Strona główna » Aktualności » Tak gra Górnik Łęczna

Tak gra Górnik Łęczna

Data publikacji: 19-04-2016 15:51



Już jutro w wyjazdowym spotkaniu 32. kolejki Ekstraklasy Wiślacy zmierzą się z Górnikiem Łęczna. Ekipa z Lubelszczyzny po całkiem niezłym początku roku zaczęła obniżać loty i w ciągu ostatnich siedmiu meczów zdołała zdobyć zaledwie punkt. Obecnie Zielono-Czarni plasują się na 15. pozycji i zbliżają się do pierwszej ligi. Dystans pomiędzy Wisłą a łęcznianami wynosi pięć punktów i w przypadku zwycięstwa Biała Gwiazda odskoczy od strefy spadkowej na osiem oczek. W środę jest więc o co grać.


Krakowianie w tym sezonie dwukrotnie rywalizowali z podopiecznymi Jurija Szatałowa i ani razu nie wygrali. W pierwszym spotkaniu pomiędzy tymi zespołami, gdy opiekunem Wisły był jeszcze Kazimierz Moskal, Biała Gwiazda przegrała na wyjeździe 0:1, a jedyną bramkę zdobył wówczas Grzegorz Bonin. Drugi mecz pod wodzą Tadeusza Pawłowskiego Wiślacy zremisowali 1:1 po golach Guerriera i Danielewicza. Statystyki te nie powalają na kolana, jednak za kadencji Dariusza Wdowczyka krakowianie czterokrotnie zwyciężali i odnotowali tylko jeden remis. Bez wątpienia zatem to Wisła jest faworytem środowego meczu. 

Trener Szatałow po kilku porażkach swojego zespołu rotuje ostatnio składem, lecz i zmiany w wyjściowej jedenastce nie przynoszą powodzenia w postaci punktów. Prawdopodobnie również w spotkaniu przeciwko Wiśle możemy spodziewać się kilku zmian w zestawieniu łęcznian. Z kim więc przyjdzie zmierzyć się podopiecznym Dariusza Wdowczyka? Zapraszamy na analizę taktyczną Górnika Łęczna.
 
Bramka: 
W obecnych rozgrywkach między słupkami ekipy Zielono-Czarnych występowało już trzech bramkarzy. Początkowo podstawowym golkiperem był Sergiusz Prusak, którego po czerwonej kartce w spotkaniu z Lechią zastąpił Silvio Rodić, w przeszłości występujący m.in. w Zagłębiu Lubin. Od meczu z Piastem od pierwszej minuty grał nowy nabytek łęcznian, 26-letni Dziugas Bartkus. Jednak po kilku spotkaniach i on stracił miejsce w składzie, a między słupki wrócił rutynowany Prusak, który był najjaśniejszym punktem zespołu w poprzednich starciach.
 
Linia obrony:
W porównaniu do ostatniego pojedynku z Wisłą Kraków, w składzie „Dumy Lubelszczyzny” najprawdopodobniej dokonane zostaną dwie zmiany. Na lewej stronie defensywy wystąpi Leandro, a dużo większy problem szkoleniowiec łęcznian ma z obsadą przeciwnej flanki. W niedawnym spotkaniu z Jagiellonią bardzo słabo zaprezentował się Damian Jakubik, który sprokurował rzut karny i został zmieniony w drugiej połowie. W jego miejsce pojawił się Lukas Bielak, który jednak otrzymał czwartą żółtą kartkę w sezonie i będzie musiał pauzować właśnie w meczu z Wisłą. Co gorsza, ostatnio poza meczową osiemnastkę wypadł Łukasz Mierzejewski, który był podstawowym prawym defensorem przez większość rozgrywek. W takiej sytuacji głównym kandydatem do gry w jutrzejszym meczu jest 32-letni Paweł Sasin, pełniący zwykle rolę zmiennika. Niezmieniony pozostanie wyłącznie środek obrony, na którym zaprezentują się Radosław Pruchnik oraz Tomislav Bozić.
 
Linia pomocy:
Podopieczni Jurija Szatałowa swoje mecze rozgrywają piątką pomocników. Także tutaj nie obędzie się bez zmian. W klubie na wiosnę pojawili się wypożyczony ze Śląska Wrocław Krzysztof Danielewicz, a także Łukasz Bogusławski - kolejny z zawodników pozyskanych z pierwszej ligi (konkretnie z Chrobrego Głogów). Obaj piłkarze zdążyli już wskoczyć do pierwszego składu Górnika i z niego wypaść , lecz to właśnie wyżej wspomniana dwójka ma największe szanse, by zameldować się na boisku w starciu z Wisłą. Przed nimi - jako ofensywny pomocnik - może zagrać 30-letni Tomasz Nowak, któremu w karierze zdarzało już się pokonywać bramkarzy Białej Gwiazdy. Najlepszego asystenta łęcznian (z sześcioma asystami na koncie) na skrzydłach wspierać będą Grzegorz Piesio oraz Grzegorz Bonin. Pierwszy z nich w debiutanckim sezonie w Ekstraklasie zdobył już pięć bramek, drugi z kolei w Łęcznej przeżywa renesans formy. W obecnych rozgrywkach Bonin z sześcioma golami i jest najlepszym strzelcem Górnika i w dużej mierze to właśnie jednokrotny reprezentant Polski jest motorem napędowym Zielono-Czarnych w ostatnich meczach. 
 
Atak:
Napastnicy Zielono-Czarnych zdobyli dotychczas mniej bramek niż skrzydłowi, jednak i tak należy na nich bardzo uważać. Ostatnio podstawowym snajperem drużyny trenera Szatałowa jest 23-letni Jakub Świerczok, jednak możemy być niemal pewni, że jako dżoker w drugiej połowie wprowadzony zostanie były zawodnik m.in. Podbeskidzia - Bartosz Śpiączka. Pierwszy z wyżej wymienionej dwójki zdążył już zwiedzić wiele klubów (m.in. Kaiserslautern i Zawisza), a jego karierę wyhamowała poważna kontuzja, drugi natomiast rozgrywa swój zdecydowanie najlepszy sezon. Defensywa Białej Gwiazdy na obu z nich będzie musiała być wyczulona, bo zarówno Świerczok, jak i Śpiączka to napastnicy, którzy z zimną krwią wykorzystują błędy obrońców.
 
W przypadku zwycięstwa łęcznianie zbliżą się do Wiślaków na dystans dwóch punktów. Jeśli podopieczni Jurija Szatałowa przegrają po raz siódmy w ciągu ostatnich ośmiu meczów, ich sytuacja zrobi się bardzo nieciekawa, a do bezpiecznej strefy Górnik będzie tracił coraz więcej punktów. Bez wątpienia Zielono-Czarni podejdą do pojedynku wyjątkowo zmobilizowani, lecz wiślaccy kibice mają nadzieję, że Biała Gwiazda w końcu wróci z Łęcznej z tarczą. Czy tak się stanie, przekonamy się już jutro. Początek wyjazdowego spotkania Wisły o godzinie 18.00. 
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony