Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Tak Gra Lechia
Data publikacji: 14-08-2015 14:40W Ekstraklasie nie ma czasu na rozpamiętywanie. Zaledwie trzy dni po porażce z Ruchem Chorzów w Pucharze Polski podopiecznym Kazimierza Moskala przyjdzie zmierzyć się w piątej ligowej kolejce z Lechią Gdańsk, podbudowaną pewnym pucharowym zwycięstwem 5:1 nad drugoligową Puszczą Niepołomice.

Co ciekawe, wygrana gdańszczan w Pucharze Polski była dopiero pierwszą w sezonie. Bez wątpienia apetyty w klubie są dużo większe i kibice Biało-Zielonych liczą, że środowy sukces będzie przełomem dla graczy trenera Jerzego Brzęczka. W kuluarach mówi się, że w przypadku kolejnych porażek, 44-latek może podzielić losy trenerskiego duetu Warzycha - Dankowski. Lechii więc bardzo zależy na dobrym wyniku i odniesieniu pierwszego ligowego triumfu. Plany gdańszczan pokrzyżować spróbują Wiślacy, którzy będą chcieli przed własną publicznością zmazać plamę z pucharowej potyczki z Ruchem.
Biało-Zieloni do spotkania z niepołomiczanami przystąpili niemal w podstawowym składzie, a rezerwowi, którzy otrzymali szansę, pokazali się z bardzo dobrej strony, co może zagwarantować im miejsce w wyjściowej jedenastce. Po dwie bramki w spotkaniu z drugoligowcem zdobyli Bartłomiej Pawłowski oraz Piotr Wiśniewski. Wiele wskazuje, że przynajmniej jeden z nich rozpocznie niedzielny mecz przyjaźni od pierwszej minuty. Z kim jeszcze przyjdzie się mierzyć piłkarzom Wisły? Zapraszamy na analizę taktyczną zespołu Lechii:
Bramka:
Jeszcze w zeszłym sezonie obsada pozycji numer "1" była twardym orzechem do zgryzienia dla trenera Brzęczka. Początkowo podstawowym bramkarzem był wychowanek klubu, 32-letni już Mateusz Bąk, jednak w trakcie rozgrywek został on wyparty ze składu przez Łukasza Budziłka. Mimo, że ten ostatni wprawdzie rozegrał mecz z Puszczą Niepołomice, to między słupkami należy spodziewać się nowego nabytku gdańszczan. Marko Marić, bo o nim mowa, to gracz wypożyczony na rok z niemieckiego Hoffenheim. 19-latek przybył do Ekstraklasy w celu ogrywania się, a Lechia może być zadowolona z tego transferu. Póki co, to właśnie młody Chorwat jest najbardziej wyróżniającym się członkiem zespołu Biało-Zielonych.
Linia obrony:
Doświadczone boki i młody, aczkolwiek ograny już środek – to recepta gdańszczan na defensywę zespołu. Powracający do Polski po zagranicznych wojażach reprezentanci kraju - Jakub Wawrzyniak i Grzegorz Wojtkowiak - z miejsca stali się kluczowymi zawodnikami Lechii i jak do tej pory wszystkie cztery ligowe spotkania rozegrali w pełnym wymiarze czasowym. Na środku dwóch rutyniarzy, którzy w sumie rozegrali 68 meczów w narodowej kadrze, wspierać będą Rafał Janicki, 23-latek, od paru sezonów będący podporą drużyny, a także Mario Maloca, 26-letni Chorwat, pozyskany z Hajduka Split za 210 tys. euro, wyceniany jednak prze portal transfermarkt.de na aż 1,5 miliona euro. Jednokrotny reprezentant kraju związał się z gdańszczanami trzyletnią umową i z jego występami związane są olbrzymie nadzieje.
Linia pomocy:
Lechiści, po finansowym wsparciu przez nowych właścicieli, ściągnęli do swojego klubu kilku pomocników z ciekawą przeszłością. Oczywiście nie trzeba wspominać kibicom o Sebastianie Mili, który jednak mecz rozpocznie najprawdopodobniej na ławce rezerwowych. W ostatnim meczu ligowym, zdobywca bramki na 2:0 w meczu z Niemcami, został zastąpiony przez kolejnego gracza związanego niemal przez całą karierę z Lechią – Piotra Wiśniewskiego. Zawodnik ten, przebywający w klubie z Gdańska już od ponad dekady, występuje najczęściej jako prawy pomocnik, i tak też najpewniej będzie w meczu z Wisłą. Roszada Mili z Wiśniewskim umożliwia także grę na swojej ulubionej pozycji młodemu Brazylijczykowi, Bruno Nazario, drugiemu z piłkarzy wypożyczonych z Hoffenheim. Lewym pomocnikiem, który prawdopodobnie często wymieniać będzie się pozycjami z Wiśniewskim, będzie były gracz Tereka Grozny, 25-letni Maciej Makuszewski, na którego Lechia zdecydowała wyłożyć aż 400 tys. euro. W meczu Pucharu Polski wychowanek SMS-u Łódź strzelił jedną z bramek i zanotował dwie asysty, zatem jego pozycja w składzie wydaje się być niepodważalna. Za trójką ofensywnie usposobionych graczy ustawieni zostaną Ariel Borysiuk, 10-krotny reprezentant kraju, oraz Stojan Vranješ.
Atak:
Lechia przyzwyczaiła już do gry jednym wysuniętym napastnikiem. Na początku sezonu przebojem do składu wdarł się 19-letni rodowity krakowianin Adam Buksa, niegdyś sprzedany z juniorów Wisły Kraków do włoskiej Novary Calcio. W meczu z Pogonią, w którym strzelił on swego premierowego gola w najwyższej klasie rozgrywkowej, doznał kontuzji, która przez pewien czas uniemożliwiała udział w treningach. W jego miejsce do pierwszej jedenastki wskoczył nowy gracz Biało-Zielonych, reprezentujący wcześniej barwy chorzowskiego Ruchu Grzegorz Kuświk, wychowanek Ślęzy Wrocław, następnie piłkarz takich klubów jak KS Polkowice i GKS Bełchatów. I choć w Chorzowie Kuświk był gwarantem dwucyfrowej liczby bramek w sezonie, to w drużynie znad morza póki co talent 27-latka nie może rozbłysnąć na dobre. Wszyscy kibice Lechii liczą jednak, że strzelecki licznik napastnika w końcu ruszy i nie tak łatwo będzie go zatrzymać.
Mecze z Lechią określane są jako mecze przyjaźni, na boisku jednak nie będzie miejsca na sentymenty. Lechiści chcą udowodnić, że zły początek rozgrywek był tylko wypadkiem przy pracy, Wiślacy odbudować się po pierwszej w tym sezonie przegranej. Spotkanie poprowadzi arbiter Tomasz Kwiatkowski z Warszawy, a jego pierwszy gwizdek zabrzmi już w niedzielę o godzinie 18.00. Zapraszamy na stadion przy R22!
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA