Strona główna » Aktualności » Tak gra Górnik Zabrze

Tak gra Górnik Zabrze

Data publikacji: 14-04-2016 16:10



W pierwszym meczu rundy finałowej Wisła zmierzy się u siebie z Górnikiem Zabrze. Podopieczni Jana Żurka są czerwoną latarnią ligi, lecz po podziale punktów sytuacja zasłużonego klubu stała się nieco lepsza. Do bezpiecznej pozycji Górnicy tracą bowiem cztery oczka. Sytuacja 14-krotnego mistrza Polski nie jest jednak dobra - Trójkolorowi nie wygrali jeszcze żadnego meczu w 2016 roku.


Ostatnim zwycięstwem zabrzan było starcie z Zagłębiem Lubin w grudniu. Od tego czasu Górnik rozegrał dziewięć spotkań, z których zremisował cztery, a pięć przegrał. W obu dotychczasowych pojedynkach z Białą Gwiazdą padł wynik 1:1. Rezultat ten nie będzie satysfakcjonował teraz żadnej z ekip. Wisła, jak najszybciej chce zapewnić sobie pewne utrzymanie, natomiast zabrzanie muszą wygrać, by zbliżyć się do rywali w walce o uniknięcie degradacji. Z kim przyjdzie zmierzyć się Wiślakom? Zapraszamy na analizę taktyczną zespołu z Górnego Śląska.

Bramka: 
W obecnych rozgrywkach między słupkami bramki zabrzan występowało już trzech golkiperów - Sebastian Przyrowski, Radosław Janukiewicz oraz Grzegorz Kasprzik. Pierwszy z nich stracił miejsce w bramce po pierwszych pięciu meczach sezonu, a w jego miejsce wskoczył Kasprzik. Po kilku spotkaniach jednak i on oddał miejsce w pierwszym składzie wypożyczonemu z Pogoni Szczecin Janukiewiczowi. Były bramkarz m.in. Śląska Wrocław w wielu meczach był najmocniejszym punktem zespołu, lecz pod koniec rundy zasadniczej ponownie największym uznaniem trenera Jana Żurka zaczął cieszyć się Grzegorz Kasprzik, w przeszłości reprezentujący m.in. barwy Piasta Gliwice i Lecha Poznań. Wiele wskazuje więc na to, że to właśnie 32-latek - posiadający także niemieckie obywatelstwo - zagra od pierwszych minut przy Reymonta.
 
Linia obrony:
W ekipie Górnika Zabrze w formacji defensywnej występują częste zmiany. W obecnych rozgrywkach w obronie miało okazję zaprezentować się aż jedenastu graczy. Brak zgrania jest zapewne jednym z powodów, przez które Trójkolorowi są drużyną z drugą największą liczbą straconych goli. Ostatnio zabrzanie zaczęli grać piątką obrońców. Tak też będzie najprawdopodobniej w meczu w Krakowie. Dwoma pewniakami do gry na pozycji stopera są Adam Danch oraz Bartosz Kopacz, będący drugim najlepszym strzelcem zespołu z czterema bramkami na koncie. Obok nich, jako trzeci ze środkowych defensorów, zagra najpewniej dysponujący doskonałymi warunkami fizycznymi (192 cm wzrostu) Marcis Oss. Pozyskany w zimowej przerwie Łotysz wskoczył do składu kosztem m.in. Oleksandra Szeweluchina oraz Pawła Widanowa, którzy wydawali się pewniakami do gry w pierwszym składzie. Na bokach obrony zaprezentują się Estończyk Ken Kallaste, a także powracający do polskiej ligi po epizodzie w ASA Tirgu Mures 33-letni Paweł Golański, etatowy wykonawca stałych fragmentów gry drużyny z Zabrza.
 
Linia pomocy:
W ostatnim spotkaniu przeciwko Koronie Kielce trener Żurek postanowił wystawić do gry zaledwie trzech pomocników. Ustawienie to nie przyniosło jednak rezultatu w postaci punktów. Wydaje się zatem, że szkoleniowiec, który niegdyś poprowadził GKS Katowice do trzeciego miejsca w lidze, powróci do ustawienia z czwórką graczy środka pola. Do składu powrócić może więc Aleksander Kwiek, który cały poprzedni mecz przesiedział na ławce rezerwowych. 33-latek, który ponad dziesięć lat temu reprezentował barwy Białej Gwiazdy, dotychczas rozegrał w tym sezonie 22 spotkania, w których zdobył trzy bramki, co czyni go trzecim najlepszym strzelcem Górników. Na skrzydłach wystąpi dwóch graczy odpowiedzialnych za ofensywne poczynania zabrzan - Łukasz Madej oraz Roman Gergel, który jako jedyny wybija się ponad poziom prezentowany w tym sezonie przez Trójkolorowych. 28-letni Słowak strzelił w obecnych rozgrywkach dziewięć goli i zanotował pięć asyst, co daje mu miano lidera zarówno w klasyfikacji klubowych strzelców, jak i asystentów. Brak Gergela na boisku wydawałby się więc olbrzymią niespodzianką. Na pozycji ofensywnego pomocnika wystąpi najprawdopodobniej „odkurzony” przez trenera Żurka 34-letni Mariusz Przybylski, zdobywca jedynej bramki dla zabrzan w meczu przeciwko Koronie. Gracz, który jesienią sporadycznie pojawiał się na boisku, w ostatnich pięciu spotkaniach rozegrał po 90 minut.
 
Atak:
Odkąd w zimie z AEL-u Larnaka pozyskano 25-letniego Jose Kante, z miejsca stał się on podstawowym napastnikiem Górnika. Czarnoskóry Hiszpan jest bardzo aktywnym graczem, który potrafi wywołać wiele wiatru z przodu, lecz na razie nie bronią go statystyki. Zabrzański snajper nie strzelił bowiem jeszcze ani jednego gola w Ekstraklasie. W ostatnim meczu jako drugi napastnik towarzyszył mu Szymon Skrzypczak, jednak po jego bezbarwnym występie trudno spodziewać się, że po raz kolejny dostatnie szansę zaprezentowania się od pierwszych minut.
 
W przerwie zimowej do klubu z Zabrza przybyło wielu zawodników o głośnych nazwiskach. Na razie jednak nawet oni nie są w stanie sprostać trudom ligi. Górnik znajduje się na autostradzie do I ligi, a jego gra nie napawa kibiców optymizmem. Trójkolorowi muszą się przełamać, by nadal wierzyć w utrzymanie, lecz Wiślacy nie mogą pozwolić na odebranie sobie punktów. Kto zatem wyjdzie zwycięsko z batalii o jakże ważne trzy punkty? Przekonamy się o tym już w niedzielę. Pierwszy gwizdek o godzinie 18.00.
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony