziomu 10 goli na sezon oraz Marco Paixao, powoli wracający do swojej dyspozycji z czasów Śląska Wrocław. Na szczęście dla Białej Gwiazdy tylko jeden z nich może wybiec na boisko od pierwszej minuty. Wszystko wskazuje na to, że będzie to Kuświk. Poza wyżej wspomnianą dwójką w kadrze Lechii znajdują się również Martin Kobylański oraz występujący jako junior w zespole z Reymonta Adam Buksa.
Obie drużyny zanotowały po jednym zwycięstwie i jednej porażce. Który z zespołów zaliczy po sobotnim meczu skok w tabeli, a który będzie plasował się niżej? Jak po zgrupowaniu w Gniewinie zaprezentuje się Wisła Kraków? O tym wszystkim przekonamy się już za trzy dni. Pierwszy gwizdek o godzinie 18.00.
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA