Strona główna » Aktualności » Tak gra Kolejorz

Tak gra Kolejorz

Data publikacji: 28-03-2017 10:22



Po zwycięstwie reprezentacji Polski nad Czarnogórą, pora na powrót do emocji ligowych. Już na początek 27. kolejki Ekstraklasy Biała Gwiazda podejmie Lecha Poznań. Duma Wielkopolski na wiosnę jeszcze nie zaznała goryczy porażki - co więcej, tylko raz straciła punkty. Wisła natomiast przy Reymonta nie pozwoliła nikomu wydrzeć sobie choćby jednego oczka. Piątkowe starcie zapowiada się więc pasjonująco!


Kolejorz nie przegrał już od 4 grudnia, gdy uległ Jagiellonii Białystok. Co więcej, zespół Nenada Bjelicy na wiosnę zdobywał komplet punktów aż do ostatniej kolejki. Paradoksalnie rozpędzonych poznaniaków zatrzymała czerwona latarnia ligi, Górnik Łęczna, z nominalnym napastnikiem Przemysławem Pitrym na środku obrony. Wierzymy, że ta niespodziewana strata punktów nieco zatrzymała poznańską Lokomotywę, której skład w potyczce z Białą Gwiazdą najpewniej będzie wyglądał następująco.

Bramkarz: Matúš Putnocky
 
32-letni Słowak, pozyskany w końcówce ubiegłego sezonu z Ruchu Chorzów, jest niewątpliwie jednym z kandydatów do miana bramkarza sezonu. Jak dotąd „Puto” aż w połowie z rozegranych w lidze 20 meczów zachował czyste konto, kapitulując tylko 12 razy. W pozostałych spotkaniach bronił Jasmin Burić, który w sześciu starciach został pokonany ośmiokrotnie. Dodać należy również, że pokonanie na wiosnę Putnocky’ego należy do rzeczy niemal niemożliwych - na razie powiodło się to tylko Rafałowi Siemaszce z Arki Gdynia.
 
Obrońcy: Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Maciej Wilusz, Volodymyr Kostevych 
 
Lech w obecnym sezonie jest najrzadziej tracącą bramki drużyną. Dodatkowe wrażenie musi robić fakt, iż Kolejorz dysponuje jedną z młodszych defensyw - jej średnia wieku to nieco poniżej 24 lat! Najmłodszym ogniwem jest Jan Bednarek, zimą uznany za odkrycie pierwszej rundy Ekstraklasy. Stoper po powrocie z wypożyczenia do Łęcznej niespodziewanie stał się pierwszoplanową postacią Dumy Wielkopolski i już mówi się w jego kontekście o zainteresowaniu silnych zagranicznych zespołów. Obok niego na placu gry pojawi się zapewne Maciej Wilusz, który na wiosnę w końcu przełamał swoistego rodzaju klątwę. Jesienią bowiem, gdy czterokrotny reprezentant kraju przebywał na boisku poznaniacy nie mogli wygrać meczu. Na wiosnę sprawa ma się jednak zupełnie inaczej. Boki obrony zarezerwowane są dla Tomasza Kędziory - kapitana Lechitów, a także Volodymyra Kostevycha - 24-latka z Ukrainy, który przywędrował na Bułgarską w ostatnim okienku transferowym. Choć od tego czasu Biała Gwiazda nie mierzyła się z Lechem to w sezonie 2016/2017 Wisła jako… reprezentacja Krakowa miała okazję zmagać się ze wspomnianym lewym obrońcą, który do końca 2016 roku był zawodnikiem Karpat Lwów.

Pomocnicy: Abdul Azziz Tetteh, Maciej Gajos, Darko Jevtić, Radosław Majewski, Szymon Pawłowski 
 
Ze szlagierowego spotkania z Wisłą ze względu na nadmiar żółtych kartek wypisał się Łukasz Trałka - podstawowy piłkarz środka pola w Lechu. W jego miejsce na murawie zamelduje się Abdul Azziz Tetteh, który na wiosnę stracił miejsce w wyjściowym składzie. Nieco bardziej kreatywnym środkowym pomocnikiem - tzw. typową „ósemką” - będzie Maciej Gajos, który od czasu przyjścia Nenada Bjelicy prezentuje dużo wyższy poziom. Nazwiska skrzydłowych i ofensywnego pomocnika muszą robić wrażenie na każdej ekstraklasowej drużynie - Darko Jevtić w ostatnim pucharowym spotkaniu z Wisłą prezentował świetny poziom, Radosław Majewski to dziewięciokrotny reprezentant kraju, który wiele lat spędził na zapleczu Premier League w barwach Nottingham Forest, a Szymon Pawłowski wystąpił w siedemnastu towarzyskich meczach kadry, lecz nie było mu dane nigdy zagrać o stawkę. Zawodnik być może nieco za słaby na reprezentowanie kraju, jest idealnie skrojony pod Ekstraklasę i w przypadku dobrej formy może stanowić zagrożenie dla każdej defensywy. W odwodzie pozostają jeszcze takie nazwiska, jak Maciej Makuszewski, czy Mihai Radut. 

Napastnik: Dawid Kownacki 
 
Chyba wszystkie kluby zazdroszczą Lechowi i trenerowi Bjelicy faktu, że w kadrze swojego klubu ma dwóch napastników, którzy strzelają gola za golem. Nieważne, czy od pierwszej minuty pojawi się młody Dawid Kownacki, czy rutynowany Marcin Robak - obaj sprawiają wiele kłopotów przeciwnikom. W przypadku niekorzystnego wyniku, którego Kolejorz nie uświadczył od dawna, „Kownaś” może zostać przesunięty na prawe skrzydło, a Robak wystawiony na szpicy. Zazwyczaj jednak 45-letni szkoleniowiec z Chorwacji decyduje się na grę tylko jednym z dwójki wymienionych graczy, a ostatnio pierwszym wyborem jest 20-letni Kownacki, który czeka na swoją dziesiątą bramkę w tym sezonie.
 
Przed Wisłą bez wątpienia jeden z trudniejszych meczów w całych rozgrywkach. Rozpędzeni Lechici sprawią pewnie Wiślakom wiele kłopotów, ale magia R22 może znowu ponieść ekipę Białej Gwiazdy do wielkiej wygranej. Im pełniejszy stadion, tym naszym piłkarzom będzie grało się lepiej. Czekamy na Was, by razem podtrzymać niesamowitą passę pojedynków bez porażki na własnym boisku, trwającą już od września! Pierwszy gwizdek hitu 27. kolejki już w piątek o 20.30. Zapraszamy wszystkich na stadion! 
 
Jakub Pobożniak 
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony